Test i recenzja realme C55. Nie tylko iPhone 14 Pro ma dynamiczną wyspę!

realme C55 - wydajność

W tej półce cenowej oczekujemy, że smartfon będzie oferował wydajność wystarczającą do komfortowego wykorzystania jego podstawowych możliwości i znajdujący się pod maską realme C55 układ MediaTek Helio G88 (2x Cortex-A75 2,0 GHz i 6x Cortex-A55 1,8 Ghz) z GPU Mali-G52 MC2 powinien ją zapewnić. Ten sam procesor widzieliśmy już choćby w debiucie marki Infinix w naszym kraju, czyli HOT 11S NFC i tu spodziewamy się podobnych osiągów. Zaplecze komunikacyjne też jest zbliżone, bo układ zapewnia wsparcie dla dwuzakresowego (2.4/5 GHz) WiFi 802.11 a/b/g/n/ac, NFC, Bluetooth 5.0, dualSIM, USB 2.0 OTG czy nawigacji (GPS, Glonass, Galileo), ale musimy zapomnieć o łączności 5G.

Jeśli chodzi o pamięć, to moja wersja testowa wyposażona była w 6 GB pamięci RAM i 128 GB pamięci na dane, ale realme deklaruje, że na polski rynek trafi też mocniejsza wersja 8/256 GB GB. Pamięć RAM można rozszerzyć wirtualnie o nawet 6 GB, a pamięć na dane za pomocą kart pamięci microSD do 1 TB, ale trochę szkoda, że realme nie zdecydowało się na coś szybszego niż eMMC. Z drugiej strony są też dobre wieści, bo telefon nie nagrzewa się w codziennym użytkowaniu, a podczas benchmarku AnTuTu osiągał maksymalnie 36,2 stopnie i to w górnej części, bo w miejscach najczęściej dotykanych max 33 stopnie. Większym problemem nie będzie też throttling termiczny, bo podczas testu CPU Throttle Test wydajność rdzeni spada do maksymalnie do 87%.

Na codzienne użytkowanie przekłada się to tak, że przez większość czasu system działa bardzo przyzwoicie, choć oczywiście smartfon nie jest demonem szybkości czy mistrzem podtrzymywania w tle mnóstwa programów. Regularnie zdarza mu się dłużej pomyśleć czy przyciąć, ale nie na tyle często, by mocno przeszkadzało to w codziennej aktywności.