Test aktywnych głośników SVEN MC-20. Wysoka funkcjonalność w dobrej cenie

Test aktywnych głośników SVEN MC-20. Wysoka funkcjonalność w dobrej cenie

Sprzęt otrzymujemy w typowym kartonowym opakowaniu w kolorach narodowych Finlandii, czyli biało-niebieskich, które zawiera grafiki prezentujące sam produkt i jego najważniejsze funkcje (większość oznaczeń napisana jest cyrylicą, ale na szczęście nie brakuje też angielskiego). W środku umieszczono piankowe zabezpieczenie na spód i wierzch, ale generalnie samo opakowanie, choć spełnia swoje zadanie, jest skromne i nie pozwala zapomnieć o cenie zestawu (nie jest to jednak wada). W jego wnętrzu znajdziemy jednak praktycznie wszystko, czego nam potrzeba, czyli same głośniki, kabel 2x RCA-minijack (przydatny podczas podłączania do PC), kabel do połączenia głośników, kabel antenowy (radio), kabel optyczny (Toslink), adapter 2x RCA-minijack (żeński), pilot (z bateriami AAA), kartę gwarancyjną oraz instrukcję obsługi (niestety bez sekcji w języku polskim, ale takowa oferowana jest online w TYM miejscu). Zestaw jest więc naprawdę bogaty i producent nie zapomniał chyba o żadnym istotnym elemencie, dając nawet więcej niż moglibyśmy się spodziewać. Szkoda jedynie, że czasem trudno doszukać się pewnych podstawowych informacji, których zabrakło zarówno na opakowaniu, jak i w instrukcji, jak np. o wersji wspieranej łączności Bluetooth czy obsłudze kodeka Apt-X.

Dobre pierwsze wrażenie podtrzymywane jest przy oględzinach samych satelitów, gdzie producent postawił na klasyczne wzornictwo. Oznacza to prostopadłościenne kolumny w obudowie z MDF w czarnej drewnopodobnej okleinie. Ich wymiary to 175 × 345 × 248 mm, a waga wynosi 7,5 kg - oznacza to, że potrzebować będziemy sporo miejsca na biurku, jeśli zestaw ten służyć ma za głośniki komputerowe. Na froncie znajdziemy oczywiście czarną maskownicę mocowaną na czterech bolcach, którą możemy bez problemu zdjąć. Wtedy naszym oczom ukaże się frontowy panel wykonany z tworzywa sztucznego (dobrej jakości) pokrytego satynową farbą. Dyfuzor głośnika niskotonowego jest wykonany z polipropylenu i posiada kształt kopułki. Producent ponadto chwali się wysokiej jakości emiterem wysokiej częstotliwości (ten ma bardziej kulisty kształt), który charakteryzuje się gumową teksturą. Nietypową cechą tego modelu jest zastosowanie dwóch tuneli bass reflex umiejscowionych z przodu, co powinno lepiej sprawdzić się w przypadku zestawu biurkowego, ponieważ nie wymusza odsunięcia sprzętu od tylnej ściany, tak jak ma to miejsce w przypadku umieszczenia ich z tyłu głośników, co tylko zwiększa funkcjonalność tego produktu w polskich realiach, gdzie mało kto może pozwolić sobie na luksus nadmiaru miejsca. Zastosowanie dwóch tuneli gwarantować ma zdaniem producenta głęboki, mocny bas, czego nie omieszkamy sprawdzić. Warto także dodać, że tunele zakończono siatką zapobiegającą wpadaniu niepożądanych przedmiotów do środka, co na pewno przyda się rodzicom z małymi dziećmi.

W dolnej części przedniego panelu umieszczono zaś panel z ciemnoszarego plastiku imitującego szczotkowany metal. Ten w przypadku lewej kolumny pełni jedynie funkcję ozdobną (umieszczono tu logo producenta), ale prawa, czyli aktywna, posiada w tym miejscu panel kontrolny z wyświetlaczem LCD, portem USB, slotem na kartę pamięci, gniazdem słuchawkowym minijack oraz czterema przyciskami (źródło/tryb czuwania, play/pauza, do tyłu/poprzednia stacja FM/głośność+ i do przodu/kolejna stacja FM/głośność-). Dostęp do panelu w tym miejscu jest bardzo wygodny, a ekran LCD pozwala szybko się we wszystkim zorientować, ale do regulacji głośności lepiej spisałby się potencjometr. Zabrakło także możliwości regulacji tonów z poziomu samych głośników i generalnie pełną funkcjonalność zyskujemy dopiero wraz z pilotem dołączonym do zestawu. Nie jest to najlepsze rozwiązanie, ponieważ gdy ten ulegnie uszkodzeniu lub zagubieniu, będziemy mocno ograniczeni. Na szczęście sam kontroler jest wykonany z solidnego twardego plastiku i sprawia wrażenie zdecydowanie trwalszego niż piloty, które przeważnie otrzymujemy w tego typu zestawach (te zazwyczaj wyglądają jak gadżet z paczki chipsów). Za jego pomocą zyskujemy szybki dostęp do źródeł, opcji programowania radia, regulacji tonów czy resetu ustawień. Pilot działa bez zarzutu i zasilany jest przez dwie baterie AAA.    

Plecki aktywnej kolumny kryją zaś pełen zestaw wejść i nie tylko, bo wyprowadzony jest tu kabel zasilający (niestety mocowany na stałe), obok którego widnieje przełącznik Power. Nieco wyżej umieszczono wtykowe złącza kabla głośnikowego i nieco szkoda, że nie otrzymaliśmy solidniejszego rozwiązania, choćby w postaci kabla XLR, ale trzeba pamiętać o cenie tego zestawu (choć z drugiej strony konkurenci z tej półki często oferują nieco więcej w tym aspekcie). Następnie mamy wejście optyczne (np. dla konsoli czy TV), na antenę radiową oraz dwa RCA. Nikt nie powinien narzekać więc na brak opcji podłączenia sprzętu, ponieważ pod tym względem SVEN MC-20 zapewnia naprawdę duże możliwości. Warto też zwrócić uwagę na sporych rozmiarów radiator, który zapewniać ma optymalne warunki pracy sekcji wzmacniacza. Ta z kolei oparta została o dwa wysokiej jakości układy TDA-7294, które umożliwiają wsparcie nawet 60 watów na kanał, więc SVEN zagrał tu dość asekuracyjnie. Jeśli zaś chodzi o tylny panel lewej kolumny, to znajdziemy tam praktycznie jedynie gniazdo przewodu głośnikowego.

Podsumowując kwestie designu i wykonania głośników, SVEN MC-20 wypada bardzo dobrze, zarówno w pierwszym, jak i drugim aspekcie. Fiński producent postawił na klasyczne, tradycyjne wzornictwo, ale takie szczegóły, jak panel kontrolny imitujący szczotkowany metal czy zakrzywienia geometryczne w górnej części frontu, dodają kolumnom stylu. Fani bardziej nowoczesnych konstrukcji mogą nieco kręcić nosem, a szkoda również, że producent nie oferuje innych wersji kolorystycznych (np. brązowej), ale mimo wszystko wygląd MC-20 ocenić trzeba na plus. Podobnie jak dobór materiałów (np. płyty pilśniowej) i podzespołów (układy TDA-7294). Oczywiście jeśli będziemy nadgorliwi, to szybko dostrzeżemy, że plastikowy panel nie zawsze równo przylega do obudowy głośnika, na kopułce wysokotonowego głośnika widnieje klej, a siatka maskownicy od wewnątrz nie jest zbyt estetycznie docięta, ale są to drobnostki, na które normalnie nie zwracamy uwagi, a poza tym, tego typu pieczołowitości w wykonaniu wymagać można od produktów klasy premium, a nie z tej półki cenowej.

 

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Test aktywnych głośników SVEN MC-20. Wysoka funkcjonalność w dobrej cenie

 0
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł