Test Ninjutso Sora 4K Wireless. Mysz tak lekka, że praktycznie nie czuć jej w dłoni

Test Ninjutso Sora 4K Wireless. Mysz tak lekka, że praktycznie nie czuć jej w dłoni

Ninjutso Sora 4K - Jakość i wykonanie

Niech was nie zmyli filigranowa masa na poziomie 47 gramów. Ninjutso Sora 4K to nie jakaś bazarkowej jakości zabawka, której skorupa pęka od patrzenia, a istne dzieło sztuki w kategorii myszek komputerowych. Pomimo cienkiej obudowy jest to gryzoń wytrzymały i co najważniejsze wzorowo spasowany. Na pochwałę w szczególności zasługują tu łopatki, które nie posiadają nawet najmniejszych luzów, a by ograniczyć ich post-travel, producent uciekł się do bardzo sprytnego rozwiązania, jakim są niewielkie, gumowe odbojniki wewnątrz myszki, które ograniczają ruch łopatek. Również w teście siły myszka poradziła sobie bez większych problemów. Naciskanie na nią z całych sił nie robi na niej większego wrażenia, zatem możemy uznać, że mit o delikatności tej myszki wynikającej z niewielkiej masy właśnie upadł.

Kolejnym sporym plusem jest idealne wyważenie, środek ciężkości myszy dla graczy przebiega dokładnie w jej punkcie środkowym, na wysokości oczka sensora optycznego. Natomiast pewnym niedopatrzeniem ze strony producenta lub może chęcią oszczędności w procesie odlewu obudowy jest fakt, że nie usunął on zaślepionej klapką wnęki na spodzie Ninjutso Sora 4K, która jest dedykowana mniejszemu transmiterowi znanemu z tańszego modelu Ninjutso Sora. Można zatem uznać to za bezużyteczny ficzer, w końcu nadajnik 4K jest wielkości masywnego pendrive i waży z ⅓ tego co myszka. Z drugiej strony, jak to mówią, czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal i nie powinniśmy sobie zaprzątać głowy wnęką, której nie widać, kiedy korzystamy z Ninjutso Sora 4K. Oprócz tego niefortunnego dodatku, na spodzie, w sąsiedztwie soczewki sensora PixArt PAW3395 znajdziemy również włącznik zasilania oraz przycisk zmiany czułości Sora 4K w locie.

Przewód zasilający niestety nie posiada mini-bungee, znanego, chociażby z myszek Lamzu czy Endgame Gear, za to jest bardzo giętki, dzięki zastosowaniu miękkiego i elastycznego oplotu typu paracord. Zaś gniazdo zasilania w myszce jest umieszczone w zagłębieniu, dzięki czemu po wpięciu do niego wtyku nie ma szans, aby przypadkowo je wyłamać przy mocniejszym szarpnięciu gryzoniem. Na spodzie gamingowej myszki znajdziemy cztery niewielkie łyżwy umieszczone na skraju każdego rogu podstawy urządzenia. Ślizgacze te są wykonane z czystego teflonu i posiadają świetne parametry ślizgu, zdają się być troszeczkę cienkie, ale za to mają zaokrąglone ranty, więc nie powinny szurać po podkładce.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Test Ninjutso Sora 4K Wireless. Mysz tak lekka, że praktycznie nie czuć jej w dłoni

 0