Tego typu produkcji jest więcej, ale skupię się na tytułach, wobec których jestem pewien, że prawdopodobnie zmieniłyby kolejność mojej czołówki. Wśród nich znajdują się przede wszystkim XCOM 2 i Deus Ex: Mankind Divided.
XCOM 2
Byłem niezwykle ciekawy, w jaki sposób Firaxis rozwinie skądinąd bardzo udany reboot gry z gatunku mającego niewielu reprezentantów w świecie wysokobudżetowych produkcji konsolowych. Mowa oczywiście o strategiach turowych z elementami RPG. Część poprzednią bardzo ceniłem sobie za bezkompromisowy poziom trudności. Kosmici byli bezlitośni i znacznie lepiej wyposażeni, każda strata co bardziej doświadczonego żołnierza była niezwykle odczuwalna, a świat borykał się ze znacznie większą ilością problemów niż my mogliśmy w stanie zapobiec. Prowadziło to do pełnych napięcia sytuacji, gdy musieliśmy liczyć się z tym, że utracimy wsparcie danego państwa i niezwykle ciężko pomóc całemu światu gdy czasu starcza ledwie na to, by zająć się najbardziej krytycznymi problemami.
Deus Ex: Mankind Divided
Jestem ogromnym fanem serii Deus Ex - pierwowzór jest jedną z gier, które odcisnęły na moim growym życiorysie największe piętno. Bardzo przypadła mi do gustu - choć z drobnymi zastrzeżeniami - poprzednia część, Human Revolution. Uwielbiam hybrydy gier FPS i RPG, aczkolwiek mam przeświadczenie, że być może w tym wypadku usprawnienia w rozgrywce być może nie są aż tak namacalne, a konstrukcja świata nadal sprawia wrażenie posklejanych ze sobą mini-obszarów, zamiast organicznego, spójnego i tętniącego życiem. Niemniej jednak jestem pewnie, że developerzy z Eidos Montreal pod kątem fabuły, klimatu, intrygi i mnogości rozwiązań questów ponownie stanęli na wysokości zadania.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Growe podsumowanie roku 2016