TP-Link Omada EAP610, EAP610-Outdoor, EAP615-Wall - test biznesowych punktów dostępowych Wi-Fi 6

Daniel Górecki | 16-10-2022, 13:53 | 0

TP-Link Omada EAP610, EAP610-Outdoor, EAP615-Wall - test biznesowych punktów dostępowych Wi-Fi 6

TP-Link Omada EAP610, EAP610-Outdoor, EAP615-Wall - podsumowanie

Przyszła pora na podsumowanie, ale zanim przejdziemy do konkretów, trzeba zaznaczyć, że nasze warunki testowe nie odzwierciedlają do końca realnego zastosowania zestawu w typowo biznesowych scenariuszach. Nie zmienia to jednak faktu, że sprzęt ten spełnił nasze oczekiwania i przesiadka na standard Wi-Fi 6 przekłada się na bardzo duże wzrosty wydajności względem poprzedniej generacji punktów dostępowych TP-Link. Zarówno EAP610 i EAP610-Outdoor, jak i EAP615-Wall, pochwalić trzeba za minimalistyczny, elegancki design, który dobrze komponować będzie się z ich środowiskiem naturalnym. Również system montażu jest bezproblemowy, a w zestawach otrzymujemy wszystkie potrzebne elementy. Trudno też cokolwiek zarzucić urządzeniom w kwestii wykonania, gdyż to stoi na wysokim poziomie i może jedynie plastikowy uchwyt EAP610-Outdoor budzi drobne obawy o trwałość.

Przesiadka na standard Wi-Fi 6 przekłada się na bardzo duże wzrosty wydajności względem poprzedniej generacji punktów dostępowych TP-Link.

Wyniki transferów, w szczególności przy wykorzystaniu pasma 5 GHz, wypadają świetnie i to pomimo braku obsługi szerokości kanału 160 MHz. Pochwalić trzeba tu rozbudowane oprogramowanie w ramach platformy Omada i to bez żadnych opłat licencyjnych. Generalnie niewiele się tu zmieniło względem poprzednich generacji, ale nie jest to żaden zarzut, gdyż już ostatnio bardzo zachwalaliśmy ten software. Jeśli mielibyśmy się tu czegoś czepiać, to faktu, że chociaż w naszym środowisku testowym pomiar siły sygnału wypadał dobrze, to jednak anteny o maksymalnym zysku 5 dBi mogą budzić pewne wątpliwości w przypadku wykorzystania na większych powierzchniach. Co więcej, w przypadku znacznej odległości i występujących na drodze przeszkód, musimy liczyć się z wysokim pingiem. Na plus zaliczyć trzeba jednak obsługę technologii Mesh czy zasilania PoE, ale to już praktycznie standard w tej klasie sprzętu sieciowego. Cenowo punktu dostępowe TP-Link tradycyjnie już są bardzo konkurencyjne, szczególnie kiedy porównamy je z podobnej klasy sprzętem takich producentów jak Ubiquiti - tym samym wszystkie trzy punkty zasługują na wysokie oceny: