Jaka przeglądarka internetowa? Test wydajności web browserów

Zużycie pamięci RAM jest mierzone w warunkach rzeczywistych, po otworzeniu strony głównej serwisu ITHardware.pl, odpowiednio, na jednej, trzech lub pięciu zakładkach. Pomiar następuje w chwili, gdy witryna jest kompletnie załadowana, a zużycie pamięci stabilizuje się tak, by wahania nie przekroczyły +/- 20 MB. Wówczas zostaje wyciągnięta mediana, czyli wartość środkowa liczb. I tak, bezapelacyjnie najlepszą przeglądarką dla systemów z niewielką ilością pamięci operacyjnej jest Opera 52, która potrzebowała raptem 100 MB pamięci więcej od EDGE 16, by, zamiast jednej zakładki, otworzyć trzy. Tuż za nią plasuje się Firefox 59, dalej - Chrome 64, a koniec stawki przypada dla wspomnianego już EDGE 16. Jest to o tyle niezrozumiałe, że web browser Microsoftu współdzieli dużą część bibliotek z systemem Windows 10, zainstalowanym na urządzeniu wykorzystanym do testów. Logika nakazywałaby sądzić, że będzie to podejście bardziej optymalne, jednak w praktyce widzimy coś zupełnie odwrotnego.

Niektórych z Was zapewne zaskoczy, że test zużycia RAM został oparty na maksymalnie pięciu otwartych zakładkach, a nie bardziej "ekstremalnym" scenariuszu, pokroju dziesięciu, dwudziestu lub nawet trzydziestu zakładek, co w pierwszej chwili może wydawać się scenariuszem bardziej rzeczywistym. Wprawdzie wartości liczbowe widoczne na słupkach podskoczyłyby drastycznie, co oczywiste, ale tego typu próbę cechowałaby zbyt wysoka losowość. Kiedy ilość pamięci zużywanej przez jakiś proces wykracza poza ilość pamięci fizycznie zainstalowaną w komputerze, system operacyjny zaczyna korzystać z tak zwanego pliku wymiany (stronicowania), posiłkując się dyskiem. Tymczasem algorytmy stronicowania zastosowane w systemie Windows nigdy nie dają powtarzalnych pomiarów. Stąd też pomiar zużycia pamięci przeprowadzony przy dziesiątkach pootwieranych zakładek nie ma większej wartości naukowej, a jedynie, w skrajnych przypadkach, może wprowadzić w błąd, fałszując obraz ogólnych tendencji.