6. Assassin's Creed Odyssey
Nasza recenzja
- Data premiery: 05.10.2018
- Platformy: PC, PS4, XOne
- Średnia na Metacritic: 82% (PS4)
Krok w stronę gry RPG wyszedł Assassin's Creed bardzo na zdrowie. Seria zgrabnie zmieniła każdego z nas w Odyseusza... albo Odyseuszkę. Wybór płci bohatera, dodanie drzewek dialogowych i zwiększenie nacisku na prowadzenie fabuły według wyborów gracza zaowocowały bardzo świeżą odsłoną AC. Podróżowanie po Grecji, w trakcie wojen peloponeskich, jest zaskakująco przyjemne. Zamiast na ciężki klimat autorzy postawili na to, by gracz dobrze się bawił i nie miał problemów z żadnym zadaniem. Dzięki temu każdy moment Assassin's Creed Odyssey to świetna zabawa, wypełniona ciekawym scenariuszem i przepięknymi widokami. Jeżeli nie macie okazji, by spontanicznie wyskoczyć nad Morze Śródziemne, to warto chociaż na chwilę odpalić produkcję Ubisoftu. Tak pięknie uchwycono piękno tamtejszego krajobrazu, że AC:O może posłużyć za mały przewodnik po Helladzie. Poza tym, kolejne plusy należą się za rozwijanie systemu walki, który całkowicie odmienił cykl o Asasynach. W dalszym ciągu jest to najfajniejsza, najlżejsza i największa gra „historyczna” na konsolach i PC. Zakup Assassin's Creed Odyssey to pewniak. Pomimo swych wszystkich wad, jest to imponujący kawał rzemiosła, przy którym można spędzić dziesiątki godzin.
Najważniejsze cechy:
Większy nacisk na warstwę RPG
Wybór płci postaci
Usprawniona walka
Tona rzeczy do roboty
Wspaniałe środowisko antycznej Grecji
5. Monster Hunter: World
- Data premiery: 26.01.2018
- Platformy: PC, PS4, XOne
- Średnia na Metacritic: 90% (PS4)
Jeżeli Wiedźmin zajmuje się eliminacją potworów, to Monster Hunter jest bardziej wiedźmińską serią niż dzieła CD Projekt RED. Odsłona z dopiskiem World jest nie tylko przepiękna, otwarta na nowych graczy i szalenie głęboka, ale i w końcu została przystosowana do tego, co lubią zachodni odbiorcy. Jako członkowie wyprawy do nowego świata musimy wykonać odpowiednie badania, a by to zrobić potrzebujemy próbek z każdego napotkanego monstra. Ruszając w bój poznamy niesamowity ekosystem, w którym każda bestia zachowuje się jak żywy stwór. Monster Hunter: World to gra szczególnie nagradzająca tych, którzy poświęcą jej czas. Im lepiej znasz ten, tytuł tym bardziej nie możesz się od niego oderwać, odkrywasz nowe rzeczy, próbujesz nowych broni, zawiązujesz nowe sojusze i chodzisz na coraz bardziej zuchwałe polowania. Dzięki warstwie multiplayer wspólne łowienie bestii naprawdę uzależnia, a ciągłe ciśnienie na polepszanie sprzętu i szukanie bardziej wymyślnych sposobów egzekucji ukazują prawdziwe oblicze tego giganta. Bo ta banalna seria o tropieniu monstrów posiada tyle warstw i niespodzianek, że za każdym razem, gdy po nią sięgamy, emocje są gwarantowane. Kolejnym wybitnym osiągnięciem ostatniego MonHuna jest to, gdzie się ukazał. Po latach panowania na słabszych pod względem mocy obliczeniowej platformach Nintendo, w końcu otrzymaliśmy odpowiednio piękną odsłonę na PS4, XOne i PC. To był świetny wybór, co potwierdzają oszałamiająco piękne miejscówki, jakie możemy oglądać w produkcji Capcomu. Idealny wybór dla tych, którzy kochają trudne pojedynki i RPG-i pełne statystyk.
Najważniejsze cechy:
Żyjący świat gry
Monstra zachowujące się jak prawdziwe zwierzęta
Połączenie single i multiplayera
Ogrom zawartości
Nagradza najwytrwalszych
Stawia wyzwanie
4. Dead Cells
- Data premiery: 08.08.2018
- Platformy: PC, PS4, XOne, Switch
- Średnia na Metacritic: 88% (PS4)
Czy gra, w której poziomy tworzone są losowo, może zawstydzić konkurencję tym, jak dobre stawia wyzwanie i jak świetne ma środowisko? Przykład Dead Cells pokazuje, że tak. To drugi niesamowity indyk na naszej liście. Mimo naprawdę wielu prób, które podejmowali już inni twórcy z tym, by tchnąć nowe życie w konspekt Castlevanii i ożywić dziedzictwo Super Metroida, to właśnie Dead Cells udało się to z zadziwiającą lekkością. Gra jest wymagająca, stawia na stały rozwój naszej postaci i rosnące umiejętności gracza, a mimo to trudno się nią zrazić. Poziom zaangażowania i chęci pokonania każdego bossa momentalnie stawia ją obok tuzów gatunku. Na starcie każdej gry jako tytułowe „martwe komórki” przejmujemy truchło i ożywiając je, podążamy ku skarbom i dziwom, jakie czekają na końcu lochu. Oczywiście wszystko odbywa się w pętli, w której po śmierci zaczynamy całą przygodę od nowa, na szczęście jednak twórcy z Motion Twin pozwalają nam zachować część postępu. Szczegółowa oprawa, wyjątkowy klimat i niesamowite poczucie kontroli nad postacią sprawiają, że każda chwila z Dead Cells to czysta przyjemność. Szybkość, wyzwanie, nastawienie na walkę i dużo nawiązań do Dark Souls słusznie uczyniły tę grę jedną z najlepszych premier roku. Tego trzeba spróbować.
Najważniejsze cechy:
Dynamiczna walka
Motywujący system lootu
Losowo tworzony świat
Nowoczesny hołd dla klasyków
Wymagający gameplay
Pokaż / Dodaj komentarze do: Top 10 najlepszych gier 2018 roku