Activision Blizzard został pozwany przez Kalifornię w związku z oskarżeniami o szerzącą się dyskryminację seksualną oraz molestowanie seksualne, zaś toksyczność w firmie miała być tak wysoka, że część kobiet porównała ją do pracy w domu studenckim. Tak źle nie było od lat, a jakby tego było mało teraz pojawiły się kolejne zarzuty wymierzone w Activision Blizzard.
Należy przypomnieć, iż już wcześniejsze oskarżenia negatywnie wpłynęły na gry wydawcy, przykładowo z World of Warcraft odpłynęło wielu graczy i mówi się, że w przypadku MMO tak kiepsko nie było od lat. Blizzarda opuścił ponadto J. Allen Brack pełniący przez lata funkcję szefa. Jakby tego było mało teraz pojawiły się kolejne oskarżenia, jakoby Activision Blizzard miał niszczyć dokumenty, a także ingerować w śledztwo dotyczące molestowania.
Activision Blizzard miał celowo niszczyć dowody i ingerować w śledztwo dotyczące molestowania seksualnego i dyskryminacji seksualnej. Sam zainteresowany jednak temu zaprzecza.
Przedstawiciele California Department of Fair Employment and Housing twierdzą, iż Activision Blizzard nie zachowuje niezbędnych do przeprowadzenia śledztwa dokumentów, łamiąc zarazem ustalenia zobowiązujące go do udostępnienia dowodów, które mogą pomóc w śledztwie. "DFEH ma świadomość tego, iż dokumenty oraz akta nie były przechowywane wedle wymogów prawa lub zawiadomienia DFEH dotyczącym gromadzenia tych danych". DFEH podaje też, że dokumentacja związana ze skargami i dochodzeniem była niszczona przez pracowników biura kadr, z kolei e-maile kasowane miesiąc po zakończeniu współpracy z pracownikami wydawcy. Dodatkowo pozwani rzekomo odmówili DFEH udostępnienia innych informacji.
Działania Activision Blizzard zdaniem agencji rządowej stanowią złamanie prawa a firma "tuszuje dowody i celowo utrudniania prowadzenie śledztwa". Sami pracownicy także nie mają lekko, ponieważ według DFEH firma zmusza zatrudnianych pracowników do podpisania zgody na warunki, które ograniczają im prawa pracownicze. Do zarzutów odniósł się rzecznik Activision Blizzard, zaprzeczając, że przedsiębiorstwo usuwało dokumenty i ingerowało w śledztwo - "Jeśli mowa o niszczeniu dokumentacji to są one nieprawdziwe. Dostarczyliśmy DFEH konkretne dowody, które potwierdzają, że nie istnieje różnica w wynagrodzeniach ze względu na płeć" - powiedział reprezentant Activision Blizzard.
Sytuacja w studiu pozostaje napięta, a wesprzeć kolegów po fachu postanowili przedstawiciele Ubisoftu. W liście otwartym pracownicy francuskiego przedsiębiorstwa przypomnieli o oskarżeniach, jakie niegdyś pojawiły się w kierunku Ubisoftu dotyczące dyskryminacji, nękania oraz zastraszania. Pod listem podpisało się 500 osób z 32 studiów deweloperskich. Warto wspomnieć, że twórcy zaapelowali, by opracowano konkretne zasady, które działałyby w tego przypadku zdarzeniach.
Zobacz także:
- Syberia: The World Before - znamy datę premiery gry na PC
- Gry z PlayStation na konsolach Xbox? Teraz to możliwe
- Call of Duty ogromnym przedsięwzięciem. Nad grami pracuje... osiem zespołów
Pokaż / Dodaj komentarze do: Activision Blizzard oskarżone o niszczenie dokumentów i ingerowanie w śledztwo