Test California Access Puma - czy polska gamingowa myszka podoła konkurencji?

Test California Access Puma - czy polska gamingowa myszka podoła konkurencji?

California Access Puma - Komfort użytkowania

Pomijając kwestię możliwości przypadkowego wciśnięcia przycisków bocznych, nie dopatrzyłem się żadnych znaczących potknięć, które mogłyby negatywnie wpłynąć na komfort użytkownika. California Access Puma trzyma się w dłoni bardzo pewnie, pod warunkiem, że mamy średnią lub dużą dłoń, gdyż w przypadku małych mysz może być nieco za duża. Chwyty, jakie wygodnie zastosujemy w przypadku Pumy, to claw, relaxed claw oraz palm grip. Łopatki LPM i PPM są dosyć szerokie, więc osoby o zgrabnych palcach nie powinny mieć też problemu z butterfly clickowaniem na tej myszce. A skoro już o przyciskach głównych mowa, to jak wspomniałem nieco wcześniej, nie posiadają one żadnego luzu i pracują z mocno wyczuwalnym oporem, w końcu oparto je o przełączniki Huano Blue Shell, które można sklasyfikować jako ciężkie switche. Ponadto nie mają one problemów z pre- ani też post-travel. Przyciski boczne, gdyby nie fakt, że jesteśmy w stanie je aktywować bez ich naciskania, również pracują poprawnie. Klawisze nie chyboczą się, nie skrzypią, a pre-travel także nie jest ich zmorą, chociaż niestety da się zaobserwować post-travel.

Wałek przewijania nie powala. Tak samo jak w przypadku wielu innych myszek z nisko-średniej półki, enkoder i rolka sprawiają wrażenie tanich. To znaczy, przy przewijaniu scroll czasem wyda z siebie jakiś głośniejszy dźwięk, stawia spory opór, zaś jego poszczególne stopnie są dobrze wyczuwalne, ale z mojego punktu widzenia dziwnie pracują między ząbkami, to znaczy między każdym stopniem pojawia się niewielka strefa wyczuwalnego luzu. Zamocowany pod scrollem przycisk pracuje dosyć ciężko, jest znacznie cichszy niż przyciski główne, ale jego działanie nie budzi żadnych zastrzeżeń. Zapewne spora część z was spodziewałby się również przycisku zmiany trybów DPI umiejscowionego na grzbiecie myszy. Ten jednak został przeniesiony na spód, ale to nie wszystko, gdyż tuż obok niego znajduje się guzik zmiany częstotliwości próbkowania. Oba działają trochę jak fizyczne przyciski w starszego typu telewizorach, nawet wydają charakterystyczny dźwięk przy kliknięciu. Zmiana trybów czułości w California Access Puma wiąże się z zasygnalizowaniem przez mysz konkretnego koloru, który został do niego przypisany - robi to za pośrednictwem całego podświetlenia, jakie znajduje się na jej wyposażeniu.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Test California Access Puma - czy polska gamingowa myszka podoła konkurencji?

 0