Test Asus Zenbook 14X OLED (UX5401E). Warto dopłacić do OLEDa?

Test Asus Zenbook 14X OLED (UX5401E). Warto dopłacić do OLEDa?

Asus Zenbook 14X OLED (UX5401E) - wyświetlacz

Jedną z głównych atrakcji testowanego laptopa Zenbook 14X OLED jest obecność wyświetlacza OLED, co wciąż jest rzadkością w segmencie PC. Notebook otrzymał 14-calowy panel Samsung ATNA40YK04-0 o rozdzielczości 2880 × 1800 pikseli i odświeżaniu 90 Hz (jest też opcja z ekranem o rozdzielczości 3840 x 2400 pikseli i odświeżaniu 60 Hz). Zastosowana matryca z racji braku klasycznego podświetlenia, w tym przypadku diody samoistnie generują światło, pozwala na uzyskanie absolutnej czerni (diody są po prostu wygaszane). Każdy, kto miał do czynienia z takim panelem, wie, że pod względem jakości obrazu, kolorów itd. LCD-ki nie mają startu do OLED-ów. Jedyną przewagą tych pierwszych może być wyższa jasność maksymalna, ale z drugiej strony jest to rekompensowane przez większy kontrast i głęboką czerń tych drugich. Wyświetlacz zastosowany w tym przypadku posiada błyszczącą powierzchnię, więc praca w nasłonecznionym pomieszczeniu może stanowić pewien problem, ale ze względu na wysoką jasność raczej niewielki. Dodatkowym atutem OLED-ów jest również najszybszy czas reakcji pikseli (0,2 ms), dzięki czemu nie musimy obawiać się smużenia czy powidoków.

Asus Zenbook 14X OLED (UX5401E)

Pokrycie sRGB (z lewej) i DCI-P3 (z prawej)

Ustawienia fabryczne:

  •        Punkt bieli: 6626 K
  •        Jasność bieli: 364,35 cd/m² (100%)
  •        Kontrast rzeczywisty: nieskończony
  •        Średni błąd Delta E: 1,62

Ekran jest szerokogamutowy i weryfikacja kolorymetrem potwierdziła, że mamy do czynienia z panelem, który śmiało może być wykorzystywany przez profesjonalistów. Producent obiecywał 100% pokrycie palety barw DCI-P3 i kolorymetr rzeczywiście zanotował odwzorowanie tego gamutu na poziomie 99,2%, przy objętości 120,3%. Trzeba przy tym pamiętać, że jest to bardzo wymagający standard wykorzystywany głównie w branży filmowej, dlatego tak wysokie wyniki zasługują na duże uznanie. W przypadku bardziej popularnego gamutu sRGB rezultaty także robią bardzo duże wrażenie, ponieważ pokrycie jest 99,9%, a objętość to aż 169,8%. Bardzo dobrze wypadło także Adobe RGB - odpowiednio 94% oraz 117%. Są rewelacyjne wyniki. Kolory domyślne zdają się nieco przesycone, ale można ograniczyć ten efekt stosownym profilem. Czerń zachwyca, a kąty widzenia są bardzo szerokie. Organiczny wyświetlacz wspiera też HDR (certyfikat HDR True Black 500), ale deklarowane przez producenta 550 nitów jasności uzyskać można zapewne tylko chwilowo w treściach HDR, gdyż maksymalna stała jasność zmierzona przez nasz sprzęt to już tylko 364 nity. Mimo wszystko ekran całkiem nieźle radzi sobie z techniką szerokiego zakresu tonalnego, co także wynika ze specyfiki OLED-ów (ze względu na nieograniczony kontrast i możliwość kontroli emisji światła na poziomie subpiksela potrafią dużo lepiej lokalizować efekty HDR).

Asus Zenbook 14X OLED (UX5401E)

Przechodząc do bardziej szczegółowych pomiarów, kontrast jest oczywiście nieskończony, a temperatura barwowa także jest bliska pożądanej neutralnej wartość 6500K, gdyż wyniosła 6626 K. Średni błąd Delta E to zaledwie 1,62, co jest świetną domyślną wartością, a wynik ten byłby jeszcze lepszy, gdyby nie nieco wyraźniejsze przekłamania w niebieskich odcieniach (maksymalny błąd dla czystego niebieskiego to 4,94). Biorąc pod uwagę te wyniki, nie dziwi, że także przebieg gammy lokalnej w niewielkim stopniu odbiega od wzorcowego. Tym samym laptop nadaje się do profesjonalnej pracy z grafiką, choć przydałaby mu się wcześniej profesjonalna kalibracja.

Asus Zenbook 14X OLED (UX5401E)

Na pozytywny odbiór obrazu wpływa także brak typowych dla LCD problemów z podświetleniem matrycy i efektów typu IPS Glow czy clouding. Na temat wypalania obrazu i powidoków w OLED-ach napisano już tak wiele, że nie będę się nad tym rozwodził, a poza tym zbyt krótko miałem okazję testować sprzęt, by wydawać tu kategoryczne oceny. Trzeba pamiętać, że wiele zależy od użytkowania i jeśli będziemy trzymać się pewnych zasad, to nie powinniśmy mieć problemów. Poza tym współczesne OLED-y korzystają z rozwiązań, które niwelują tę przypadłość lub znacząco ją opóźniają. Zastosowana tu matryca ma jednak jedną istotną wadę, a mianowicie wyraźnie widoczny crosshatching (swoista siatka widoczna przede wszystkim na jasnym tle). Zapewne nie jest to wina samego panelu, ale zastosowanego digitizera dotykowego ekranu, ale nie zmienia to faktu, że efekt występuje i widoczny jest z normalnej odległości, a nie tylko, kiedy przyłożymy nos do ekranu. 

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Test Asus Zenbook 14X OLED (UX5401E). Warto dopłacić do OLEDa?

 0