Corsair XENEON 27QHD240 - kolory i kontrast, kalibracja i HDR
Jak już wspominaliśmy, Corsair XENEON 27QHD240n wyposażono w 10-bitowy szerokogamutowy panel OLED, a producent chwali się 98,5% pokryciem standardu DCI-P3 i 100% sRGB. Przyszła więc pora na weryfikację tych obietnic za pomocą kolorymetru i nieco zabrakło do deklarowanych przez producenta wartości, bo pokrycie standardu sRGB wyniosło 99,8% (przy objętości 144,9%), a dla DCI-P3 95% (przy objętości 102,6%). Warto dodać, że w przypadku Adobe RGB otrzymujemy pokrycie na poziomie 87,7% przy objętości 99,8%. Są to jednak wciąż świetne wyniki, choć trzeba uczciwie przyznać, że nieco ustępują topowym OLED-om, które ostatnio testowaliśmy, jak choćby MSI MEG 342C QD-OLED. Co więcej, wykorzystanie technologii kropki kwantowej w panelach Samsunga, z których korzysta choćby ten model MSI, zdaje się przekładać na żywsze kolory, naturalniejszą czerwień i intensywniejszy efekt HDR niż w modelach z matrycami WOLED od LG, takimi jak tutaj. Nie zmienia to jednak faktu, że XENEON 27QHD240 wciąż produkuje bardzo przyjemny dla oka obraz o nasyconych kolorach i niezwykłym kontraście, przekładającym się na prawdziwą czerń. Pod tym względem LCD-ki nie umywają się do OLED-ów.
Ustawienia domyślne:
- Punkt bieli: 6070K
- Jasność bieli: 144,7 cd/m²
- Jasność czerni: 0 cd/m²
- Kontrast rzeczywisty: nieskończony
- Średni błąd Delta E: 2,77
Kolejne pomiary na domyślnych ustawieniach, czyli trybie Standard, przy suwakach jasności na 19% i kontrastu na 50% pokazują jasność na poziomie 144,7 cd/m² i praktycznie nieskończony kontrast, co jest charakterystyczne dla OLED-ów. Temperatura barwowa jest jednak za niska, ponieważ zamiast 6500 K otrzymujemy 6070K, co oznacza, że biel jest ocieplona i wpada w żółtawe odcienie. Pochwalić trzeba za to relatywnie niski średni błąd Delta E w odwzorowaniu kolorów, gdyż wynosi on tylko 2,77 dla sRGB, co jest akceptowalnym rezultatem w przypadku monitora do gier (błędy poniżej 3 trudno dostrzec gołym okiem). Gorzej, że maksymalny błąd wyniósł 6,87, więc w przypadku pracy z kolorami przyda się kalibracja, tym bardziej że dotyczy to czystej czerwieni, czyli jednego z podstawowych kolorów. Przebieg lokalnej gammy może nie jest idealny, ale rozmija się głównie na początku i końcu, więc można przymknąć na to oko.
Tryb sRGB
- Punkt bieli: 6220K
- Jasność bieli: 115.9 cd/m²
- Jasność czerni: 0 cd/m²
- Kontrast rzeczywisty: nieskończony
- Średni błąd Delta E: 1,46
Wspominaliśmy już, że producent dorzucał do każdego egzemplarza raport z kalibracji trybu sRGB. Dalsze pomiary kolorymetrem są więc świetną okazją do weryfikacji danych podawanych w dokumencie i okazuje się, że nasze wyniki nijak mają się do tego, co podaje Corsair. Zacznijmy od deklarowanej przez firmę temperatury barwowej na poziomie 8500K (± aż 500K). Po pierwsze nie wiemy, czemu Corsair celował w tak wysoką i zimną temperaturę, ale nasze pomiary wskazują na znacznie cieplejszą, bo 6220K. Po drugie w raporcie podawany jest średni błąd Delta E na poziomie zaledwie 0,62, tymczasem nasz kolorymetr pokazał 1,38 (maksymalny błąd 2,6), co jest bardzo dobrym wynikiem, ale daleko mu do precyzji z dokumentu. To niestety praktycznie standard, jeśli chodzi o takie raporty dołączone przez producentów monitorów, a zwykły użytkownik praktycznie nie jest w stanie tego zweryfikować. Z drugiej strony Corsair korzystał z innego kolorymetru (i zapewne oprogramowania), więc pewne różnice mogą tu występować, ale nie powinny być one tak duże.
Kalibracja i profilowanie
- Punkt bieli: 6539K
- Jasność bieli: 118.3 cd/m²
- Jasność czerni: 0 cd/m²
- Kontrast rzeczywisty: nieskończony
- Średni błąd Delta E: 0,58
Kalibracja i profilowanie przebiegają w tym przypadku bardzo sprawnie i szybko, a wyniki są zadowalające, gdyż średni błąd Delta E spada do 0,58, a maksymalny udaje się obniżyć do 1,48. Do tego 10-bitowa matryca robi robotę, bo przejścia tonalne są naprawdę płynne, a szeroki gamut sprawia, że nie musimy obawiać się praktycznie żadnych cięć w tym zakresie.
HDR
Co ciekawe Corsair XENEON 27QHD240 nie otrzymał żadnego certyfikatu VESA dla szerokiego zakresu tonalnego, co nie oznacza, że zabrakło tu wsparcia dla HDR. Monitor obsługuje jednak tylko standard HDR10 (sprzęt automatycznie wykrywa stosowny sygnał), co oznacza, że w przypadku Dolby Vision czy HLG musimy obejść się smakiem. Producent zapewniał też o szczytowej jasności sięgającej w HDR 1000 nitów, ale nam udało się zmierzyć 783 nity na standardowych ustawieniach. Warto jednak zaznaczyć, że nasz test obejmował 10% Average Picture Level (APL), natomiast Corsair podaje maksymalną wartość dla 3% APL i jest wielce prawdopodobne, że przy tak małym obszarze XENEON 27QHD240 jest w stanie dobić do tych 1000 nitów.
Panele LCD potrafią zapewniać wyraźnie wyższą jasność (nawet 2000 nitów), ale OLED jest jednak zdecydowanie lepiej predysponowany do wsparcia szerokiego zakresu tonalnego niż wszelkie monitory LCD dostępne na rynku, gdzie nawet high-endowe modele borykają się z efektem halo czy bloomingiem. Wynika to możliwości wygaszania pojedynczych pikseli i braku konieczności stosowania wygaszania strefowego. Połączenie OLEDa z 10-bitowym przetwarzaniem kolorów daje w tym przypadku bardzo dobre rezultaty, choć trzeba mieć na względzie pewne problemy związane z obsługą HDR przez system Windows. Efekt mimo wszystko jest naprawdę przyjemny dla oka, a po raz kolejny monitor OLED pokazuje, że idealnie sprawdza się do treści HDR. W bezpośrednim starciu Corsair XENEON 27QHD240 ustępuje pod względem szerokiego zakresu tonalnego ostatnio testowanej przez nas nowości od MSI z panelem QD-OLED.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Corsair XENEON 27QHD240 - test 27-calowego monitora OLED QHD 240 Hz. Gracze będą zachwyceni