Test Zotac GeForce GTX 1070 Ti AMP! Extreme

Test Zotac GeForce GTX 1070 Ti AMP! Extreme

Nie ma wątpliwości, że aktualna sytuacja na rynku kart graficznych, delikatnie mówiąc, nie rozpieszcza. Nadrzędny problem stanowi oczywiście nikła dostępność wysokowydajnych modeli, spowodowana regularnym wykupowaniem tychże, w każdej ilości, przez osoby wydobywające kryptowaluty. Ostatecznie gracze muszą sięgać po to, co po prostu jest w sklepach, o grymaszeniu zaś nie ma mowy. My, pomimo tego, zdecydowaliśmy się ściągnąć do redakcji kartę Zotac GeForce GTX 1070 Ti AMP! Extreme, i przeciągnąć ją przez naszą procedurę testową. Jaki to ma sens, zapytacie? Cóż, prawdę powiedziawszy, wygrała czysta ciekawość, którą, mamy nadzieję, podzielicie z nami. Otóż od dłuższego czasu seria AMP! Extreme, marki Zotac, stanowi dobry wykładnik maksymalnego (lub bliskiego takiemu) potencjału kolejnych chipów NVIDII. Producent ten pieczołowicie selekcjonuje rdzenie, pragnąć dostarczyć produkt możliwie wyżyłowany, w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Natomiast w przypadku GeForce'a GTX 1070 Ti sprawa jest o tyle ciekawa, że, jak wiadomo, Zieloni zabraniają podkręcania tego modelu na poziomie BIOS. Jeśli jesteście ciekawi, czy i jak, jeśli w ogóle, poradził sobie tym razem Zotac, to gorąco zachęcamy do dalszej lektury.

Reprezentanci linii produktowej AMP! Extreme od lat przyzwyczajają nas do wyżyłowanych taktowań. W przypadku modelu GeForce GTX 1070 Ti firma NVIDIA zabroniła jednak partnerom podkręcania. Co w takim razie serwuje Zotac?

GeForce GTX 1070 Ti, o czym większość z Was zapewne już wie, został zbudowany w oparciu o rdzeń Pascal GP104-300, produkowany w procesie litograficznym klasy 16 nm FinFET, z 7,2 mld tranzystorów, na powierzchni 314 mm2. Jest to niemalże kopia chipu z GeForce'a GTX 1080, tyle tylko, że wyposażona w 19, zamiast 20, aktywnych multiprocesorów strumieniujących (Streaming Multiprocessor - SM), a ponadto okraszona 8 GB pamięci GDDR5, na 256-bitowej magistrali, nie GDDR5X.  W tym drugim przypadku jest to już zapożyczenie z GeForce'a GTX 1070. Patrząc na liczbę poszczególnych jednostek wykonawczych, omawiany akcelerator oferuje: 2432 rdzenie CUDA, 152 jednostki mapowania tekstur i 64 jednostki renderujące, przy współczynniku TDP równym 180 W. Tak więc jest to swoista hybryda GeForce'ów GTX 1080 oraz GTX 1070, co zresztą dobitnie okazuje już samo oznaczenie - GTX 1070 Ti. I teraz rzecz najciekawsza, z perspektywy niniejszego artykułu. Mianowicie NVIDIA ustaliła zegar bazowy na 1607 MHz, GPU Boost - 1683 MHz, taktowanie pamięci zaś - 2000 MHz (przepustowość: 256 GB/s), i zabroniła końcowym producentom kart graficznych wartości te zwiększać. Powodem, co oczywiste, jest chęć utrzymania odpowiedniej różnicy na polu wydajności, względem GeForce'a GTX 1080, który w wersji referencyjnej ma identyczne taktowanie bazowe. Mało tego, wszystkie modele muszą mieć także identyczny wyjściowy limit mocy, równy dokładnie 180 W. Czy w takim wypadku Zotac GeForce GTX 1070 Ti AMP! Extreme wciąż może nosić przydomek "ekstremalny"? Odpowiedź brzmi: tak.

Specyfikacja Zotac GeForce GTX 1070 Ti AMP! Extreme:

 

GeForce
GTX 1070

Zotac GeForce
GTX 1070 Ti
AMP! Extreme

GeForce
GTX 1080

Proces technologiczny 16 nm FinFET 16 nm FinFET 16 nm FinFET
Architektura Pascal Pascal Pascal
Rozmiar rdzenia 314 mm2 314 mm2 314 mm2
GPU GP104-200 GP104-300 GP104-400
Liczba tranzystorów 7,2 mld 7,2 mld 7,2 mld
SM/CU 15 19 20
SPU 1920 2432 2560
TMU 120 152 160
ROP 64 64 64
Typ i ilość VRAM 8 GB GDDR5 8 GB GDDR5 8 GB GDDR5X
Zegar bazowy 1506 MHz 1607 MHz 1607 MHz
Zegar Boost 1683 MHz 1683 MHz 1733 MHz
Rzeczywisty zegar pamięci 2000 MHz 2000 MHz 1250 MHz / 1350 MHz
Magistrala danych 256-bit 256-bit 256-bit
Przepustowość pamięci 256 GB/s 256 GB/s 320 GB/s / 352 GB/s
TDP 150 W 180 W 180 W
Złącza zasilania 8-pin  2x 8-pin  8-pin
Cena ok. 1800 zł ok. 2049 zł ok. 2200 zł

Wprawdzie producent, z oczywistych przyczyn, nie mógł w choćby najmniejszym stopniu przyśpieszyć zegarów, ale zdołał za to mocno dopracować swą konstrukcję pod kątem zasilania i chłodzenia. Zotac GeForce GTX 1070 Ti AMP! Extreme ma ten sam projekt laminatu co bliźniaczy GeForce GTX 1080, z tej samej serii, co przekłada się na 8-fazową regulację (6+2). Zastosowany system chłodzenia zajmuje natomiast trzy sloty rozszerzeń, i jest jednym z najbardziej rozbudowanych rozwiązań tego typu, na rynku. Producent postawił na rozłożysty aluminiowy radiator, z miedzianą podstawą i aż sześcioma rurkami cieplnymi. Cztery z nich cechują się średnicą 8 mm, pozostałe dwie zaś - 6 mm. Co istotne, konstrukcja podstawy radiatora jest taka, by aktywnie chłodzony był nie tylko rdzeń graficzny, ale także pamięci oraz regulator napięcia. Odpowiadają za to, nawiasem mówiąc, trzy wentylatory klasy 92 mm, o faktycznym rozmiarze 87 mm. W efekcie udało się bardzo wysoko ustawić górny limit mocy, bo choć fabryczna wartość tego parametru, jak nakazuje NVIDIA, wynosi 180 W, to jednak użytkownik może podciągnąć suwak aż do 252 W. Dla porównania, testowany przez nas premierowo MSI GeForce GTX 1070 Ti Gaming zapewnia szczytowo 240 W, a i tak bije pod tym względem większość rynkowej konkurencji, której możliwości zasilania ograniczają się przeważnie do 217 W.

Zestawiając mocną sekcję zasilania z wydajnym chłodzeniem, i mając na uwadze rzekome selekcjonowanie rdzeni przez firmę Zotac, możemy spodziewać się tutaj relatywnie wysokiego overclockingu. No, i już po wyjęciu z pudełka karta powinna zapewnić nieco wyższy GPU Boost od rywali, bo ten, jak wiadomo, nie jest z góry zdefiniowany, ale zależny od aktualnych parametrów pracy - temperatury, wykorzystania sekcji zasilania, zużycia energii w odniesieniu do limitu mocy, itd. Tak przynajmniej nakazuje sądzić teoria. O tym, jak będzie w praktyce, przekonamy się po zakończeniu testów. Nie przedłużając, czas wziąć się do pracy.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Test Zotac GeForce GTX 1070 Ti AMP! Extreme

 0