Test ASRock Radeon RX 5600 Challenger D. Karta graficzna za 800 zł

ASRock Radeon RX 5600 Challenger D - test

Sytuacja osób poszukujących taniej karty graficznej do gier od dłuższego czasu jest mało optymistyczna, gdyż z jednej strony kwoty w cennikach nigdy nie wróciły do tych sprzed ostatniego kryptowalutowego szału, a z drugiej producenci GPU są skupieni głównie na wyższych półkach, de facto ignorując niższe segmenty, gdzie obecnie nie znajdziemy żadnych nowych układów. Na szczęście raz na jakiś czas trafiają się jednak okazje, takie jak bohater dzisiejszego testu, którym jest model ASRock Radeon RX 5600 Challenger D, który w chwili pisania materiału można było kupić za ok. 800 zł. Co prawda to konstrukcja podstawowa w ofercie tego producenta, wyposażona w niezbyt rozbudowane chłodzenie z dwoma wentylatorami, i we wspomnianej cenie dostępna w wersji OEM, ale w tej kwocie normalnie można nabyć co najwyżej Radeona RX 580, a poza tym jak się za chwilę przekonacie, wbrew nazwie akcelerator to tak naprawdę prawie RX 5600 XT. Brzmi interesująco? Wydaje się, że tak, a czy istotnie jest to tak świetna oferta, jak mogłoby się wydawać, wykażą testy praktyczne, do których przejdziemy niebawem.

ASRock Radeon RX 5600 Challenger to karta graficzna, którą można obecnie nabyć za ok. 800 zł. Zobaczmy, co potrafi konstrukcja dostępna w tak atrakcyjnej cenie.

 Test GeForce RTX 3060 8 GB. Mniejsza wydajność za podobne pieniądze?

Komentarz odnośnie specyfikacji testowanej karty graficznej

Karty graficzne klasy Radeon RX 5600 i RX 5600 XT, tak samo jak RX 5700 oraz RX 5700 XT, wykorzystują jądro krzemowe Navi 10 (architektura RDNA), produkowane przez tajwańskie przedsiębiorstwo TSMC w litografii 7 nm i liczące sobie 10,3 mld tranzystorów, przy powierzchni 251 mm². Rdzeń jest zatem bardzo mały i fizycznie składa się z 40 bloków CU, ale pełna konfiguracja jest zarezerwowana dla RX 5700 XT, zaś tańsze warianty mają obcięte cztery sztuki. Oznacza to, że Radeon RX 5600 XT i RX 5700 mają po 2304 jednostki cieniujące i 144 teksturujące. Bez zmian pozostała też liczba ROP-ów, których cały czas znajdziemy 64 sztuki. Co je więc odróżnia? Odpowiedź jest prosta - podsystem VRAM. Niższe GPU ma szynę danych obciętą do 192 bitów, a to - do spółki z pamięciami GDDR6 o szybkości 14 Gb/s - oznacza, że teoretyczna przepustowość sięga 336 GB/s. Jednocześnie, z uwagi na ten krok, redukcji uległa pojemność VRAM, która wynosi 6 GB, tak samo jak dla GeForce'a RTX 2060. Taktowanie Boost ostatecznie ustalono na 1780 MHz i recenzowana karta zachowuje ten parametr oraz całą resztę omówionej wyżej specyfikacji. Co więc przycięto? Okazuje się, że limit mocy GPU, wynoszący dla konstrukcji ASRocka 125 W, podczas gdy niegdyś testowany ASUS może się pochwalić PL równym 180 W. Poza tym różnic brak, a to zwiastuje potencjalnie wysoką wydajność.