Jaki dron do 300 zł - test uGo Sirocco oraz Mistral 2.0

Jaki dron do 300 zł - test uGo Sirocco oraz Mistral 2.0

Testy i wrażenia - czyli latamy dronami

Na początku przestudiowałem dołączone instrukcje obsługi - dodam, że są one trochę skąpe, ale zawierają potrzebne informacje oraz są po polsku. Po pierwszych kalibracjach żyroskopów, przystąpiłem do próby wzniesienia i lotów na niskim pułapie. Sprawdziłem tryby awaryjnego lądowania i reakcje drążków.

uGo Mistral 2.0

Muszę przyznać, że Mistral jest bardzo posłuszny i łatwy w kontroli. Można precyzyjnie latać nawet po ogrodzie, między drzewkami owocowymi. Kłopotliwa jest tylko identyfikacja położenia z kilkunastu metrów, czyli określenie, gdzie jest przód drona, ale doskonale pomaga w tym aplikacja, bo oświetlenie słabo się sprawdza. Po wzniesieniu na kilkanaście metrów, odlecenie na kilkadziesiąt metrów powoduje brak kontroli i, niestety, dron zaczyna być niesiony przez wiatr, tak więc nie polecam wysokich lotów, tym bardziej w wietrzne dni. Jeśli chodzi o nagrywani wideo i robieni zdjęć, to od razu powiem, że jakość jest bardzo niska (zdjęcia), a materiał wideo nie zapisywał się na smartfonie. Wadą Mistrala są otwory pod wirnikami. Po lądowaniu, czy też upadku w piasku, dostaje się on w trybiki i musimy rozkręcać całą konstrukcję, by oczyścić mechanizmy z zanieczyszczeń. Stopki są zbyt niskie, co utrudnia start oraz lądowania na trawniku. I jedna uwaga - jak dron zaczyna dziwnie i niepewnie odbierać nasze polecenia, należy szybko lądować, bo świadczy to o słabej baterii.

 

uGo Sirocco

Zaletą uGo Sirocco jest to, że ramiona wirników są składanie i można bezpiecznie go przetransportować. Na początku miałem małe problemy z kalibracją żyroskopu, ale za drugim razem operacja zakończyła się powodzeniem. Lokalizacja przodu drona nie sprawia kłopotów, dzięki dwóm białym LED-om. Sirocco bardzo dobrze reaguje na kontroler, nie boi się również akrobacji, ale aby je wykonać, należy wznieść się na minimum 3 m. Barierki ochronne świetnie się spisują, ochraniając śmigła, poza tym Sirocco nie ma otworów pod silnikami wirników, więc nie ma problemu z piaskiem w trybikach. Aczkolwiek stopki są zbyt niskie, co utrudnia start oraz lądowania na trawniku.  Dronem spokojnie możemy się wznieść na kilkanaście metrów i przelecieć nad domem bez utraty kontroli. Kamera HD sprawdza się lepiej od tej z Mistrala 2.0, jednakże nie ma co się spodziewać nie wiadomo czego, przynajmniej nie w tej cenie. Grunt, że da się nagrać film czy zapisać zrobione zdjęcia, bezpośrednio na karcie pamięci włożonej w drona.

 

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Jaki dron do 300 zł - test uGo Sirocco oraz Mistral 2.0

 0