MSI GS65 Stealth Thin 8RF - sprawdzamy GeForce Max-Q w praktyce

MSI GS65 Stealth Thin 8RF - sprawdzamy GeForce Max-Q w praktyce

Układ chłodzenia

Najtrudniejsze zadanie, jakie NVIDIA postawiła przed producentami laptopów zgodnych ze standardami Max-Q, to niewątpliwie zaprojektowanie układu chłodzenia, który zapewnia efektywne chłodzenie wysokowydajnych komponentów w tak smukłej obudowie. MSI czekało w tym przypadku nie lada wyzwanie, ponieważ wewnątrz noteboka mierzącego niecałe 18 mm grubości upchnięto nie tylko niskonapięciowy wariant karty graficznej GeForce GTX 1070, ale i 6-rdzeniowy procesor Core i7-8750H, co wymagało od inżynierów MSI bardzo zindywidualizowanego podejścia do tego tematu. Owocem tych prac jest nowy system chłodzenia Cooler Boost Trinity, gdzie ostatni człon nazwy wskazuje na obecność aż trzech wentylatorów, ale znajdziemy tu również pięć płaskich, choć dość szerokich rurek cieplnych (po dwie wyłącznie na CPU i GPU, ostatnia zaś na cały system) oraz dwa gęste radiatory. Twórcy chwalą się opracowaniem nowych łopatek wentylatorów, które mierzą zaledwie 0,2 mm grubości i efektywnie zwiększają ciśnienie i przepływ powietrza przy zachowaniu dotychczasowej prędkości obrotowej. Niezależne podsystemy dla CPU i GPU także mają pozytywnie wpływać na poprawę chłodzenia komponentów. Co więcej, czarny lakier na obudowie powinien dodatkowo ograniczać przekazywanie przez nią ciepła, wpływając na poprawienie komfortu użytkowania sprzętu w trakcie długotrwałego obciążenia.

MSI GS65 Stealth Thin 8RF

Tak zaawansowany system chłodzenia w tak smukłym laptopie robi spore wrażenie, ale najważniejsza jest jego skuteczność i trzeba przyznać, że ten cel udało się osiągnąć. W przeprowadzonej przez nas próbie stabilności płynności animacji (ten polega na 20-krotnym ukończeniu benchmarku 3D Mark Time Spy) MSI GS65 Stealth Thin 8RF uzyskuje bardzo dobry wynik rzędu 97,1%, gdzie taktowanie procesora wynosiło średnio 3,9 GHz, karty graficznej nie spadło poniżej 1202 MHz, a ich temperatury udało się utrzymać w granicach 75°C dla CPU i 85°C dla GPU, co jest jak najbardziej akceptowalnym wynikiem. Oznacza to, że podobnych rezultatów spodziewać możemy się grach, co jest bardzo dobrym prognostykiem. Oczywiście cooler Cooler Boost Trinity da się zdławić testami syntetycznymi, ale prędzej czy później każdy system chłodzenia w laptopach polegnie w tego typu próbach, a ten zastosowany w produkcje MSI zdaje się być wystarczająco efektywny jak na potrzeby tego urządzenia i co najważniejsze zapobiega termicznemu throttlingowi (zjawisko polegające na wyraźnym obniżeniu taktowania karty graficznej lub procesora w trakcie zbyt dużego wydzielania ciepła), który nie jest rzadkością w gamingowych laptopach.

MSI GS65 Stealth Thin 8RF

Temperatury obudowy

Co w takim razie z kulturą pracy MSI GS65 Stealth Thin 8RF? W tym aspekcie laptop także wypada bardzo dobrze, wychodząc obronną ręką praktycznie z wszystkich wymagających testów. Na pierwszy ogień poszły temperatury obudowy (pomiary dokonywane były za pomocą pirometru Trotec BP15), zarówno na wierzchniej części z klawiaturą i panelem roboczym, a nastepnie sprawdziliśmy spód urządzenia. Co jednak ciekawe, o ile w momencie tworzenia recenzji tego notebooka narzekaliśmy na mocno nagrzewającą się lewą stronę GS65 Stealth Thin 8RF, w miejscu trzymania dłoni gracza, tak zdaje się, że producent nie był głuchy na krytykę i w magiczny sposób (zapewne przez aktualizację firmware’u i inne zabiegi w ramach oprogramowania) praktycznie wyeliminował tę przypadłość. W trakcie maksymalnie obciążających GPU i CPU stress testów, maksymalne odnotowane przez nas temperatury z lewej strony obudowy nie przekraczały 40 °C, a najmocniej nagrzewał się centralny fragment w górnym pasie (w okolicach przycisku Power), gdzie na froncie zanotowaliśmy ok. 48 °C. Dla gamingowego laptopa w tym rozmiarze jest to bardzo dobry wynik, ponieważ przeważnie producentom nie udaje się utrzymać temperatury poniżej 50 °C. Nieco gorzej wygląda to dla podwozia, gdzie w najcieplejszym miejscu było to blisko 60 °C, co skutecznie zniechęca do grania z laptopem na kolanach. Trzeba jednak zaznaczyć, że w samych grach odnotowaliśmy przeważnie o kilka stopni niższe temperatury niż w stress testach, więc pomimo nagrzewającego się mocno spodu, MSI GS65 Stealth Thin 8RF i tak wypada bardzo dobrze w tym aspekcie, szczególnie na tle konkurencji i granie na tym sprzęcie, nawet podczas długich sesji w najbardziej wymagających grach, nie sprawia jakiegoś dyskomfortu termicznego.

Max-Q w praktyce na przykładzie MSI GS65 Stealth Thin 8RF

Temperatury w trakcie obciążenia systemu - wierzch

Max-Q w praktyce na przykładzie MSI GS65 Stealth Thin 8RF

Temperatury w trakcie obciążenia systemu - spód

Generowany hałas

A jak z hałasem? Przypominamy, że limit decybeli narzucony przez NVIDIĘ na laptopy w standardzie Max-Q wynosi 40 dBA. Natężenie dźwięku o takiej głośności trudno uznać za ciche, ale z drugiej strony mówimy tu o poziomie, jaki odnotowujemy przy zwykłej pracy za dnia przy otwartym oknie (oczywiście bez chodzącej kosiarki i innych tego typu maszyn). Do tego trzeba pamiętać, że tradycyjne gamingowe laptopy potrafią być naprawdę głośne i generować hałas przekraczający nawet 50 dBA, więc limit 40 dBA wydaje się być naprawdę rozsądny. Nasz decybelomierz (Voltcraft SL-200) dla niskiego obciążenia MSI GS65 Stealth Thin 8RF zanotował jedynie 31,6 dBA i w rzeczywistości wynik ten jest zapewne niższy, ale po prostu była to wartość zmierzona tła (na pewno hałas generowany w trakcie takiego scenariusza nie przekracza 30 dBA). W przypadku gier wymagających maksymalnego obciążenia, gdzie wentylatory pracują z maksymalną prędkością, wykazał już 42,2 dBA (pomiar z odległości ok. 25 cm), czyli nieco więcej niż granica wskazywana przez Max-Q, ale wynikać to może z odmiennej metodologii testów (choć nasze przeprowadzane były w nocy, przy bardzo sprzyjających warunkach). Nie zmienia to jednak faktu, że laptop i tak charakteryzuje się jednymi z najlepszych właściwości akustycznych wśród współczesnych laptopów gamingowych. Naprawdę trudno o lepszy wynik wśród notebooków dla graczy, tym bardziej o takiej wydajności, więc i ten test można uznać za zdany, choć z drobnym minusem za przekroczenie limitów i wysoką częstotliwość dźwięku generowanego przez wentylatory. Dodatkowym walorem GS65 Stealth Thin 8RF jest zaś obecność zintegrowanej grafiki Intel UHD Graphics 630, dzięki której laptop pracuje praktycznie bezgłośnie w trakcie typowego biurowego zastosowania (choć sporadycznie potrafi wtedy rozkręcić wentylatory). Żeby uzmysłowić sobie o jakim hałasie mówimy warto zerknąć na poniższe porównania:

Poziom natężenia dźwięku

  • 10 dBA - normalne oddychanie / szelest liści,
  • 20 dBA - szept,
  • 30 dBA - ciche pomieszczenie w domu,
  • 40 dBA - lodówka,
  • 50 dBA - normalna rozmowa,
  • 60 dBA - śmiech,
  • 70 dBA - odkurzacz lub suszarka do włosów,
  • 80 dBA- głośna muzyka/duży ruch miejski.
Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: MSI GS65 Stealth Thin 8RF - sprawdzamy GeForce Max-Q w praktyce

 0