SilentiumPC Supremo FM2 Gold 750 W - najlepszy w swojej cenie

Za chło­dze­nie od­po­wia­da 120-milimetrowy wen­ty­la­tor SPC Sigma PRO FDB z łożyskiem FDB i prędkością maksymalną 1600 obr./min. Warto dodać, że pierwsze modele były wyposażone w japońskie łożysko kulkowe NMB. W tym wypadku zostało ono zmienione na FDB, z czego się cieszę, bo jest to dojrzała decyzja, godna flagowego modelu.

Wewnątrz widzimy czerwony laminat, na którym oznaczono ścieżki czarną farbą. Laminat jest obrócony o 90 stopni w lewo, co widzieliśmy już w ostatnio testowanym be quiet! SFX-L 600 W. Jest to sporym odstępstwem od tego, do czego od lat byliśmy przyzwyczajeni. Wszystko sprowadza się do użycia lutowanego połączenia panelu złącz modularnych z głównym PCB. Bezpośrednie połączenie powinno zaowocować mniejszymi stratami i zmniejszeniem zakłóceń napięć. Projekt PCB bazuje na Supremo M2, aczkolwiek laminat został trochę przekonstruowany. Przede wszystkim zastosowano tylko jeden radiator chłodzący elementy na stronie pierwotnej. Sekcja prostowania linii +12 V została przeniesiona na rewers płytki drukowanej, a MOSFETy są chłodzone obudową. Rozwiązanie to jest coraz częściej stosowane w zasilaczach o wysokiej sprawności przez wielu producentów takich jak Seasonic, be quiet!, FSP i wielu innych. Dzięki temu na awersie PCB jest więcej przestrzeni, znika jeden radiator, a na jego miejscu pojawiają się niewielkie blaszki. Przekłada się to lepszy przepływ powietrza, zwiększając efektywność chłodzenia. W Supremo FM2 Gold 650 W, jak pisałem wyżej, znajduje się jeden anodowany na czarno aluminiowy radiator plus kilka niewielkich blaszek, odprowadzających ciepło z tranzystorów sekcji prostowania. Przechodząc do układu elementów, filtr EMI znajduje się tym razem przy dolnej krawędzi, a pierwsza część znajduje się bezpośrednio na złączu AC. Sekcje APFC i kluczowania umiejscowiono po lewej stronie, tuż przy kratce wentylacyjnej. Mostki prostownicze są chodzone tym samym radiatorem, co elementy APFC i tranzystory kluczujące. Przy kratce wentylacyjnej umieszczono cewkę układu aktywnej korekcji mocy, jeden kondensator wysokonapięciowy oraz elementy układu rezonansowego LLC. Dalej w głąb mamy radiator strony pierwotnej, który zasłania ową kratkę, ale po testach zasilacza be quiet! SFX-L nie spodziewam się problemów z chłodzeniem.

W centralnej części zasilacza mamy dwa transformatory, mniejszy odpowiada za obwód 5 Vsb. Idąc w prawo, można zobaczyć trzy niewielkie blaszki - chłodzą one tranzystory prostowania szyny +12 V znajdujące się na stronie lutowania. Do jednej z nich przymocowano czujnik temperatury do sterowania prędkością wentylatora. Niżej mamy jeszcze niewielki pionowy laminat konwerterów DC-DC, a tuż obok cewki kondensatory filtracji napięć wyjściowych. Przy krawędzi prawej strony jest płytka drukowana panelu złącz okablowania, którą połączono spoiwem lutowniczym z głównym PCB. Zabieg ten powinien zaowocować mniejszymi stratami i zmniejszyć zakłócenia napięć. Oprócz trzech rzędów gniazd dodano kilka kondensatorów aluminiowo-polimerowych.

Jakość lutowania jest bardzo dobra. Jest może kilka poprawek lutowniczych i pozostałości topnika, ale widać poprawę jakości względem Supremo M2. Na rewersie PCB znajdują się tranzystory MOSFET sekcji prostowania oraz układy scalone, takie jak kontroler rezonansowy LLC CM6901X czy kontroler PFC CM6502UHHX. Producentem OEM jest SAMA, a wykorzystana platforma to SAMA Armor. Oczywiście jak SilentiumPC nas przyzwyczaił, zmieniono wszystkie kondensatory na renomowane japońskie Nippon Chemi-Con.