Test monitora AOC i2769Vm. Idealny wybór dla posiadaczy konsol?

Na ocenę podświetlenia składają się trzy czynniki: charakterystyka zasilania diod, równomierność oraz zakres regulacji. Obecnie większość producentów w sektorze konsumenckim stosuje podświetlenie sterowane przetwornicą prądu stałego, dzięki czemu migotanie (ang. flickering) matryc LCD odchodzi powoli do lamusa. Tajwańczycy nie poszli z nurtem, konstruując układ w oparciu o moduł PWM, którego sinusoidalna charakterystyka pracy powoduje regularne skoki w natężeniu luminancji. Im niższe ustawienie jasności, tym zjawisko jest bardziej dokuczliwe. Nie udało mi się znaleźć informacji na temat częstotliwości pracy zainstalowanego sterownika, acz migotanie wyraźnie daje o sobie znać powodując nadmierne zmęczenie wzroku podczas dłuższych sesji przy skalibrowanym monitorze (120 cd/m2). Nie każdy odczuwa flickering w identyczny sposób, nie każdemu to zjawisko przeszkadza, jednakowoż warto mieć świadomość, że AOC i2769Vm może dawać się we znaki.

IPS, jak to IPS - w tym przedziale cenowym po prostu musi srebrzyć. Można się z tym albo pogodzić, albo szukać monitora z matrycą innego typu. Niemniej głównym problemem modelu i2769Vm nie jest czerń spowita srebrem, ale zażółcenia w prawej części ekranu. Skąd to się w ogóle bierze? Większość tanich monitorów posiada podświetlenie na diodach White LED, których światło jest w rzeczywistości niebieskie, chłodne, a do ocieplenia luminancji wykorzystuje się fosfor biały, zwany czasem fosforem żółtym, pozwalający zdławić niebieską dominantę. Gdy ilość zaaplikowanego fosforu jest zbyt duża, panel pochłania widoczna na fotografii żółta poświata (na zdjęciu efekt jest bardziej widoczny niż w rzeczywistości). Wadę tą trzeba zaliczyć na poczet jakości wykonania, nie technologii samej w sobie - technologia też idealna nie jest, bowiem powoduje obniżenie zgodności z sRGB, tyle że nie o tym teraz mowa.

Równomierność podświetlenia

Rzeczywista jasność względem ustawień w OSD