Test procesorów AMD Ryzen 3 1200 oraz Ryzen 3 1300X

Test procesorów AMD Ryzen 3 1200 oraz Ryzen 3 1300X

Oczywiście AGESA 1.0.0.6 to nie tylko poprawki dotyczące pamięci RAM, gdyż wersja ta przynosi także rozwiązanie problemów z wirtualizacją. Niemniej jednak nie ulega chyba wątpliwości, że zdecydowana większość użytkowników liczyła właśnie na lepszą kompatybilność z modułami opartymi na kościach innych niż Samsung B-Die. Dotychczas głównie te ostatnie pozwalały na uzyskiwanie zegarów na poziomie 3200 MHz, podczas gdy zestawy oparte na tańszych chipach (najczęściej Hynix AFR/MFR) zatrzymywały się typowo na 2666 MHz, czasem pozwalając osiągnąć trochę więcej. Głównym problemem w przypadku AM4 była niesamowicie skromna paleta dostępnych ustawień, w skład których wchodziły wyłącznie podstawowe timingi, co uniemożliwiało eksperymentowanie i optymalizację parametrów. AGESA 1.0.0.6 przynosi tutaj ogromną poprawę. Wraz z omawianą aktualizacją użytkownik zyskał możliwość ręcznego ustawiania opóźnień dalszych rzędów, co stanowi podstawowy oręż w walce o wysokie zegary i wzrosty wydajności. Ponadto pojawiły się kolejne ustawienia dotyczące m.in. terminacji sygnałów, napięć (np. CLDO_VDDP), czy też tzw. CAD Bus, które pozwalają na uzyskanie lepszej stabilności przy tym samym napięciu kości lub obniżenie woltażu. AGESA 1.0.0.6 przynosi więc to, czego brakowało niczym powietrza w poprzednich wersjach. Od teraz zaawansowani użytkownicy nie są niczym skrępowani i mogą do woli zmieniać parametry pracy, szukając optymalnych ustawień, które dadzą najlepszą wydajność. Szerszy opis pozostawiam sobie na stosowny poradnik, który niebawem się ukaże.

No dobrze, a jak wygląda to w przypadku typowego użytkownika, który nie ma rozległej wiedzy i doświadczenia w overclockingu pamięci? Cóż, tutaj sporo zależy od szczęścia i konkretnej kombinacji RAM/płyta główna. Jako przykład podam doświadczenia z redakcyjnymi modułami G.Skill na kościach Samsung D-Die. W przypadku płyty Gigabyte GA-AX370-Gaming 5 wszystko przebiegło dość gładko i bez trudu ustawiłem 3200 MHz CL 12, trzymając większość parametrów na wartościach automatycznych. Dla przypomnienia, te kości przed AGESA 1.0.0.6 na żadnej płycie nie były w stanie pracować z zegarami ponad 2666 MHz, więc postęp jest bardziej niż widoczny. Zupełnie inaczej wyglądało to jednak na mobo MSI B350 Gaming Pro Carbon. Tutaj ustawienia automatyczne w dalszym ciągu nie pozwalały przekroczyć 2666 MHz, a wyższe częstotliwości okazały się możliwe do osiągnięcia wyłącznie przy ręcznie ustawionych tzw. alpha timingach (opóźnienia dalszych rzędów). Co prawda wciąż nie było potrzeby modyfikowania CLDO_VDDP (pomaga w przypadku dziur w taktowaniu RAM) oraz ustawień terminacji/CAD Bus, ale sama zabawa z timingami potrafi zabrać mnóstwo czasu. Jak widać, nie zawsze jest więc łatwo i przyjemnie, ale wreszcie mamy amunicję, którą można wykorzystać do walki. Tak kompletnie na marginesie dodam jeszcze, że AGESA 1.0.0.6 domyślnie ustawia bardzo niskie napięcie SOC (~0,8 V), które pozwalało na uzyskanie zaledwie 2400 MHz, a więc gorzej niż wcześniej! Pomogło stosowne dowoltowanie, w moim przypadku do 1,15 V.

Pozostaje jeszcze kwestia wydajności. Tutaj miałem okazję sprawdzić konstrukcje trzech firm: ASUS, MSI oraz Gigabyte. Jak się okazało, w przypadku tego ostatniego producenta aktualizacja BIOS-u przyniosła… spadek osiągów i to dość drastyczny. Przykładowo w klasycznym Crysisie zanotowałem spadek z 55 do 50 FPS, a w Counter-Strike: Global Offensive ze 125 do 115 FPS. Co więcej, mówię tutaj o wartościach uzyskach przy identycznych zegarach i wszystkich timingach, tak więc problemy z ustawieniami automatycznymi odpadają. Nie udało mi się ustalić, co zostało zepsute, ale coś jest niewątpliwie mocno nie w porządku. Z kolei kontrukcje ASUS i MSI odnotowały skromny, niemal niezauważalny przyrost wydajności. Nie ma się co oszukiwać, AGESA 1.0.0.6 nie jest świętym Graalem i poprawka ta sama w sobie nie zapewni dodatkowych osiągów. Jeżeli gdzieś notujemy wyższe wyniki, to wynika to po prostu z bardziej agresywnych automatycznych timingów dalszych rzędów, gdzie na wcześniejszej wersji były one wyjątkowo luźne. Dużo zależy więc od wykorzystanych kości. W przypadku D-Die nie było takich różnic. Ale skoro są możliwości ręcznej optymalizacji, to czemu z nich nie skorzystać? Zaostrzyłem więc we własnym zakresie timingi dalszych rzędów oraz wyłączyłem Geardown Mode i BankGroupSwap (zalecane przy dwóch jednostronnych modułach). Jak te zmiany wpłyną na wydajność? Tego dowiecie się z kolejnych stron niniejszej publikacji, gdzie tradycyjnie będą przeprowadzone szczegółowe testy.

Tak już kompletnie na marginesie, jeszcze kilka słów na temat planu zasilania AMD Ryzen Balanced, który od pewnego czasu instaluje się wraz ze sterownikami do chipsetu i na którym to planie przeprowadzam wszystkie testy Ryzenów. Zastanawialiście się kiedyś, co tak naprawdę zmieniło tam AMD w stosunku do standardowego zbalansowanego planu, który znajduje się fabrycznie w systemie Windows? Nawet jeśli nie, to te informacje z pewnością można uznać za ciekawe. Mianowicie, firma AMD postanowiła zredukować do minimum parkowanie rdzeni, które w Windowsie 10 jest domyślnie dość agresywne i odbywa się w inny sposób niż w Windowsie 7 - najnowsza wersja parkuje wszystkie oprócz tego z numerem 0, podczas gdy starszy system usypia rdzenie logiczne (SMT). Poza tym ustawiono zakres stanów energetycznych procesora na 90-100% (domyślnie 5-100%), co w zasadzie oznacza, że oszczędzanie energii nie działa wcale. Tak więc plan AMD Ryzen Balanced to de facto nowa nazwa dla wszystkim dobrze znanej wysokiej wydajności. Jedyna istotna różnica pomiędzy nimi jest taka, że wersja od AMD wciąż pozwala na ograniczanie przepustowości PCI-Express w spoczynku. Nie jest to jednak coś, czym należałoby się specjalnie przejmować, gdyż pomiary watomierzem wykazały zaledwie 2-3 W różnicy w spoczynku pomiędzy planem zrównoważonym a wysokiej wydajności/AMD Ryzen Balanced. Po prostu, jeśli już używacie wysokiej wydajności, to i tak wynalazek AMD niczego nie wnosi z perspektywy użytkowej. No może poza komfortem psychicznym ;-)

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Test procesorów AMD Ryzen 3 1200 oraz Ryzen 3 1300X

 0
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł