Growe podsumowanie roku 2016

Growe podsumowanie roku 2016

Everspace

Everspace to gra, która od samego początku zwróciła moją uwagę. Raz, że gatunek strzelanin kosmicznych jest niemiłosiernie niedoreprezentowany od bardzo dawna (choć od jakiegoś czasu sukcesywnie się to zmienia), a dwa - oprawa graficzna niemieckiej produkcji budziła od samego początku wielkie wrażenie.

Everspace

Everspace to mieszanka zręcznościowej strzelaniny kosmicznej z elementami gry roguealike. Startujemy w losowo wygenerowanej galaktyce, przemieszczając się pomiędzy kolejnymi układami gwiazd, uciekając jednocześnie ścigającej nas flocie gigantycznych gwiezdnych niszczycieli, które mają w zwyczaju pojawiać się znienacka gdy spędzamy zbyt dużo czasu w danym obszarze. W odróżnieniu od wielu wydanych ostatnio gier nastawionych na aspekt symulacyjno-ekonomiczny, Everspace stawia na bardziej natychmiastowe wyzwania i powraca do czasów gier typu Colony Wars, Wing Commander czy X-Wing vs Tie Fighter. Nie znaczy to jednak, że nawet jeśli pierwsze skrzypce gra tu strzelanie, to jest to gra prostacka. Gwiezdne potyczki są niezwykle dynamiczne i wymagają szybkiego refleksu i umiejętnego gospodarowania posiadaną energią, która zasila nasze bronie. Na początku startujemy ze standardowym wyposażeniem, ale gra losowo rozmieszcza po drodze kontenery z dodatkowym ekwipunkiem – broniami, gadżetami zaczepnymi i przedmiotami jednorazowego użytku dodające nam różnego rodzaju bonusy do parametrów. Gra posiada system craftingu, a tym samym zachęca nas do zbierania zasobów, między innymi przecinając laserami asteroidy, czy wlatując w pola magnetyczne. Po uprzednim zebraniu planów konstrukcyjnych, to właśnie dzięki różnego rodzaju kosmicznym materiałom możemy tworzyć nowe bronie czy usprawnienia, a także naprawiać swój statek w razie uszkodzeń.

Everspace

W Everspace przemierzamy coraz bardziej destabilizujący się wszechświat, który z upływem czasu zaczynają wypełniać czarne dziury czy potężne wyładowania elektrostatyczne. Gra jednocześnie ciągle stawia gracza przed dylematem – czy wykorzystać zachomikowane zasoby teraz, czy może poczekać aż będzie ich więcej, a wtedy może zbudujemy sobie superpotężne bronie, albo wymienimy je u gwiezdnych handlowców na coś jeszcze lepszego.

Jak już wspomniałem, Everspace ma elementy „rogalika”, a więc po każdej śmierci – która jest permanentna – musimy zacząć od nowa. Na szczęście, nie jest to start od zera – tracimy co prawda bieżące wyposażenie, ale zachowujemy usprawnienia, przez co za każdym kolejnym razem jest nam coraz łatwiej, możemy zarobić więcej pieniędzy, aby wyposażyć się na starcie w coraz to potężniejsze udoskonalenia. Inny aspekt gry typu roguealike, który w interesujący sposób przeszczepiono na grunt sci-fi to system uszkodzeń – gdy zostanie uszkodzony jeden z głównych układów statku, odczujemy to w niezwykle poważny sposób – skopany system antygrawitacji sprawia, że wyhamowywanie i manewrowanie staje się niesamowicie trudne, a uszkodzony system podtrzymywania życia skutkuje odliczaniem minut zanim skończy się nam tlen i niechybnie umrzemy. Aby temu zaradzić należy zbierać zasoby, a każdego typu usterka wymaga odmiennej liczby i konfiguracji komponentów, co dodaje dodatkowego dreszczyku emocji, gdy brakuje nam ledwie jednego z nich, a ciężko jest go znaleźć.

Everspace

Stopień do jakiego gra została oszlifowana budzi podziw - niejednokrotnie widzi się gorzej zoptymalizowane gry AAA na premierę, a przecież Everspace ukazało się w formie Early Access jeszcze we wrześniu - jakieś pół roku przed planowaną premierą. Nie będzie to na pewno materiał na grę roku, ale na pewno bardzo dobra niezależna produkcja z gatunku, który nadal ma niewielu przedstawicieli na konsolach. Niezwykle widowiskowa oprawa graficzna i naprawdę porządny technicznie kawał kodu sprawią, że gra będzie mogła spodobać się także graczom, którzy zazwyczaj nie grają w tego typu gry, ale lubią od czasu do czasu jakąś odmianę.

Obserwuj nas w Google News

Tagi

GamingGry

Pokaż / Dodaj komentarze do: Growe podsumowanie roku 2016

 0