Test myszek SPC Gear LIX i LIX Plus - walka o mistrzostwo wagi piórkowej

Ergonomia i komfort użytkowania

Myszki mierzą 126 × 65,7 × 38,5 mm i jak już wspominaliśmy, ważą tylko 59 gramów. LIX i LIX Plus są więc średnich rozmiarów modelami o dość niskim profilu, z bardzo łagodnym łukiem tylnej części obudowy, co oznacza, że nadgarstek w dużej części oparty jest o podkładkę i myszki przystosowane są raczej do szybkich krótkich ruchów niż długich i zamaszystych. Lepiej sprawdza się tu również chwyt typu claw (szponowy), aczkolwiek nie jest tak, że fani chwytu palm nie mają tu czego szukać, ale w tym przypadku jeszcze bardziej ograniczamy sobie opcje manewru. Preferowana konfiguracja ułożenia palców to 1+2+2, aczkolwiek da się też użytkować myszki w ramach 1+3+1. Początkowo obawialiśmy się o to, jak obudowa z dziurami wpłynie na komfort dłoni opartej o myszkę i choć da się to odczuć, to jednak zaskakująco szybko przyzwyczajamy się do tego rozwiązania, zupełnie o nim zapominając. Co więcej, taka budowa ułatwia też pewne chwytanie myszki, co wraz z jej niezwykle niską masa sprawia, że podnoszenie „gryzonia” jeszcze nigdy nie było tak łatwo i szybkie, a nasza dłoń praktycznie w ogóle się nie przeciąża z tego tytułu.

Przyciski

Główne przyciski LIX i LIX Plus, czyli LPM i PPM, zostały wyraźnie oddzielone od grzbietu myszek. Są one również wyprofilowane w ten sposób, by nasze palce wygodnie spoczywały na ich powierzchni. Poza tym, bazują one na wysokiej klasy mechanicznych przełącznikach firmy OMRON, choć różnych w zależności od modelu. W przypadku LIX Plus ich żywotność szacowana jest na 50 mln kliknięć, a dla LIX jest to 20 mln kliknięć, więc nie musimy obawiać się o ich trwałość. Przyciski charakteryzują się bardzo zbliżoną pracą, czyli bardzo niskim skokiem, umiarkowaną sprężystością i cichą oraz jednorodną pracą. W ogólnym rozrachunku ocenić trzeba je pozytywnie, choć musimy przyznać, że te w podstawowej wersji myszki odrobinę bardziej przypadły nam do gustu, ze względu na wyraźniej akcentowany punkt aktywacji. Świetnie wrażenia z użytkowania towarzyszą zaś przyciskom bocznym na lewej stronie, które nie są gąbczaste i bardzo przyjemnie klikają, a poza tym ich rozmieszczenie wydaje się być optymalne, więc łatwo sięgnąć je kciukiem. Dodatkowy przycisk, który domyśle służy do zmiany DPI, umieszczony został nad rolką i trudno mieć do niego jakiekolwiek uwagi. Jeśli zaś chodzi o sam scroll, to pokryty został on gumowym antypoślizgowym tworzywem z wyraźnym wzorem. Rolka pracuje skokowo, ale bardzo płynnie, z minimalnie zaznaczonymi przeskokami. Nie przypadło nam jednak do gustu jej głębokie osadzenie, przez co jest mocno zatopiona w myszce. Jeśli zaś chodzi o przycisk w scrollu, to w obu myszkach sprawuje się on bardzo poprawnie, choć w wersji Plus zdaje się nieco sztywniejszy.

Ślizgacze i kabel

Obie myszki pochwalić mogą się też tymi samymi ślizgaczami w postaci czterech niewielkich podkładek teflonowych (PTFE) umieszczonych w rogach podwozia. Te może nie oferują najbardziej gładkiego ślizgu, z jakim mieliśmy do czynienia, ale dobrze wywiązują się ze swojej roli, w czym pomaga także niska waga LIXów. Na mocne pochwały zasługuje zaś zastosowany przez SPC Gear kabel, czyli popularna sznurówka. Jest to rodzaj bardzo miękkiego i elastycznego materiałowego oplotu, który zapewnia stosowne zabezpieczenie, ale przede wszystkim w żadnym stopniu nie krępuje naszych ruchów. Lepszym rozwiązaniem jest już tylko brak kabla, a i tak łapaliśmy się nam tym, że zapominaliśmy o jego istnieniu w przypadku tych modeli. Mamy nadzieję, że wkrótce tego typu przewody będą standardem w myszkach na kablu. Warto dodać, że ten mierzy 1,8 m, posiada gumową sprzączkę, dławik nefrytowy i kompaktowy wtyk USB (co jest istotne przede wszystkim w laptopach).