Test ray-tracingu w Call of Duty: Modern Warfare
Główną bohaterką dzisiejszego artykułu będzie niedawno wydana gra Call of Duty: Modern Warfare, czyli kolejna produkcja ze wsparciem śledzenia promieni (ang. ray-tracing) i to właśnie temu zagadnieniu będę się bliżej przyglądał. Zanim to jednak nastąpi, pozwolę sobie pokrótce przedstawić drogę, jaką ta popularna seria pokonała od momentu pojawienia się debiutanckiej części. Niewątpliwie trzeba przyznać, że Call of Duty swoją rynkową przygodę zaczęła bardzo dobrze, gdyż zarówno pierwsza, jak i druga odsłona to doskonałe tytuły o tematyce drugiej wojny światowej, zaś czwarta, czyli klasyczna Modern Warfare, do dnia dzisiejszego uważana jest za jedną z najlepszych w całym cyklu, o ile nie najlepszą w ogóle. Oczywiście w międzyczasie ukazała się również trzecia część, ale z uwagi na jej konsolową ekskluzywność nas, zagorzałych pecetowców, nie powinna chyba specjalnie obchodzić, czyż nie? W każdym razie, po Call of Duty 4: Modern Warfare pojawiła się jeszcze gra o podtytule World at War, kolejny raz traktująca o największym globalnym konflikcie zbrojnym w dziejach ludzkości, i mniej więcej od tego momentu, jeśli chodzi o przychylność graczy, seria zaczęła sobie radzić różnie - raz lepiej, raz gorzej, a czasem wręcz źle (patrz Black Ops IIII). Nic więc dziwnego, że Activision postanowiło zresetować cykl, sięgając do tego co najlepsze, a także dorzucając nowy silnik graficzny, który zastąpił wysłużoną mutację id Tech 3.
Call of Duty: Modern Warfare to pierwsza część serii na nowym silniku graficznym, wprowadzająca jednocześnie wsparcie ray-tracingu. Zobaczmy, jakie są efekty tej zmiany.
Trochę o technikaliach oraz przeprowadzonych pomiarach
Skoro jesteśmy w temacie technikaliów, to oczywiście można by debatować nad tym, na ile nowy silnik jest rzeczywiście nowy, ale nie można jednak zaprzeczyć, że jakość oprawy została podniesiona w sposób zauważalny. Do tego, po raz pierwszy w serii, dostaliśmy wsparcie DirectX 12 oraz, jakżeby inaczej, wspomnianego wcześniej ray-tracingu. Ta ostatnia technika wykorzystywana jest w Call of Duty: Modern Warfare do generowania cieni rzucanych przez oświetlenie punktowe (ang. point light), takie jak żarówki, oraz reflektorowe (ang. spot light), czyli głównie latarki zamontowane na broni lub hełmie. Tego, jak bardzo śledzenie promieni wpływa na ich wygląd, a także, z jakim spadkiem wydajności należy się liczyć, dowiecie się oczywiście z dalszej części materiału. Natomiast jeśli chodzi o miejsce testowe, po przejściu całej kampanii zdecydowałem się na sam jej początek, czyli pierwszą misję zatytułowaną Mgła wojny. Początkowy etap to obszar gry, gdzie z włączonym śledzeniem promieni mamy najmniejszą liczbę klatek na sekundę, toteż kandydat okazał się wręcz idealny. Jednocześnie oznacza to, że przez większą część rozgrywki wskaźnik FPS będzie pokazywał wyższe wartości, ale warto przy tym dodać, że jest jeszcze kilka lokalizacji, gdzie osiągi będą na poziomie tylko odrobinę lepszym niż w zaprezentowanym scenariuszu, ergo lepiej mieć zapas mocy do wybranych ustawień.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Rzut oka na śledzenie promieni w Call of Duty: Modern Warfare (2019)