Test MSI GT73VR 7RF - Core i7 Kaby Lake i GTX 1080

Obudowa

Obudowa jest w wykonana ze szczotkowanego aluminium (ekran, wnętrze) oraz bardzo solidnego plastiku (dolna obudowa komputera). Jakość użytych materiałów jest bardzo dobra nawet jak na komputer z tego segmentu cenowego. Elementy są idealnie dopasowane do siebie - nie ma żadnych szczelin i skrzypiących elementów. Laptop jest bardzo gruby, mierzy prawie 5 cm, i równie ciężki - waga to 3,9 kg. Nie powinno to przerażać w tej klasie, a przynajmniej mamy pewność, że komponenty są dobrze wentylowane.

Klawiatura oraz Touchpad

Klawiatura to w tym przypadku wyspowe rozwiązanie zaprojektowane przez Steel Series. Nie jest ona mechaniczna (tak jak w najwyższym modelu w ofercie MSI - GT83VR), ale skok klawiszy jest dobrze wyczuwalny, a praca i rozrywka bardzo przyjemna. W godzinach nocnych przydaje się wielostrefowe podświetlenie, które możemy sobie dostosować poprzez aplikację Dragon Center. Co istotne, po wyłączeniu podświetlenia znaki są bardzo dobrze widoczne, więc jeśli nie lubimy "LEDowych choinek", nie będzie z tym żadnego problemu. Układ klawiszy jest taki, jak w przypadku znacznej części klawiatur do desktopów, US QWERTY. Drażni jedynie klawisz Enter o pojedynczej wysokości oraz brak przycisku Win po lewej stronie od spacji. Jest tam tylko funkcyjny Fn. Można co prawda w UEFI zamienić te klawisze miejscami, ale wtedy przycisk Fn znajdzie się po prawej stronie. Optymalnym i najczęściej spotykanym rozwiązaniem są jednak oba klawisze po lewej stronie. Touchpad, jak przystało na 17-calowego laptopa, jest bardzo wygodny, a kursor porusza się bardzo precyzyjnie na całej jego powierzchni. Także i on ma podświetlaną ramkę, której kolor można sobie dobrać w oprogramowaniu Dragon Center.

Porty I/O

Przód : brak

Tył : Złącze Gigabit Ethernet, złącze Tbunderbolt 3, złącze USB 3.1 typu C, złącze HDMI oraz 4-pinowe gniazdo ładowania

Lewa strona : 3 x USB 3.0, 4 gniazda audio (wyjście i wejście liniowe, gniazdko mikrofonowe oraz gniazdko słuchawkowe pochodzące od wbudowanego DACa opartego o układ ESS Sabre)

Prawa strona : 2 x USB 3.0, czytnik kart pamięci oraz gniazdko Kensingtona.

Rzuca się w oczy duża liczba portów USB - do komputera można podłączyć naprawdę sporo peryferiów, pamięci USB czy słuchawek. Prawie wszystkie są ulokowane na bocznych krawędziach obudowy w odpowiedniej odległości od jej przodu. Przypadkowe wyłamanie portu byłoby więc dość trudne. Nieco inaczej jest jednak z gniazdkiem słuchawkowym dla zintegrowanego DAC - jest ono bardzo blisko przedniej krawędzi obudowy, i przypadkowe wyłamanie jest jak najbardziej prawdopodobne. Szkoda, że z przodu nie znalazło się jeszcze jedno gniazdo HDMI dla Googli VR. W końcu producent dość intensywnie chwali się, że laptop jest VR Ready.

Ekran

GT73VR ma ekran o przekątnej 17,3 cala i rozdzielczości 4K. Powłoka ekranu jest matowa, więc praca a warunkach mocnego nasłonecznienia nie powinna być problemem. Pomaga w tym także maksymalna jasność podświetlenia, która jest stosunkowo wysoka. Jeśli chodzi o samą matrycę - jest to IPS odświeżany z częstotliwością 60 Hz. Odwzorowanie kolorów jest rewelacyjne, czerń bardzo dobra, a moc komputera pozwala na bardzo komfortowe granie w natywnej rozdzielczości. W przypadku tej sztuki widoczny był delikatny bleeding, co może sugerować problemy z uzyskiem matryc o idealnych parametrach. Nie przeszkadza on jednak zbytnio w pracy czy rozrywce.

GT73VR występuje też w wersji ze 120-hercową matrycą TN o rozdzielczości Full HD. Gracze mogą zatem wybierać pomiędzy szybkością a jakością obrazu. Sam postawiłbym bez większych wątpliwości na IPS 4K. 

Wbudowane głośniki

System 2.1 stworzony we współpracy ze znaną firmą DYNAUDIO odtwarza dźwięk klarownie, głośno i bardzo dobrze (jak na laptopa) oddaje dół pasma. Zarówno w grach, jak i filmach wybuchające granaty czy strzały z karabinu powodują przyjemne drżenia biurka - a to w przypadku laptopa nie jest takie oczywiste. Rewelacyjną jakość dźwięku reprezentuje też wyjście słuchawkowe obsługiwane przez wbudowany dedykowany DAC oparty o układ ESS Sabre (24 bit/192 kHz, SNR 122 dB, obsługa słuchawek o impedancji do 600 omów).

Kultura pracy

Laptop ma dwudrożny system chłodzenia, powietrze jest tłoczone z tyłu do wylotów powietrza na obydwu bokach. Oznacza to, że w przypadku obciążeniu samego procesora z lewej strony bucha ciepła powietrze, a w przypadku grania w wymagające tytuły ciepłe powietrze wychodzi z obu otworów bocznych. Schłodzenie tak dobrych komponentów to nie lada wyzwanie, i pewno nikt nie będzie zaskoczony, że układ chłodzenia jest głośny. Wentylatory promieniowe rozpędzają się nawet do 4200 obr./min - a maksymalny poziom natężenia dźwięku jaki uchwyciłem podczas grania to aż 53 dBA. To jednak normalne w przypadku sprzętu mobilnego z tego segmentu wydajnościowego. Układ jest skuteczny, nawet podczas najbardziej wymagających zadań procesor nie rozgrzał się do temperatury wyższej niż 90 stopni, toteż tryb Turbo nie obniżał taktowania procesora. Jednak pamiętajmy, iż Core i7-7820HK to jednostka z odblokowanym mnożnikiem. Procesor można sobie podkręcić nawet i do 4,6 GHz - ale w przypadku obciążenia wszystkich rdzeni taktowanie będzie zbijane do 3,9-4 GHz. Wyższą wydajność można uzyskać jedynie w tych aplikacjach, które nie obciążają w pełni wszystkich rdzeni - lecz i tu sytuacja jest bardzo dynamiczna. Zegar poszczególnych rdzeni może zmieniać się bardzo szybko w trakcie grania czy wykonywania najbardziej wymagających zadań.

Jakiekolwiek pomiary wydajności nie dawały powtarzalnych wyników.

Dodatkowo, dolna pokrywa laptopa ma siateczkę przez która ułatwia wentylowanie wnętrza maszyny.

Wbudowany akumulator

Ośmiokomorowa bateria o pojemności 75 Wh pozwala na pracę biurową przez około 2 godziny 30 minut, w zależności od konkretnych ustawień zarządzania energią. Nie jest to dużo, ale w przypadku sprzętu o takiej mocy obliczeniowej wynik nie powinien zbytnio dziwić. W przypadku grania czas działania skraca się do około 1 godziny 20 minut.