Corsair Xeneon Flex 45WQHD240 - gaming (240 Hz, czas reakcji, Adaptive Sync, input lag)
Corsair Xeneon Flex 45WQHD240 to monitor skierowany w pierwszej kolejności do graczy, dlatego najważniejszą kwestią wydaje się, jak radzi sobie właśnie w grach. Tutaj doświadczenia są wyśmienite. Począwszy od proporcji 21:9, które poszerzają zakres widzenia, co w połączeniu z rozmiarem i możliwością zakrzywienia ekranu pozwala nam w pełni zanurzyć się w rozgrywce. Do tego OLED-y, ze względu na swoją specyfikę, charakteryzują się superszybkim czasem reakcji (Corsair podaje, że wynosi on 0,03 ms w standardzie GTG, co jest rewelacyjnym wynikiem), a jeśli dołożymy do tego odświeżanie na poziomie 240 Hz, to otrzymujemy superostry, praktycznie pozbawiony smużenia obraz nawet w najbardziej dynamicznych shooterach. Pod tym względem różnica między telewizorami OLED 120 Hz a Xeneon Flex 45WQHD240 jest naprawdę duża na korzyść monitora Corsair. Szkoda jednak, że producent nie pokusił się o implementację technologii Black Frame Insertion (BFI), czyli swoistej wariancji na temat strobingu w monitorach LCD, co mogłoby pomóc zredukować obecny minimalny blur.
Synchronizacja adaptacyjna
Monitor jest jednak kompatybilny z techniką Adaptive-sync VRR, która obejmuje w tym przypadku obsługę zarówno G-sync Compatible, jak i FreeSync Premium, dlatego synchronizacja odświeżania z liczbą klatek generowanych przez GPU działa zarówno na kartach NVIDII, jak i AMD. W obu przypadkach zgodnie z założeniami, przeciwdziałając rozrywaniu obrazu (sreen tearing) oraz przycinaniu (stutteting).
Input lag
Jakiś czas temu zmieniliśmy procedurę testowania input lag i teraz wykorzystujemy do tego celu proste urządzenie LDAT od NVIDII, które świetnie sprawdza się w tej roli, gdyż służy właśnie do pomiaru opóźnienia między wydaniem przez nas polecenia a reakcją widoczną na ekranie monitora. Co jednak istotne w tym przypadku, LDAT nie mierzy opóźnienia samego wyświetlacza, ale całego systemu, biorąc pod uwagę nasz hardware, co sprawia, że wyniki są wyższe, ale też bardziej odpowiadają rzeczywistości. Wynik uzyskany przez Corsair Xeneon Flex 45WQHD240, czyli 15,5 ms, jest bezsprzecznie najlepszym, jaki zanotowaliśmy od czasu zmiany metodologii, więc nie musimy obawiać się żadnego odczuwalnego laga.
Wsparcie dla konsol
Corsair Xeneon Flex 45WQHD240 całkiem nieźle sprawdzi się też jako kompan dla najnowszych konsol od Sony i Microsoftu, a to choćby za sprawą obecności HDMI 2.1, co pozwala na obsługę 4K w 120 Hz. Co prawda monitor nie oferuje rozdzielczości 4K, ale obsługa swoistego wirtualnego 4K, gdzie gra renderowana jest w wyższej rozdzielczości, a następnie skalowana do 1440p, może tu przynieść wymierne korzyści. Co więcej, obecnie zarówno PS5, jak i Xbox Series X/S, wspierają rozdzielczości 1440p (choć trzeba pamiętać, że w przypadku Xboxów HDR nie jest dostępny w tej rozdzielczości). Do tego dochodzi wsparcie dla VRR dla obu konsol, ale z niezrozumiałych powodów zabrakło Auto Low Latency Mode (ALLM).
Corsair Xeneon Flex 45WQHD240 - pobór mocy
Monitor najwięcej energii pobiera wtedy, gdy wyświetla białe tło, a jego jasność ustawiona jest na maksimum. Pomiar wykonany watomierzem Whitenergy EKO w takich warunkach pozwala na wskazanie zapotrzebowania szczytowego, które nie zostanie przekroczone podczas codziennego użytkowania. Nie mniej ważne jest zużycie energii w stanie czuwania, kiedy panel jest wygaszony i teoretycznie nie wykonuje żadnej pracy, ale jednocześnie nie został odcięty od gniazdka sieciowego. Corsair Xeneon Flex 45WQHD240 pobiera tylko 0,9 W w trybie czuwania, a jego maksymalny pobór wynosi zaledwie 68,3 W - jak na ten rozmiar i tę klasę to naprawdę dobre wyniki.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Test Corsair Xeneon Flex 45WQHD240. 45-calowy OLED dla graczy z opcją wyginania ekranu