Test MSI Radeon RX 5700 XT GAMING X. Navi zrobione porządnie

Test MSI Radeon RX 5700 XT GAMING X. Navi zrobione porządnie

Warunki testu temperatur MSI Radeon RX 5700 XT GAMING X

Wszystkie odczyty podczas testów MSI Radeon RX 5700 XT GAMING X były dokonywane przy wykorzystaniu niezmienionej platformy testowej, obudowa była zamknięta i postawiona obok biurka, podobnie jak u większości użytkowników. Temperatura w pomieszczeniu wahała się w zakresie 23-24 °C. Do wykonania pomiarów posłużyło oprogramowanie MSI Afterburner w wersji 4.6.2 Beta 2. Test w spoczynku polegał na uruchomieniu wychłodzonego komputera i 10-minutowym okresie wyświetlania pulpitu, przy minimalnym zużyciu zasobów. Z kolei test pod obciążeniem to 15-minutowa rozgrywka w grze Wiedźmin 3: Dziki Gon. Wartości widniejące na wykresach są najwyższymi spośród zarejestrowanych.

Jeśli chodzi o fabryczny zestaw chłodzący, nie mogę powiedzieć złego słowa na temat testowanej MSI Radeon RX 5700 XT GAMING X. Wykorzystane rozwiązanie to nie tylko efektowny wygląd i spore gabaryty, ale przede wszystkim wysoka efektywność. Pod obciążeniem zanotowałem maksymalnie 70 °C dla rdzenia, podczas gdy dla pamięci oraz sekcji zasilania odpowiednio 76 °C oraz 65 °C. Zatem wszystkie kluczowe komponenty pracują w dobrych warunkach - właśnie tak powinno być w przypadku niereferencyjnego modelu z wyższej półki. A wszystko to przy wentylatorach rozpędzonych do około 1400 RPM, co zapewnia doskonałą kulturę pracy (odsyłam do poniższych wykresów). Gdyby ktoś przeoczył informację na jednej z wcześniej stron, cooler oczywiście potrafi pracować w trybie półpasywnym, zatem w spoczynku akcelerator nie hałasuje wcale.

Warunki testu głośności MSI Radeon RX 5700 XT GAMING X

Do testów głośności wentylatorów na karcie MSI Radeon RX 5700 XT GAMING X użyłem decybelomierza Voltcraft SL-100 o zakresie pomiarowym 30-130 dBA oraz dokładności ±1,5 dBA. Pomiary były wykonywane w godzinach nocnych, aby poziom tła był jak najniższy. W celu zapewnienia możliwie dokładnych odczytów, wyjątkowo korzystałem w ich trakcie z półpasywnego zasilacza SilentiumPC Supremo M1 700 W, dzięki czemu to karta graficzna była jedynym źródłem hałasu. Jednocześnie oznacza to, że pomiar pod obciążeniem był symulowany, poprzez ustawienie prędkości obrotowej wentylatorów na maksymalny zanotowany podczas testów temperatur poziom, bez dodatkowego obciążenia w postaci gry, tak aby nie przekroczyć limitu mocy powodującego aktywację chłodzenia zasilacza. Decybelomierz został umieszczony w odległości 30 cm od obudowy komputera, zaś tło wynosiło 33,5 dBA.

Warunki testu poboru prądu MSI Radeon RX 5700 XT GAMING X

Do sprawdzenia zużycia energii MSI Radeon RX 5700 XT GAMING X posłużył watomierz Voltcraft Energy Logger 4000F, charakteryzujący się klasą dokładności na poziomie ±1% oraz przetwornikiem True RMS. Ta ostatnia cecha zapewnia pomiar rzeczywistej wartości skutecznej, czyli faktycznie pobieranej przez urządzenie, a nie średniej podawanej przez tanie mierniki. Napięcie w sieci elektrycznej to oczywiście 230 V, natomiast częstotliwość 50 Hz. Wszelkie wartości na wykresach odnoszą się do kompletnej platformy testowej. Ze względu na wysoką klasę sprzętu pomiarowego, w obu przypadkach wahania wskazań okazały się bardzo niewielkie, w zasadzie nieprzekraczające kilku watów. Dlatego też jako odczyt właściwy przyjmuję wartość najczęściej pojawiającą się na wyświetlaczu watomierza.

Pomiar dokonywany jest podczas rozgrywki, a nie w aplikacjach syntetycznych typu FurMark. Wynik reprezentuje realne użytkowanie karty. Zużycie energii wzrośnie w najbardziej wymagających syntetykach, dlatego dobierając zasilacz na podstawie poniższych wykresów, warto dodać 100-150 W.

W temacie poboru prądu sytuacja wygląda nieco inaczej, bowiem mocniej odkręcony kurek limitu mocy (ang. power limit) spowodował wzrost zużycia energii dla całego komputera sięgający aż 17%, w odniesieniu do konstrukcji referencyjnej. Ergo dla samej karty różnica spokojnie przekracza 20%, a to - wobec znacznie mniejszej przewagi wydajnościowej nad wariantem przygotowanym przez AMD - oznacza potężną degradację efektywności energetycznej. I nie muszę chyba dodawać, że wpływ overclockingu na stosunek poboru prądu do osiągów jest taki sam, czyli mocno negatywny. Jak więc widać, podkręcanie Navi niekoniecznie musi być kuszącą perspektywą, szczególnie wobec wzrostów mocy dalekich od imponujących.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Test MSI Radeon RX 5700 XT GAMING X. Navi zrobione porządnie

 0