Test i recenzja Doogee T30 Pro. Tablet, który każdy chciałby mieć?

Test i recenzja Doogee T30 Pro. Tablet, który każdy chciałby mieć?

Doogee T30 Pro - wygląd i jakość wykonania

Doogee T30 Pro przychodzi zapakowane w spore białe pudełko, na którym znajdziemy grafiki prezentujące urządzenie w różnych wersjach kolorystycznych, informacje o kolorze i wersji pamięci (trochę zakłamujące rzeczywistość, bo mówiące o 15 GB pamięci RAM, tymczasem jak zobaczymy małym drukiem, jest to 8 GB z możliwością wirtualnego rozszerzenia o dodatkowe 7 GB). Jego gabaryty sugerują, że w środku poza samym urządzeniem znajdziemy coś jeszcze i tak faktycznie jest, a mowa nie tylko o instrukcji obsługi, szpilce do wysuwania tacki na kartę microSD i ładowarce 18 W (przewód USB typu C do typu C), ale i pasywnym rysiku oraz ochronnym etui, które może robić za podstawkę. Jeżeli chodzi o sam tablet, to wygląda niemal bliźniaczo jak recenzowane przeze mnie ostatnio Lenovo P11 (2. Gen), co oznacza stylistykę wyraźnie inspirowaną iPadami z delikatnie zaokrąglonymi narożnikami i płaską ramkę boczną. 

Co więcej, podobnie jak chiński rywal, Doogee sięgnęło po połączenie dwóch materiałów na tylnym panelu i ramce, różniących się wykończeniem i kolorem. Większa część to grafitowe aluminium o satynowym wykończeniu, a mniejsza szare gumowane tworzywo, które przełamuje nieco monotonię plecków i znacznie poprawia chwyt (obie nieźle radzą sobie z odciskami palców). Producent zastosował też zdecydowanie atrakcyjniejszą od rywala wyspę aparatów, która przypomina rozwiązania znane z nowoczesnych smartfonów. Mówiąc krótko, to połączenie materiałów wysokiej jakości, smukłego profilu i staranności wykonania robi świetne wrażenie i sprawia, że tablet wygląda na dużo droższy.

Poza tym, pomimo sporych wymiarów i wagi - Doogee T30 Pro mierzy 257 x 168.7 x 7.6 mm i waży 460 gramów - urządzenie wygodnie leży w dłoniach i pozwala na komfortową obsługę, nawet jeśli nie korzystamy z dostępnego w zestawie etui. Rzućmy jeszcze okiem na rozkład elementów, i tak górna ramka kryje dwa grille głośnikowe, kolejne dwa znajdziemy na dolnej, obok złączy USB typu C (USB 2.0) i słuchawkowego 3,5 mm jack, a także gniazda na karty SIM (hybrydowe dualSIM/microSD), z prawej strony producent umieścił przyciski zasilania i regulacji głośności oraz dwa mikrofony, a z lewej magnetyczne złącze na klawiaturę.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Test i recenzja Doogee T30 Pro. Tablet, który każdy chciałby mieć?

 0