iiyama G-Master GB3461WQSU Red Eagle - test gamingowego monitora 21:9

iiyama G-Master GB3461WQSU Red Eagle - test gamingowego monitora 21:9

iiyama G-Master GB3461WQSU Red Eagle - Budowa zewnętrzna

iiyama przyzwyczaiła nas już do kolorowych opakowań z wizerunkami cybernetycznych postaci, które przyciągają wzrok, ale raczej nie obfitują w zbyt wiele technicznych informacji. Co jednak najistotniejsze w tym przypadku, karton jest solidny, a wszystkie elementy w jego wnętrzu zabezpieczono grubym styropianem i piankowymi foliami, więc nie musimy obawiać się o uszkodzenie produktu w transporcie. Na pochwałę zasługuje bardzo szeroki zestaw okablowania, czyli DisplayPort, HDMI, USB oraz przewód zasilający, producent dostarcza więc każdy kabel, jakiego hipotetycznie możemy potrzebować. Poza tym, w zestawie znajdziemy jeszcze podstawę (ramię jest już fabrycznie przykręcone do obudowy monitora). Na sposób pakowania, czy to w kwestii zabezpieczenia, czy akcesoriów, narzekać nie można. Przygotowanie sprzętu do pracy jest zaś błyskawiczne, gdyż sprowadza się jedynie do przykręcenia podstawy do ramienia za pomocą jednej szybkośrubki, która jest zintegrowana z gwintem, zatem obejdzie się bez wykorzystania jakichkolwiek narzędzi. Po tym zabiegu wystarczy już tylko podpiąć stosowne kable do zasilania oraz komputera i jesteśmy gotowi do pracy.

iiyama Red Eagle G-Master GB3461WQSU - test gamingowego monitora 21:9

Pomimo faktu, że monitor utrzymał stylistykę stosowaną przez serię G-Master od kilku dobrych lat, to wciąż pochwalić może się nowoczesnym designem i bardzo dobrą jakością wykonania, nawet nie tyle w swojej półce cenowej, co jako monitor klasy konsumenckiej w ogóle. Matryca umieszczona jest za szklaną taflą, a reszta obudowy to wysokiej klasy tworzywo sztuczne o porowatej powierzchni. Oczywiście monitor nie jest zupełnie pozbawiony ramek, bo jakieś 5 mm od krawędzi bocznej pochłania martwe pole, jednak to wciąż bardzo dobry wynik, który normalnie predysponuje do wielomonitorowych zestawów, ale w przypadku ultrapanoramicznych konstrukcji mija się to nieco z celem. Na uwagę zasługuje świetne spasowanie, jak również dobra powłoka antyodblaskowa, która nie jest zbyt ziarnista, przez co udaje się znaleźć kompromis między widocznością w nasłonecznionym pomieszczeniu a odczuwalnym kontrastem. Co równie ważne, panel bardzo łatwo się czyści.

iiyama Red Eagle G-Master GB3461WQSU - test gamingowego monitora 21:9

Producent postawił w GB3461WQSU na tradycyjne sterowanie menu ekranowym za pomocą przycisków fizycznych, które umieszczono na dolnej krawędzi z prawej strony monitora. Nie będziemy ukrywać, że preferowalibyśmy wielokierunkowy dżojstik, w bardziej centralnym punkcie, ponieważ przy tak długiej konstrukcji zmuszani jesteśmy do wyciągania ramienia, co nie jest zbyt komfortowe. Przycisków jest pięć, z czego jeden pełni tylko rolę włącznika-wyłącznika, a pozostałe omówimy w części poświęconej menu ekranowemu. Warto jednak już teraz nadmienić, że wszystkie przyciski chodzą naprawdę płynnie, mają wyczuwalny moment aktywacji i są na tyle duże, by można było je bez problemu wyczuć palcem. Jak zdążyłem wspomnieć we wstępie, istotnym atutem modelu GB2560HSU jest podstawa, a konkretniej możliwości regulacji. Monitor możemy podnieść o 130 mm, obrócić o 45 st. w obie strony, pochylić w przedziale 25 st. (3 stopnie w dół i do 22 stopni w górę) i zabrakło tylko możliwości pivotu do trybu portretowego, co w przypadku monitora ultra-wide jest uzasadnione. Szerokość konstrukcji sprawia jednak, że ekran ma tendencję do lekkiego kołysania, szczególnie podczas korzystania z OSD czy dotykania obudowy. Nie zabrakło jednak możliwości wymiany ramienia na inne, zgodne ze standardem VESA 100. Jedyne, co trzeba wtedy zrobić, to odkręcić ramię fabryczne, czyli usunąć cztery śruby, posługując się popularnym krzyżakiem.

iiyama Red Eagle G-Master GB3461WQSU - test gamingowego monitora 21:9

Wszystkie złącza wejścia-wyjścia umieszczono na tyle, w pozycji równoległej do matrycy. Dla przypomnienia, producent przewidział: dwa wejścia HDMI 2.0 i dwa DisplayPort 1.2, a także złącze słuchawkowe i koncentrator z dwoma USB 3.0, w tym jednym z opcją szybkiego ładowania (oznaczone żółtym kolorem). Zasilacz jest wbudowany. Trochę szkoda, że gniazda uniwersalnej magistrali szeregowej nie są w jakimś łatwiej dostępnym miejscu (np. na lewym boku), bo z tak ukrytych trudno się korzysta, więc pewnie nie będą często w użyciu, podobnie zresztą wyglądają sprawy z analogowym audio. Do zalet zaliczyć trzeba za to wbudowane głośniki, które wypadają całkiem przyzwoicie w kwestii brzmienia, nie można też odmówić im mocy (5 W), dlatego okazują się przydatne w codziennym użytkowaniu, szczególnie jeśli nie posiadamy zewnętrznego zestawu.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: iiyama G-Master GB3461WQSU Red Eagle - test gamingowego monitora 21:9

 0