Test Genesis Krypton 550 - czy zagrozi SPC Gear LIX i Modecom Volcano Shinobi?

Test Genesis Krypton 550 - czy zagrozi SPC Gear LIX i Modecom Volcano Shinobi?

Jakość i wykonanie

Pod względem jakości kadłubka oraz zastosowanych podzespołów Krypton 550 budzi bardzo pozytywne zaskoczenie. Odlew wierzchniej skorupy jest solidny, gruby, a jego segmenty posiadają perforację w kształcie plastra miodu. Co najważniejsze nie uświadczymy tu żadnych niepożądanych luzów, które mogłyby prowadzić do skrzypienia czy zgrzytania. Zgodnie z moimi założeniami nawet pod bardzo silnym naciskiem konstrukcja ta nie była w stanie wydać z siebie nawet najmniejszego pisknięcia, tak więc jest to kolejne ważne spostrzeżenie na korzyść tego produktu. Kształtem recenzowana mysz przypomina mi nieco G-Wolves Hati zwłaszcza od frontu, z tym że oczywiście istnieje pomiędzy nimi jedna zasadnicza różnica, a jest nią wyprofilowanie. Krypton 550 to gryzoń stworzony z myślą o osobach praworęcznych, zaś Hati ma znacznie bardziej uniwersalny (symetryczny) profil. Następną ważną zaletę stanowi przewód w materiałowym oplocie, który co prawda nie jest aż tak giętki jak kable z osłonką z paracordu, aczkolwiek nadal spisuje się o niebo lepiej niż przewód w sztywnej gumowej zalewie. Po wstępnym porównaniu śmiało mogę stwierdzić, iż najbliżej jest mu parametrami do “Razer Speedflex Cable” stosowanego między innymi w myszkach Viper, Deathadder V2 mini oraz Viper mini.

Krypton 550

Pora teraz omówić kwestię przycisków - przełączniki główne w Genesis Krypton 550 to nic innego jak niebieskie Huano z “białą kropką” o szacowanej żywotności 20 milionów kliknięć. Można je opisać jako ciężkie przełączniki, ponieważ siła potrzebna do ich aktywacji wynosi aż 75 gramów i to czuć. Pod względem sensorycznym Huano są niezwykle chrupkie, a zarazem stosunkowo ciche, w przeciwieństwie do spopularyzowanych na rynku myszek Omronów. Jedynym problemem, jaki zauważyłem w działaniu LPM i PPM jest post-travel, który, choć stosunkowo niewielki to daje o sobie znać. Tego samego nie można za to powiedzieć o klawiszach bocznych, ich praca jest niemalże wzorowa i tak samo wymagają przyłożenia nieco większej siły, aby mysz zarejestrowała kliknięcie. Stąd też nie musimy obawiać się o ich przypadkową aktywację. Za to jeszcze ciężej działa switch operujący pod scrollem, do tego wydaje on bardzo wytłumiony dźwięk. Najsłabiej wypadają niestety guziki zmiany DPI oraz zmiany podświetlenia. Występują w nich spore luzy, zwłaszcza w pierwszym, a oprócz tego są najbardziej hałaśliwe. Powróćmy jeszcze na chwilę do podświetlanej rolki scrolla. Działa skokowo, każdy z poszczególnych stopni jest łatwo wyczuwalny, ale chodzi przy tym delikatnie i precyzyjnie. 

Krypton 550

Spód Kryptona 550 skrywa dwa średnich rozmiarów ślizgacze z zabarwionego na czarno teflonu (PTFE). Tak samo jak górna część skorupy również podstawa posiada perforację w kształcie plastra miodu. Sercem urządzenia jest sensor PixArt PMW3325, który umiejscowiono w centralnym punkcie myszki. Tuż obok niego znajdziemy przełącznik pozwalający wyłączanie lub włączanie podświetlenia w poszczególnych strefach gryzonia, co moim zdaniem stanowi ciekawe i  pomysłowe rozwiązanie.

 

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Test Genesis Krypton 550 - czy zagrozi SPC Gear LIX i Modecom Volcano Shinobi?

 0