Zotac od lat stawia sobie za punkt honoru wydanie najwyżej taktowanego akceleratora z topowym rdzeniem Nvidii. Tak było chociażby w przypadku GTX-a 980Ti, który w autorskim wydaniu chińskiej marki okazał się szybszy od referenta o blisko 15%. Nic więc dziwnego, że wkrótce po premierze nowego flagowca Zielonych, na rynek trafił mocno zmodyfikowany model w wydaniu Zotaca. Wraz z przydomkiem AMP Extreme, karta otrzymała autorski laminat i rozbudowany, trzyslotowy układ chłodzenia, a ponadto zgodnie z tradycją, nie zabrakło także wysokiego O/C. Już teraz mogę zdradzić, że karta Zotaca bez większego trudu przełamuje próg 2 GHz. Zapowiada się ciekawie? W takim razie zachęcam do kontynuowania niniejszej lektury, bo szykuje się nam przetasowanie w stawce.
Nie ma co ukrywać, już referencyjny GTX 1080 FE ustawił poprzeczkę wysoko, rozprawiając się z fabrycznie przetaktowanym GeForcem GTX 980Ti. Tym samym należy jasno stwierdzić, że na rynku nie ma wydajniejszego GPU niż flagowy Pascal. Tyle tylko, że referent choć niewątpliwie szybki, trapiony jest wieloma wadami w zakresie charakterystyki pracy. Karta Nvidii jest tylko umiarkowanie cicha, a mimo to potrafi się grzać, co niestety oznacza także ograniczanie zegara. Było to widoczne zwłaszcza po podkręceniu sampla testowego, gdy zegar rdzenia szybował do 2050 MHz, by po niedługim czasie, zapewne wskutek temperatury sięgającej 87°C, zgubić co najmniej 100 MHz. Rdzeń GP104-400 wręcz prosi się o lepsze chłodzenie. I to właśnie rozwiązanie tej kwestii jest głównym zadaniem modeli autorskich, choć w podobnym stopniu interesuje mnie zależność pomiędzy projektem laminatu a potencjałem O/C, zwłaszcza pamięci graficznej GDDR5X, której zastosowanie wymusza zagęszczenie ścieżek sygnałowych, komplikując projekt laminatu.
Tym niemniej jak już zdążyłem zaznaczyć w pierwszym akapicie, karta Zotaca nie jest takim prostolinijnym rozwinięciem referenta, ale produktem wycelowanym w użytkowników nieuznających kompromisu. Fabryczne O/C rdzenia pozwoliło uzyskać częstotliwość bazową rzędu 1772 MHz, co w połączeniu z techniką GPU Boost 3.0 przekłada się na stabilne 2038 MHz w grach, a to wartość wyższa niż zaoferował nam podkręcony do granic możliwości GTX 1080 Founders Edition! Zmiany objęły również pamięci VRAM, które u Zotaca osiągają przepustowość rzędu 345,9 GB/s, czym AMP Extreme zawstydza nawet GTX-a 980Ti z 384-bitową magistralą. Do tego wszystkiego dochodzi przeprojektowany laminat z dwoma gniazdami PCIe 8-pin, potężny radiator pochłaniający aż trzy sloty rozszerzeń, a także kilka ciekawych dodatków, ale o tym w dalszej części publikacji…
Pokaż / Dodaj komentarze do: Test karty graficznej Zotac GTX 1080 AMP Extreme - Pascal ekstremalny