Metroid Dread Recenzja - Tajemnicza planeta

Metroid Dread Recenzja - Tajemnicza planeta

Metroid Dread Recenzja - Tajemnicza planeta

Gdyby gry wideo ubrać w mitologiczne szaty, w Panteonie najstarszych i najpotężniejszych bóstw zasiadałby Mario, MegaMan, Sonic, Kunio, Pac-Man, Guybrush Threepwood, Duke Nukem, Lara Croft i oczywiście Samus Aran. Bohaterka serii Metroid ma z nich zdecydowanie najczystsze sumienie, przemykając przez kolejne dekady praktycznie bez skazy na swym wizerunku. To zadziwiające jak, z naszego punktu siedzenia, egzotyczna wydaje się ta seria. Przez brak aktywnej promocji Nintendo w Polsce, większość graczy nigdy nie miała styczności z filarem całej branży. Na szczęście dzięki popularności Switcha wiele braków dziejowych można z łatwością nadrobić. Bo jak to się zwykło mawiać „należy wiedzieć, skąd przyszliśmy”. A jeżeli graliście w takie tytuły jak Ori, Guacamelee, Hollow Knight czy Axiom Verge to mieliście już okazję doskonale poznać Metroida. Zrobiliście to przez produkcje z gatunku, który stworzyła seria o kobiecie w fantastycznym kombinezonie, z działem zamiast dłoni. A skoro gracie tyle w Metroidvanie (bo ten typ gier ustanowiła w tym czasie także Castlevania) to wypada też w końcu zobaczyć samego protoplastę. W nowych szatach.

W wielkim skrócie można powiedzieć, że Metroid Dread to gra o odkrywaniu mapy. Jedna z najlepszych, jakie widziałem. 

 

Czym jest Metroid Dread i jak w niego wprowadzić osoby kompletnie niezaznajomione z tematem? To fantastycznie prosta gra, w której od razu wskakujemy w środowisko i robimy swoje. Responsywność sterowania przypomina złote czasy automatowych przebojów pokroju Stridera, Contry czy Metal Slug, umieszczając nas w nieznanym, wrogim świecie bez zbędnych ceregieli. Samus wyrusza na obcą planetę, by zbadać niepokojące odczyty, na miejscu trafia do gigantycznej bazy, zrzucona przez potężnego wroga na samo jej dno. Nasz cel jest pozornie banalny: mamy wydostać się na powierzchnię i wrócić do swojego statku. Tym, co daje nam od razu informacje dotyczącą tego jak nam idzie jest mapa. I to ona zadaje też wszystkie pytania i daje wszystkie odpowiedzi. W wielkim skrócie można nawet powiedzieć, że Metroid Dread to gra o odkrywaniu mapy. Jedna z najlepszych, jakie widziałem.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Metroid Dread Recenzja - Tajemnicza planeta

 0