Test ASUSTOR AS3204T - multimedialny NAS z prawdziwego zdarzenia

Test ASUSTOR AS3204T - multimedialny NAS z prawdziwego zdarzenia

Także dla smartfonów z Androidem oraz iOS ASUSTOR udostępnia cały pakiet aplikacji. Są jednak stosunkowo rzadko pobierane i nisko oceniane - przekonajmy się jak jest w rzeczywistości. Do swojej chmury z zewnątrz możemy się zalogować poprzez IP lub Cloud ID - a wewnątrz domowej sieci LAN możemy ręcznie wyszukać urządzenie (dotyczy to wszystkich aplikacji). Popatrzmy teraz na 4 podstawowe aplikacje.

  • Aplikacja do muzyki (AiMusic)

Aplikacja jest spolszczona, przejrzysta - działa jak należy. Można sobie stworzyć kolekcję i albumy. Podobnie jak w przypadku Spotify można strumieniować do urządzenia przenośnego, ale także do głośników USB podłączonych do AS3204T.

  • Aplikacja do filmów (AiVideos)

W tym przypadku nie jest już tak dobrze - ASUSTOR zaleca korzystanie z MX Player do odtwarzania wideo, tak też zrobiłem. Filmy ładowały się jednak stosunkowo wolno (zwłaszcza HD), i odtwarzały się także wolno (przy odtwarzaniu przez sieć MX Player działał na Motoroli Mogo G pierwszej generacji poprawnie tylko z programowym kodekiem). W tym wypadku lepiej jednak skorzystać z komputera lub laptopa. No chyba że mamy smartfona z wysokiej półki wydajnościowej, obsługującego WiFi 802.11 ac oraz router działający w tym standardzie.

  • Aplikacja do ściągania plików na NAS (AiDownloader)

Aplikacja pozwala na zlecanie ściągania plików NASowi z zewnątrz, działa poprawnie - dobrze pobiera nawet ze stron wymagających logowania użytkownika. Interfejs wygląda jednak stosunkowo ubogo.

  • Galeria zdjęć (AiFoto)

AiFoto to stosunkowo ważna aplikacja, bo daje nam zdalny dostęp do zdjęć. Możemy je pokazać na przykład znajomym lud rodzinie przy spotkaniu. Nie zawodzi oczekiwań. Widać przy okazji jak działa system udostępniania zdjęć - przesyłany jest unikatowy link z numerem IP. Z dowolnej aplikacji która umożliwia udostępnianie - takiej jak Gmail, Messenger czy Skype.

Podsumowując - dziwią nas niskie oceny prezentowanych aplikacji, najprawdopodobniej ludzie je oceniający mają jakieś problemy z konfiguracją. Są dobrze spolszczone, choć trzeba uczciwie przyznać że jakby je wszystkie spakować do jednego dużego kombajnu było by chyba lepiej. Jedynie co do aplikacji AiVideos można mieć zastrzeżenia - starsze smartfony mogą sobie nie radzić z płynnym odtwarzaniem wysokiej jakości filmów. Zapewne to dla nich powstała opcja transkodingu filmów do niższej rozdzielczości. Jednak mimo zapewnień producenta o bardzo wydajnym systemie transcodingu wykorzystuje on tylko dwa z czterech rdzeni - a konwersja filmu z 720p do 360p mimo takiej możliwości trwa kilkadziesiąt minut. Chyba jednak troszkę za długo, i chyba jej użyteczność nie będzie zbyt wysoka. I można oczywiście zlecić konwersję w tle, godzinę czy dwie przed oglądaniem filmu - ale jeśli najdzie nas nagła ochota na film to system ten się nie sprawdzi.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Test ASUSTOR AS3204T - multimedialny NAS z prawdziwego zdarzenia

 0