Test ENDORFY Vero L6 750 W. ATX 3.1 i 12V-2x6 w budżetowym zasilaczu


Test ENDORFY Vero L6 750 W. ATX 3.1 i 12V-2x6 w budżetowym zasilaczu

Budowa i wygląd ENDORFY Vero L6 750 W

ENDORFY Vero L6 750 W, jak na jednostkę o mocy 750 W, charakteryzuje się kompaktowymi wymiarami 150 x 140 x 86 mm. Obudowa została wykonana z grubej, sztywnej blachy stalowej, a całość pokryto czarną, drobnoziarnistą powłoką lakierniczą o dobrej jakości. Wentylator chłodzenia osłania klasyczny druciany grill, który pełni funkcję ochronną i nie dominuje wizualnie.

Boki obudowy są stonowane – na obu panelach znalazło się subtelne, wytłoczone logo ENDORFY. Warto zauważyć, że przy montażu zasilacza wentylatorem do góry logotyp będzie odwrócony (do góry nogami), co jest typowe dla wielu konstrukcji w tym segmencie.

Tył zasilacza wykonano z perforowanej blachy w układzie plastra miodu. Znajdziemy tu klasyczny włącznik sieciowy oraz gniazdo zasilania w standardzie IEC320 C14. Na panelu pojawia się też naklejka z nazwą modelu, certyfikatem sprawności 80 PLUS Bronze oraz kodem QR prowadzącym do strony produktu.

ENDORFY Vero L6 750 W korzysta ze stałego okablowania, więc nie znajdziemy tu panelu modularnego znanego z serii Supremo FM6. Przewody wyprowadzono z obudowy przez okrągły otwór zabezpieczony plastikowym pierścieniem, który chroni izolację kabli przed przetarciem o krawędzie obudowy. To prosty, ale istotny detal pod kątem trwałości okablowania.

Od spodu zasilacza znajdziemy naklejkę z tabliczką prądowo-napięciową, z której dowiadujemy się o pojedynczej mocnej linii +12 V oraz o tym, że niemal cała moc znamionowa jednostki dostępna jest właśnie na tej szynie.

 

Spodobało Ci się? Podziel się ze znajomymi!

Pokaż / Dodaj komentarze do:

Test ENDORFY Vero L6 750 W. ATX 3.1 i 12V-2x6 w budżetowym zasilaczu
 0