Test i recenzja realme GT3. Najszybsze ładowanie na rynku i moc na miarę "wyścigowej" nazwy

Test i recenzja realme GT3. Najszybsze ładowanie na rynku i moc na miarę "wyścigowej" nazwy

realme GT3 - wygląd i jakość wykonania

Tym razem realme GT3 dotarło do mnie w bardzo podstawowej wersji recenzenckiej, tj. smartfon i ładowarka, więc trudno mi ocenić, co znajdzie się w pudełku, kiedy smartfon oficjalnie zadebiutuje na naszym rynku (w sieci pojawiają się nieoficjalne informacje o przełomie kwietnia i maja). Nie pozostaje więc nic innego, jak tylko lepiej przyjrzeć się samemu bohaterowi - tak jak wspomniałam wcześniej, po dwóch pierwszych generacjach serii GT spodziewałam się, że producent ponownie zaszaleje z tylnym panelem, a tu niespodzianka. I chociaż część osób z pewnością doceni tę zmianę, bo nowy model chińskiego producenta oferuje klasyczne matowe szklane plecki, a to oczywisty upgrade w zakresie materiałów, to osobiście jestem nieco rozczarowana.

Moim zdaniem pierwsza i druga generacja wyróżniały się pośród konkurencją swoją stylistyką, a tu realme zagrało bardzo zapobiegawczo - na minus z pewnością odnotować trzeba wciąż plastikową ramkę oraz brak wodo- i pyłoszczelności. Nie sposób nie zauważyć jednak znacznie powiększonej wyspy aparatów, która kryje dwa duże oczka mieszczące wszystkie dostępne obiektywy oraz podwójną lampę LED w postaci podłużnego paska - mamy tu też błyszczące szklane okienko, które trochę w stylu tylnego panelu Nothing Phone (1) daje nam podgląd wnętrza, a konkretniej elementów wyglądających jak cewki NFC czy moduł z logo Snapdragon 8+ Gen 1.

I na tym podobieństwa się nie kończą, bo realme zastosowało również podświetlany element, który pełnić ma funkcję diody informacyjnej. Możemy tu wybrać kolor podświetlenia, tryb, tj. oddychający lub migotanie (jest też opcja wyłączenia podświetlenia) oraz jego szybkość, a także aplikacje, które z niego skorzystają. Całość wygląda dość subtelnie i zapewne nie będzie nikomu przeszkadzać, ale z drugiej strony przydatność tego rozwiązania też może być wątpliwa, bo zupełnie jak przy Nothing Phone (1) wymaga odkładania smartfona ekranem w dół, co nie jest naturalne dla większości użytkowników.

Jeśli zaś chodzi o gabaryty, to na pierwszy rzut oka trudno dostrzec jakiekolwiek różnice i specyfikacja potwierdza, że są one minimalne - realme GT3 mierzy 163.9 x 75.8 x 8.9 mm i waży 199 gramów. Oznacza to, że jak na smartfon ze szklanymi pleckami urządzenie jest całkiem lekkie, a przy okazji nieprzesadnie duże, więc bardzo dobrze leży w dłoni i pozwala na komfortową obsługę wszystkich elementów (mam jednak nadzieję, że realme dołoży do zestawu etui, bo jak na zakrzywione szkło przystało, łatwo może wyślizgnąć się z ręki, a przy ekranie nie ma informacji o ochronie Gorilla Glass). A skoro już przy tym jesteśmy, to na górnej ramce znajdziemy mikrofon, otwór głośnika do rozmów oraz czujnik podczerwieni, po prawej stronie przycisk zasilania, po lewej przyciski regulacji głośności (2 osobne), a na dole tackę na karty SIM, port USB typu C, mikrofon do rozmów i głośnik multimedialny - głośnik do rozmów standardowo znajduje się zaraz nad ekranem i stanowi jeden z elementów zestawu stereo (jest zdecydowanie mniej widoczny niż poprzednio, ale to w ogóle ostatni branżowy trend).

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Test i recenzja realme GT3. Najszybsze ładowanie na rynku i moc na miarę "wyścigowej" nazwy

 0