Komfort i ogólne wrażenia z użytkowania
ADATA XPG Primer to myszka profilowana dla osób praworęcznych, jednak jej kształt może zniechęcić nie tylko użytkowników korzystających z lewej dłoni. Dlaczego? Moim zdaniem ergonomia stoi tu na bardzo niskim poziomie, bo choć projekt nawiązuje do konkurencyjnych modeli SteelSeries Rival, to w praktyce nie zapewnia nawet połowicznie tak dobrego chwytu i ułożenia dłoni. Nie pomaga też względnie spora waga 98 gramów, która w połączeniu ze słabym wyprofilowaniem oraz przesuniętym do tyłu środkiem ciężkości znacząco psuje wrażenia z użytkowania. Mocno przeciążony tył XPG Primer nie pozwala na szybkie i precyzyjne ruchy, wręcz wydaje się jakby z nimi walczył. Coś takiego zdecydowanie nie powinno mieć miejsca w przypadku sprzętu kosztującego około 200 złotych. Myszki tej nie ratuje również fakt, że wspomniana ergonomia niejako zmusza nas do korzystania z fingertip gripu, co przy tak słabym rozkładzie wagi z góry go przekreśla - najsensowniej korzysta się z niej stosując bardzo agresywny chwyt typu claw, ponieważ jej przód jest zbyt wypłaszczony do palm. Niezbyt przydatny jest też wyżłobiony wzór, który w teorii ma poprawiać przyczepność, tak jak gumowe wstawki, jednak w praktyce pełni on tylko i wyłącznie funkcję estetyczną.
Swoją cegiełkę dorzuca także zbyt sztywny i za ciężki kabel, który wprost przeczy temu, co producent deklaruje na pudełku. Kolejną kwestią są ślizgacze, są one jeszcze gorsze niż w pierwszej rewizji myszek SPC Gear Lix oraz Lix Plus i zdecydowanie są najsłabszymi, z jakimi miałem styczność w ostatnim czasie. A co z przyciskami głównymi? Na szczęście działają dosyć poprawnie, nie można uskarżać się na pre-travel czy gąbczasty feeling, chociaż trzeba przyznać, że jak na Omrony generują bardzo donośny dźwięk. Znacznie słabiej wypadają natomiast przełączniki boczne, których pre-travel jest już silnie wyczuwalny, ale na szczęście nie uświadczymy tu chybotania. Pozostało już tylko opisać przycisk zmiany DPI oraz podświetlenia RGB, który został podzielony na dwie strefy, na zasadzie “kołyski”. Klawisz ten do swojego działania wykorzystuje dwa microswitche typu “silent”, które jak sama nazwa wskazuje, charakteryzują się niskim stopniem generowanego hałasu. Jeśli naciśniemy przód przełącznika, to aktywujemy pierwszy ze switchy, odpowiadający za zmianę czułości sensora, natomiast naciśnięcie na tył spowoduje aktywację drugiego switcha, który odpowiada za zmianę efektów iluminacji. Tu dochodzimy do scrolla, który podobnie jak ergonomia czy wyważenie powoduje pewien niesmak. Rolka przy każdym szybszym przewijaniu zaczyna chrobotać, a przełącznik pod nią wymaga przyłożenia sporej siły do aktywacji. Do tego odnotowałem też, że przy jednoczesnym wciskaniu przycisku oraz scrollowaniu w tył wałek się zacina i nie można go obrócić.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Recenzja XPG Primer - czyli myszki dla graczy od firmy ADATA