Test karty graficznej Zotac GTX 1060 AMP Edition - Pascal ekonomiczny

Test karty graficznej Zotac GTX 1060 AMP Edition - Pascal ekonomiczny

GTX 1060 otrzymał konkretne zadanie: pokonać Radeona RX 480, odsyłając przy okazji na zasłużoną emeryturę modele GTX 970 i, w mniejszym stopniu, GTX 980. Misja została wykonana, bo wydajność najnowszego Pascala pozwala mu wyprzedzić referencyjną dziewięćset-siedemdziesiątkę o blisko 20%, a tym samym w tyle zostaje także rywal z obozu Czerwonych. Overclocking nie przetasowuje stawki. Pascal skaluje się z zegarem nieco gorzej niż poprzednik Maxwell, jednak wciąż można z niego sporo wycisnąć, czego o RX-ie 480 napisać nie mogę. Przynajmniej do czasu premiery egzemplarzy ze zmodyfikowanym laminatem. Takowe są już zapowiedziane, lecz wciąż brakuje ich na sklepowych półkach, co wymusza zakup niezbyt udanego referenta bądź fabrycznie podkręconych, ale wciąż wykorzystujących macierzysty projekt konstrukcji XFX-a. W obecnej sytuacji GTX 1060 bierze pełną pulę. Karta Nvidii jest wydajniejsza i przede wszystkim łatwiej dostępna na rynku, a na dodatek góruje pod względem O/C i zużywa mniej energii.

GTX 1060 jest wydajniejszy zarówno od odchodzącego GTX-a 970, jak i konkurencyjnego Radeona RX 480.

Dostarczony do redakcji model Zotaca jest dobrym przykładem solidnego sprzętu ze średniej półki. Nie znajdziemy tutaj żadnych gadżetów pokroju podświetlenia czy backplate’u, a po prostu porządnie zrealizowany akcelerator z cichym i satysfakcjonująco wydajnym układem chłodzenia. Dwuwentylatorowy schładzacz jest właściwie bezgłośny. W spoczynku wentylatory zupełnie się zatrzymują, natomiast pod obciążeniem prędkość obrotowa nie przekracza 1500 obr./min – natężenie dźwięku bliskie tłu. Jak na układ cechujący się TDP na poziomie 120 W, temperatura podczas rozgrywki nie jest wzorowa. Tyle tylko, że nie ma to większego znaczenia, bo GTX 1060 AMP stabilnie trzyma wysoki „dopalacz”, mając przy tym bufor na ręczne podkręcenie do ponad 2000 MHz! Ostatecznie Zotacowi należy się plus za długi okres gwarancyjny. Po bezpłatnym zarejestrowaniu sprzętu na oficjalnej witrynie internetowej, zyskujemy aż pięcioletnie wsparcie. W klasie średniej to wyjątek godzien wypunktowania.

Tradycyjnie osobnego akapitu wymaga analiza opłacalności. Najtańsze GTX-y 1060 kosztują niespełna 1300 złotych. I stojąc naprzeciw przecenionych GTX-ów 970 nie mają sobie równych. Opisywany GTX 1060 AMP to jednak wydatek rzędu 1410 złotych. Szczęśliwie dla Chińczyków konkurenci ociągają się z wprowadzeniem autorskich Polarisów. Mając do dyspozycji niespełna półtora tysiąca złotych, zwyczajnie nie ma w czym przebierać. Przynajmniej na chwilę obecną. Ogólnie rzecz biorąc, Zotac przygotował dobrą ofertę, a chwilowy brak sensownej kontrpropozycji sprawia, że owa oferta jest jeszcze lepsza. Jako, że wad konstrukcyjnych nie udało mi się stwierdzić, a cena jawi się jako rozsądna, wystawiam czwórkę z plusem i wyróżnieniem za kulturę pracy.

Wydajniejsza od GTX-a 970 i RX-a 480, niskie zużycie energii, HDMI 2.0b i DisplayPort 1.4 HDR, 6 GB pamięci VRAM, półpasywny układ chłodzenia, architektura Pascal, przyzwoite możliwości O/C, cena na tle rywali, 5 lat gwarancji (po zarejestrowaniu)

Brak gniazda DVI-I, Zotac GTX 960 AMP otrzymał backplate...

 

Sprzęt do testów dostarczył:

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Test karty graficznej Zotac GTX 1060 AMP Edition - Pascal ekonomiczny

 0