Ekran Neffosa to budżetowa i doskonale znana konstrukcja o przekątnej 5,5 cala i rozdzielczości HD. Liczby te dają wynik zagęszczenia pikseli wynoszący 267 ppi. Wartość ta z jednej strony jest niska (z pewnością nie pozwoli na rozkoszowanie się technologią VR czy nie zapewni doskonałych doznań podczas oglądania filmów), ale z drugiej doceniają ją osoby ceniące sobie użyteczność ponad wrażenia. Wyświetlacz został wykonany w technologii IPS zapewniającej dobre odwzorowanie barw i przyzwoite kąty widzenia. Maksymalna jasność na poziomie 450 nitów w większości sytuacji wystarczy do komfortowej pracy z urządzeniem, jednak mogą zdarzyć się sytuacje, gdzie w pełnym słońcu będziemy musieli użyć drugiej dłoni do przysłonienia ekranu. Ramki wyświetlacza są akceptowalne, ani zbyt cienkie, ani nie rzucają się nazbyt w oczy. W dolnej części przodu obudowy urządzenia znajdziemy trzy ekranowe przyciski funkcyjne, które nie są podświetlane. W opcjach możemy zamienić położenie przycisków Wstecz oraz Procesów. Boczne klawisze posiadają wyraźnie wyczuwalny skok i pomimo delikatnego chwiania się nie sprawiają wrażenia jakby miały odpaść. Czytnik linii papilarnych został umieszczony na tylnej pokrywie telefonu. Obudowa jest wykonana z tworzywa sztucznego i o ile do bocznych krawędzi nie można mieć większych zastrzeżeń to w tylnej dolnej części tworzywo lekko się ugina i wydaje z siebie delikatne „cykniecia”. Nie są to co prawda trzaski znane z bardzo budżetowych konstrukcji, ale z pewnością firma powinna wyeliminować tego typu elementy.
W dolnej krawędzi po obu stronach gniazda microUSB znajdziemy dwie maskownice, ale jak to ma miejsce w większości konstrukcji, głośnik jest jeden. Dodatkowo jego położenie może powodować zasłonięcie go palcem podczas grania lub oglądania filmów. Głośności wydobywających się z niego dźwięków jest dostateczna i jeśli faktycznie chcemy słuchać na nim muzyki to jest to możliwe tylko w górnych granicach regulacji. Takie ustawienie wpływa oczywiście na jakość odtwarzanego dźwięku która również nie jest wybitna i pozostawia wiele do życzenia (niskie tony przy górnym zakresie regulacji powodują delikatne trzaski).
Producent do Neffosa C7 nie dodaje żadnych słuchawek, co zapewne jest skutkiem wyceny telefonu. Z tego powodu do testu użyłem trzech popularnych konstrukcji: Xiaomi Piston Fresh, Roccat Syva oraz Superlux HD 669, a jako punkt odniesienia posłużył mi Huawei P10 Lite, który jest konstrukcją prawie dwa razy droższą od testowanego Neffosa. Pokusiłem się o takie porównanie, ponieważ w specyfikacji C7 znajdziemy informację o wzmacniaczu dźwiękowym Awinic K8 PA 6V. Idąc po kolei:
- na Pistonach dźwięk jest bardzo zbliżony,
- Syvy oddają podobne niskie tony, ale na P10 Lite są one cieplejsze,
- przy HD 669 sytuacja zaskoczyła mnie najbardziej, ponieważ z niskimi tonami jest identycznie jak na słuchawkach Roccata, ale już głośność wydaje się przemawiać lekko na korzyść TP-Linka.
Większość z Was oczywiście uzna pojawienie się w takim porównaniu wspomnianych Superluxów za totalny bezsens, ale dokonałem na nich odsłuchów w formie ciekawostki. Oczywiście większość telefonów na rynku nie ma dostatecznej mocy na wyjściu audio, aby napędzić taki sprzęt (impedancja wynosi 56 Ohm), więc odtwarzane utwory są wyraźnie cichsze, jednak taki test potwierdza, że w środku Neffosa siedzi interesujący (jak na tę półkę cenową) przetwornik dźwięku.
Pokaż / Dodaj komentarze do: TP-Link Neffos C7 - test