FIFA 18 - recenzja gry

Jakub Krawczyński | 17-10-2017, 16:35 | 0

FIFA 18 wprowadza nieco zmian do rozgrywki, ale mimo wszystko niezbyt wiele i nadal charakteryzuje się sporą ilością starych niedociągnięć. Z drugiej zaś strony tryb The Journey trzyma wysoki poziom i w zasadzie to on w moim odczuciu jest największym wabikiem do sięgnięcia po grę. Reszta wyłącznie zależy od tego, jak bardzo lubimy rozgrywkę online i czy się w niej odnajdziemy. Dlatego też ja bym polecał sprawdzenie gry za pomocą usługi EA Access (Xbox One) czy Origin Access (PC) przed jej ewentualnym kupnem. Niestety posiadacze PS4 nie mogą skorzystać z tej opcji.

FIFA 18 to ciekawy tryb Journey, sporo usprawnień w systemie kariery, trochę udogodnień w kwestii zarządzania składem, ale generalnie zmiany nie są na tyle drastyczne by wzbudzić poczucie natychmiastowego impulsu "muszę to mieć natychmiast".

Rozgrywka z komputerem / konsolą jest ostatecznie tak samo ograniczona jak zawsze. Z drugiej strony tryb sezonu i opcje transferowe są naprawdę rozbudowane, a w The Journey gra się z wielkim zaciekawieniem, więc to tutaj upatrywałbym ratunku dla pojedynczego gracza. Ostatecznie jednak na urozmaicone pojedynki liczyłbym tylko i wyłącznie w trybie online, choć Ultimate Team nie musi być Twoją parą kaloszy. Ciężko mi jest dać rekomendację, bo zbyt długo miałem do czynienia z FIFĄ i jestem zbyt cynicznym graczem by dać się łatwo zauroczyć – niejednokrotnie przy wcześniejszych odsłonach to, co się wydawało na początku fajne, po przejrzeniu tego na wylot okazywało się niezatrzymywalnym skryptem… Tak czy inaczej FIFA 18 jest solidną technicznie produkcją z solidnym trzonem rozgrywki (choć nie wyznaczającym nowych standardów) i pojawiający się po raz drugi tryb The Journey wnosi dużo świeżości, ale niekoniecznie to samo można powiedzieć o reszcie.