Mining kryptowalut – część 1/4 pt. “Co się tutaj dzieje?”

Mining kryptowalut – część 1/4 pt. “Co się tutaj dzieje?”

Generalnie należy się spodziewać powrotu na rynek sprzętu aktualnej generacji (Polaris/Pascal) oraz premier nowych produktów (Vega/Volta). Trzeba w tym miejscu wspomnieć, że z doświadczenia lat poprzednich premiera Vegi będzie szczególnie w naszym kraju mieć charakter papierowy – kart po prostu przez kilka tygodni od premiery nie będzie, a jeżeli się pojawią, to cena ich będzie sztucznie zawyżona przez sprzedawców. O Volcie w tym momencie jest dużo spekulacji i naprawdę nie jest jeszcze potwierdzona data premiery kart ani specyfikacji, łącznie z tym, że pojawiają się domysły o tym, że nowe karty NVidii mają w rzeczywistości być odświeżonym Pascalem. Temat plotek należy więc w tym momencie urwać.

Nową pozycją na rynku są karty dedykowane do miningu, część sklepów zaczęło przyjmować już zamówienia na zakupy takowych.

Nową pozycją na rynku są na pewno karty dedykowane do miningu. W ciągu ostatnich tygodni pojawiło się kilka takich zapowiedzi, a część sklepów zaczęło przyjmować zamówienia na zakupy takowych. Osobiście jestem sceptycznie nastawiony do tego pomysłów z kilku powodów:

  • Rozumiem nastawienie producentów na maksymalizację zysku, ale dlaczego ten ruch następuje teraz, w momencie kiedy rynek jest już mocno rozwinięty? Poza tym, nie podejrzewam, aby pojawiły się nadwyżki komponentów takich, jak rdzenie GPU czy pamięć GDDR5, jednym słowem – wprowadzenie kart do miningu de facto zmniejszy wielkość produkcji kart na rynek konsumencki.
  • Dodatkowo wartość takich konstrukcji na rynku wtórnym będzie znikoma – wiadomo będzie, że pojawienie się ich będzie oznaczać załamanie rynku lub upadek sprzedawcy, ale biorąc pod uwagę brak wyjść video, jedyny sens, jaki miałby taki zakup, to druga/kolejna karta do multi-GPU, czego nie polecam.
  • O ile wycięcie z kart do miningu układów odpowiedzialnych za wyświetlanie obrazu ma sens, bo pozwoli zaoszczędzić na kosztach produkcji oraz późniejszej eksploatacji (niższy pobór prądu), to zaskakują mnie informacje o skróconym okresie gwarancji producenta do np. 90 dni. Pomijam tutaj całkowicie rozważania, czy jest to zgodne z prawem o rękojmi obowiązującym w UE, raczej zastanawiam się, czy nie będziemy mieli tutaj do czynienia z próbą upłynnienia przez producentów wszelkiej maści odrzutów z produkcji. Tak gwałtowne skrócenie okresu gwarancji pozwala bowiem przypuszczać, że mamy do czynienia z produktem niepełnowartościowym i nie wróżę temu powodzenia, zwłaszcza gdy okres gwarancji jest krótszy niż czas zwrotu z inwestycji (ten drugi jest obecnie znacznie skrócony z racji wysokich kursów i w zależności od karty wynosi 4-6 miesięcy, w bardziej standardowych warunkach trwa od 6 do 12 miesięcy). Świadomy inwestor nie będzie bowiem ryzykował zakupu sprzętu, który po prostu na siebie nie zarobi.
Sapphire RX 470 Mining 4G - karta dedykowana do miningu (źrodło: overclockers.co.uk)

 

Jak już wcześniej wspomniałem, wyjście z bańki spekulacyjnej i gwałtowne obniżenie kursów kryptowalut spowoduje powrót nowych kart do dystrybucji oraz zalew rynku wtórnego kart graficznych tanimi ofertami. Warto te drugie rozważać z dystansem, ponieważ może się okazać, że super oferta jest w rzeczywistości tykającą bombą bez gwarancji. Starałem się przystępnie, o ile to możliwe, nakreślić obecną sytuację na rynku kart graficznych w kontekście gwałtownego wzrostu popularności miningu kryptowalut. W kolejnej części pokażę, jak poszczególne karty sprawują się w kopaniu różnych walut – wreszcie pojawią się testy i benchmarki. Pozostaje mi w tym miejscu odnieść się pokrótce do aktualnej sytuacji na rynku. Sytuacja wydaje się nieco stabilizować - kurs Bitcoina stabilizuje się na poziomie 2100 USD, podobnie Ethereum i ZCash znalazły pewną równowagę w okolicy 180-200 USD. W dużej mierze zależy to od tego, czy Ethereum w końcu wejdzie w fazę Proof-Of-Stake, gdzie mining będzie nieopłacalny albo niemożliwy, oraz od adopcji technologii blockchain w rozwiązaniach biznesowych. Wszystko to powoduje, że boom zakupowy zelżał i można się spodziewać, że w najbliższym czasie w sklepach powinny zacząć się pojawiać karty graficzne. Widać to również i u nas - w ofertach sklepowych i na portalach aukcyjnych widać pojedyncze sztuki GTX 1060 6 GB w cenach poniżej 1400 złotych i GTX 1070 w okolicach 2000 złotych. Te ceny mimo wszystko są i tak wyższe o około 20% od wyjściowych, więc jeżeli nie musicie teraz kupować sprzętu i możecie poczekać, radzimy to zrobić do czasu całkowitego uspokojenia sytuacji i ustabilizowania się dostaw od producentów. Tymczasem dziękuję za cierpliwość i zapraszam serdecznie do dyskusji w komentarzach.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Mining kryptowalut – część 1/4 pt. “Co się tutaj dzieje?”

 0