Odnosząc się do monitorów, co niejako obiecywałem we wstępie, Acer Predator Z650 ma jedną niepodważalną zaletę. Otóż przekątna obrazu może wynieść nawet 300 cali, a zatem jest kompletnie poza zasięgiem jakiegokolwiek wyświetlacza. Co oczywiste, końcowy efekt zależy tutaj od odległości urządzenia względem ekranu projekcyjnego. Producent podaje wartość 100 cali dla 1,5 metra odległości. I jest to zgodne ze stanem faktycznym. Natomiast już przy około trzeciej części wspomnianej wartości możemy swobodnie wyprzedzić większość monitorów, uzyskując jakieś 40 cali. To sprawia, że nawet w najmniejszych pomieszczeniach nietrudno odczuć druzgoczącą przewagę testowanego sprzętu nad konwencjonalnymi monitorami, przynajmniej jeśli chodzi o samą powierzchnię oferowanego obrazu. Poniżej możecie zobaczyć wizualne porównanie obrazu 100-calowego (pole fioletowe) z 27-calowym (pole zielone). Cóż, wizualizacja wydaje się niezwykle wymowna.
Technicznie rzecz biorąc, minimalny otwór przysłony to F/2.6, maksymalny zaś - F/2.78. Ogniskowa z kolei waha się w przedziale od 10,20 do 11,22 milimetra. Idąc dalej, szczytowy zoom optyczny wynosi 1,1x, natomiast cyfrowy - 2,0x. To właśnie za sprawą niezłego obiektywu, pomimo jasności lampy określanej na ledwie 2200 lumenów, obraz generowany przez projektor Acer Predator Z650 jest zaskakująco jasny. No dobrze, niespełna 50 cd/m2 uzyskane w pomiarze kolorymetrem może nie robi wrażenia, ale, pamiętajmy, projektor to coś zupełnie innego od monitora. I taki sprzęt zawsze wymagać będzie zaciemnionego pomieszczenia, a tutaj przynajmniej nie ma obaw o niedostateczny kontrast. Jako iż kolory również są przyzwoicie nasycone, czasem nawet za bardzo, statystyczny użytkownik nie powinien w choćby minimalnym stopniu narzekać na jakość obrazu. Ba, zaryzykuję stwierdzenie, że uzyskiwane rezultaty są naprawdę bardzo dobre.
Zatem jeśli chodzi o jakość obrazu statycznego, to przy zachowaniu stosownych środków, czyli odpowiedniego pomieszczenia i ekranu projekcyjnego, Acer Predator Z650 wizualnie dorównuje topowym monitorom do gier - a przy tym gwarantuje znacznie, znacznie większą immersję, dzięki niedostępnej dla klasycznych wyświetlaczy powierzchni. Rozgrywka na tym sprzęcie po prostu robi niezwykłe wrażenie.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Mini-test Acer Predator Z650, czyli projektor dla graczy w akcji