Test karty graficznej MSI RX 470 Gaming X: 8 GB vs 4 GB

Czarno-czerwony layout, charakterystyczne logo ze smokiem, duże zdjęcie. Sampel dotarł w opakowaniu typowym dla tegorocznych akceleratorów z linii Gaming. Przód pudła, poza wspomnianą już fotografią, pochłaniają głównie informacje o zawartym modelu. Tył to z kolei opis zaimplementowanych rozwiązań i skrócona specyfikacja techniczna. A zawartość? Tylko broszura szybkiego startu oraz nośnik ze sterownikami - poza samą kartą, naturalnie.

RX 470 Gaming X cechuje się długością na poziomie 275 mm, a przy tym jest nieco szerszy od śledzia rozszerzeń. Wykonana z tworzywa sztucznego, maskownica układu chłodzenia nieznacznie wystaje poza obrys laminatu - znajdziemy pod nią radiator z dwoma 100-milimetrowymi wentylatorami i taką samą liczbą ciepłowodów. Widoczne w tylnej części, czerwone żebra zostały podświetlone diodami LED o analogicznej barwie światła.

Rewers płytki drukowanej pozostał odkryty - ale głęboko czarny kolor laminatu sprawia, że konstrukcja prezentuje się nie najgorzej. Backplate posiada dopiero droższy model z chipem Ellesmere XT, czyli MSI RX 480 Gaming X. W mocnym świetle widać pozostałości topnika.

Na krawędzi bocznej umieszczono pojedyncze złącze PCIe 8-pin, a także podświetlone logo MSI ze smokiem. Zastosowane w tym przypadku diody są typu RGB, co pozwala dowolnie dostosować barwę iluminacji - tylko żebra na maskownicy stale świecą światłem czerwonym, a to właściwie ogranicza wybór do bieli i czerwieni. Oczywiście akcelerator wspiera CrossFire poprzez bezmostkową technikę XDMA, tak, jak każdy inny Polaris.

Panel wyjść obrazu współtworzony jest przez następujące złącza: 2x DisplayPort 1.3 / 1.4 HDR, 1x DVI-I i 2x HDMI 2.0b. Dla przypomnienia - brak wsparcia dla sygnału analogowego wyklucza zastosowanie prostych adapterów D-Sub (VGA). Ten mankament dotyczy wszystkich Polarisów, jak również konkurencyjnych Pascali.