Test myszek SPC Gear LIX i LIX Plus - walka o mistrzostwo wagi piórkowej

Opakowanie zawartość

Z racji tego, że myszki LIX i LIX Plus wyglądają niemal identycznie i wykonane zostały z tych samych materiałów, ich budowę, design i wykonanie omówimy wspólnie, wskazując jedynie na pewne drobne różnice w ich konstrukcji. Pierwsza sprowadza się już do opakowania, bo o ile podstawowy model LIX otrzymał dość standardowy niewielki kartonik, to już wariant Plus doczekał się dość unikatowego plastikowego opakowania z wiekiem zamykanym na zatrzaski. To nie tylko lepiej chroni produkt, ale również świetnie nadaje się do przechowywania i przewożenia myszki. W przypadku obu myszek można jednak nieco przyczepić się do tego elementu. I tak, wariant podstawowy umieszczony jest w kartonowym opakowaniu w samej cienkiej gąbkowej folii, brakuje jakiejś wypraski czy elementów, które wzmocniłyby opakowanie od wewnątrz. Na plastikowym opakowaniu wariantu LIX Plus naklejki z grafikami produktu i najważniejszymi informacjami mają nieco sprany kolor i są krzywo naklejone (ponownie, może dotyczyć to tylko egzemplarza testowego). Nie są to jednak kwestie, które zasadniczo wpływają na ocenę produktu, szczególnie że pochwalić trzeba zawartość zestawu, bo oprócz samych myszek w obu przypadkach otrzymujemy także zapasową parę ślizgaczy i naklejkę z logo producenta (nie brakuje też obowiązkowej dokumentacji).

Budowa i wykonanie

Przejdźmy do samych myszek, które zasadniczo wyglądają tak samo, poza drobną różnicą w kolorze dodatkowych przycisków - w przypadku wersji Plus są one czerwonego koloru, natomiast w bazowym modelu czarne. Ich obudowa wykonana została z czarnego twardego plastiku wysokiej jakości, który wyróżnia się wspomnianą strukturą plastra miodu. Otwory w obudowie mają przede wszystkim na celu obniżenie masy urządzenia i to właśnie dzięki temu zabiegowi mysz waży tylko 59 gramów. Co więcej, poprawia to również przepływ powietrza, dzięki czemu niweluje pocenie się dłoni trzymanej na powierzchni „gryzonia”, a nie da się ukryć, że ma też aspekt estetyczny. Sprzęt prezentuje się przez to oryginalnie na tle typowych konkurentów, a otwory pozwalają nam zajrzeć do wnętrza LIXów, gdzie producent na płytce drukowanej umieścił nawet swoje logo. Warto również nadmienić, że perforacja obejmuje nie tylko wierzchnią część obudowy, ale również panele boczne, a nawet podwozie.  

Pomimo prostego symetrycznego kształtu (ten nasuwa skojarzenia z popularnymi modelami od Zowie, ale wielu producentów korzysta z tego typu konstrukcji) myszki mogą się więc podobać, tym bardziej, że producent zaimplementował w LIX i LIX Plus efektowne podświetlenie RGB. To obejmuje rolkę, pasek biegnący wzdłuż dolnej krawędzi „tyłka” myszek i wspominanie logo SPC wewnątrz obudowy. A jeśli jesteśmy już przy „wnętrznościach” LIXów, to warto nadmienić, że z racji tego, że mamy łatwy dostęp do elektronicznych elementów „gryzonia”, te wymagają dodatkowej ochrony, dlatego też płytka PCB wraz z umieszczonymi na niej elementami została pokryta specjalną powłoką ochronną. Jakość wykonania obu myszek stoi na naprawdę wysokim poziomie i obcując z nimi mieliśmy raczej wrażenie, że jest to sprzęt ze zdecydowanie wyższej półki cenowej. Widać staranność w zakresie szczegółów, wysoką jakość zastosowanych tworzyw, bardzo dobre spasowanie poszczególnych elementów. Poza tym, choć wydawać by się mogło, że struktura plastra miodu sprawi, że obudowa będzie mocno osłabiona i podatna na uszkodzenia, to w trakcie testów nic na to nie wskazywało. SPC Gear otrzymuje więc duży plus za ten element. Jedyne, co budzi nasze obawy, to jak z czasem wyglądać będzie kwestia utrzymywania czystości i nie chodzi nam jedynie o dostawanie się brudu do środka, ale też osadzania się go na krawędziach otworów w obudowie.