Test MSI GP72MVR 7RFX Leopard Pro: Core i7 7700 HQ, GTX 1060, 120 Hz

Test MSI GP72MVR 7RFX Leopard Pro: Core i7 7700 HQ, GTX 1060, 120 Hz

Obudowa

MSI GP72MVR 7RFX Leopard Pro to laptop z ekranem o przekątnej 17,3". Waży stosunkowo niewiele, bo tylko 2,8 kg – a jego obudowa w najgrubszym miejscu ma jedynie 32 mm. Taka waga kwalifikuje go jeszcze jako urządzenie mobilne, które można wszędzie zabrać – choć trzeba już mieć dość spory plecak. Wnętrze wykonane jest z aluminium, podobnie jak i klapa. Znajdziemy na niej podświetlane logo marki MSI Gaming – jest oczywiście podświetlane jak w każdym laptopie z tej serii. Nie udało nam się doszukać żadnych uchybień jakościowych – spód komputera wykonany z bardzo solidnego tworzywa sztucznego jest bardzo dobrze dopasowany do aluminiowych elementów. Pod tym względem mamy do czynienia ze sprzętem najwyższej klasy.

Klawiatura oraz Touchpad

Jest to laptop z ekranem o przekątnej 17,3", jednak ku naszemu zaskoczeniu klawiatura wcale nie jest większa, niż ta stosowana w modelach z ekranem 15,6" - co może wydawać się nieco dziwne. Zamiast tego producent zostawia więcej miejsca po bokach klawiatury np. na oparcie rąk. Podobnie jak w przypadku większości modeli MSI Gaming klawiatura jest wykonana we współpracy z firmą SteelSeries, choć nie jest to konstrukcja mechaniczna, a jedynie membranowa. Standardowo dla tego typu konstrukcji mamy jednak pełne podświetlenie RGB - laptop dla graczy musi nie tylko być wydajny, ale także dobrze wyglądać. Można mieć pewne zastrzeżenia co do układu klawiszy, choć trzeba przyznać, że to też kwestia gustu i przyzwyczajeń. Z racji stosunkowo niewielkich rozmiarów i zintegrowania wydzielonego bloku numerycznego zabrakło po lewej stronie klawisza Win. Brakuje równierzklawisza kontekstowego (odpowiednik prawego kliku) i można mieć też pewne zastrzeżenia co do klawisza Enter. Ten ostatni jest pojedynczej wysokości i jednak jest w pewien sposób połączony z backslashem znajdującym się bezpośrednio nad nim. Jest to lekko mylące.

Precyzja touchpada jest zadowalająca na całej powierzchni. Pod nią znajdziemy dwa klasycznie wydzielone przyciski myszki. Jak przystało na tak dużego laptopa, touchpad jest stosunkowo duży i pozwala na wygodną pracę nawet bez myszki.

Porty I/O

Lewa strona: 2 x USB 3.0, 1 x USB 3.1 typu C, 2 złącza audio (złącze mikrofonowe oraz słuchawkowe), HDMI, mDP, Gigabit Ethernet oraz gniazdko Kensingtona.

Prawa strona: 1 x USB 2.0, czytnik kart pamięci oraz gniazdo ładowania.

Jak na komputer o przekątnej ekranu 17,3" można mieć nieco zastrzeżeń co do ilości portów USB, tym bardziej że z boków nie ma żadnych kratek wentylacyjnych. Trzy tradycyjne porty USB typu A i jeden typu C to nieco mało, tym bardziej że ten po prawej stronie jest tylko w wersji USB 2.0. Dwa z nich są wystarczająco daleko od przedniej krawędzi obudowy, trzeci niestety dość blisko i może być podatny na przypadkowe wyłamanie, jeśli oprzemy ręce obok laptopa. To samo dotyczy niestety gniazdek audio.

Ekran

Testowany wariant wyposażony był w ekran TN o szerokim gamucie i odświeżaniu 120 Hz. Był to konkretnie CMN1747 (N173HHE-G32) z matową powłoką. Komputer nie obsługuje niestety G-SYNC z uwagi na obecność układu Intela. Maksymalna jasność podświetlenia na tle konkurencji nie powala, a dodatkowo można zaobserwować lekki bleeding. Nie można mieć jednak zastrzeżeń, jeśli chodzi o odwzorowanie barw  – jest to z pewnością jeden z najlepszych paneli TN na rynku, ale pewnych ograniczeń się nie przeskoczy. Reprodukcja kolorów jest jednak słabsza niż na ekranach IPS. Główna zaleta tego typu matrycy to szybkość – zadowoli nawet wymagających e-sportowców.

Wbudowane głośniki

Laptop ma aż cztery głośniki, każdy o mocy 2 W. Jednak z uwagi na brak subwoofera bas nie jest praktycznie w ogóle słyszalny. Maksymalna głośność jest jednak dobra, znacząco przekracza 80 dBA (wartość zmierzona decybelomierzem Voltcraft SL-100). Dodatkowo dźwiękiem można manipulować za pomocą Nahimic 2.0. Jednak z uwagi na brak choćby najprostszego głośnika niskotonowego system audio jest przeciętny. Laptop znacznie lepiej sprawuje się w połączeniu ze słuchawkami.

Kultura pracy

MSI GP72MVR 7RFX Leopard Pro ma dwudrożny system chłodzenia, ale w przeciwieństwie do wielu innych modeli MSI chłodne powietrze jest tłoczone do środka jedynie od spodu obudowy przez stosunkowo niewielkie otwory wentylacyjne. Musimy więc zadbać o to, aby grając leżał on na stole lub podkładce chłodzącej, a nie np. na łóżku. Za pomocą decybelomierza Voltcraft SL-100 zmierzyliśmy maksymalną głośność (w grze 3D) na poziomie 49 dBA - na tle konkurentów nie jest to dużo, ale przecież w środku jest GeForce GTX 1060 o TDP zaledwie 80 W oraz Core i7 7700HQ o TDP 45 W. System chłodzenia jest wyraźnie słyszalny podczas grania, i aby nie było to uciążliwe, trzeba naprawdę podkręcić głośność w systemie Windows (jeśli mówimy o wbudowanych głośnikach). Środek obudowy jest zdecydowanie najcieplejszym punktem laptopa po dłuższych sesjach w grach. Nie jest jednak najgorzej – nie są to temperatury, które popsują komfort gry.

Wbudowany akumulator

Sześciokomorowa bateria o pojemności 41 Wh nie jest mocnym punktem MSI GP72MVR 7RFX Leopard Pro. Troszkę dziwi, że zastosowano tak niewielką baterię w przypadku modelu z ekranem 17,3 calowym – ale zapewne chodziło o utrzymanie w miarę niskiej wagi całej konstrukcji. Przy typowej pracy biurowej komputer nie wytrzyma wiele dłużej niż 2 godziny, co nie jest dobrym wynikiem. A trzeba pamiętać, że laptop wyposażony jest w technologię NVIDIA Optimus, więc w trybie biurowym pracuje wyłącznie zintegrowane GPU od Intela. Jeśli zaczniemy grać w wymagające tytuły 3D, czas działania skróci się do 45 minut – więc nie jest już nawet liczony w godzinach. Z pewnością znacznie pomoże jakakolwiek programowa redukcja ilości wyświetlanych klatek na sekundę.

Dołączony zasilacz jest stosunkowo ciężki, ma moc 180 W więc z uwagi na niedużą pojemność baterii ładuje się ona szybko.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Test MSI GP72MVR 7RFX Leopard Pro: Core i7 7700 HQ, GTX 1060, 120 Hz

 0