Test ASUSTOR AS3204T - multimedialny NAS z prawdziwego zdarzenia

Test ASUSTOR AS3204T - multimedialny NAS z prawdziwego zdarzenia

NAS (z ang. Network Attached Storage) to w prostolinijnym rozumieniu przestrzeń na dane podłączona poprzez sieć telekomunikacyjną. Urządzenia tego typu są obecne na rynku już od około 8-10 lat, i stały się popularne przede wszystkim jako serwery plików które nie muszą być tradycyjnym komputerem i mogą pracować 24 godziny przez 7 dni w tygodniu nie zużywając dużej ilości energii elektrycznej. Jednak przez ostatnie 10 lat wiele się zmieniło - powstała cała masa dysków internetowych działających w chmurze takich jak Google Drive i Microsoft Onedrive. W połączeniu z usługami takimi jak zintegrowane aplikacje biurowe (Google Docs, Microsoft Office Online i 365), platformami do komunikacji (Hangouts, Skype) stały się łakomymi kąskami dla wielu użytkowników którzy wcześniej chcieli kupić NAS. Dlatego producenci tego typu urządzeń musieli działać by znów móc konkurować z usługami chmurowymi gigantów takich jak Google czy Microsoft (a trzeba też pamiętać że oprócz tych najpopularniejszych są także inne - ot chociażby mega.co.nz należący do ekscentrycznego milionera Kima "Dotcoma" - byłego właściciela MEGA Upload). Jak konkurować z dyskami sieciowymi w chmurze? Odpowiedź wydaje się być podana na tacy - trzeba było umożliwić użytkownikom stworzenie ich własnych osobistych chmur na serwerach sieciowych NAS, których pojemność dzięki tanim dyskom twardym może być wielokrotnie wyższa nawet od płatnych opcji Google Drive czy Microsoft Onedrive. Na dzień dzisiejszy wszyscy producenci tych urządzeń odrobili już lekcje w tej sprawie - nawet jeśli trzymamy dane na serwerze NAS pod swoim biurkiem w domu możemy go wybudzić z poziomu smartfona z drugiego końca świata i uzyskać dostęp do naszych osobistych danych takich jak zdjęcia czy muzyka.

To jednak dzisiaj już tylko niewielki wycinek możliwości serwerów NAS. Dzisiaj potrafią one znacznie więcej - szczególnie te wyposażone w procesory o architekturze x86. Wydawało by się że procesory Atom które dekadę temu służyły do budowania tanich netbooków (a potem także tabletów i nawet smartfonów) zostały już zapomniane i porzucone przez Intela. Tak się jednak nie stało, Intel zauważył że jest to bardzo dobry materiał do serwerów które mogą być tanie w zakupie i późniejszym utrzymaniu i jednocześnie nie muszą obsługiwać dużego ruchu sieciowego. Takich serwerów jest dziś cała masa - a strony internetowe które obsługują kilkaset odsłon dziennie po prostu nie potrzebują wydajnych procesorów takich jak Xeon Intela czy Opteron AMD. Zauważyli to też producenci serwerów NAS - i mimo że procesory Atom nie zachwycają już dziś wydajnością w domowym komputerze, to NASy oparte o te procesory są najczęściej znacznie wydajniejsze od tych opartych o architekturę ARM. A skoro są wydajniejsze - można zaoferować całą masę dodatków. Wśród nich są takie jak:

  • serwer www, PHP, SQL
  • serwer multimedialny DLNA, iTunes
  • MiraCast - możliwość przesyłania ekranu ze smartfona na TV, nawet jeśli on tego nie obsługuje
  • serwer wydruku
  • proste tworzenie macierzy RAID celem poprawy bezpieczeństwa danych (lub wydajności)
  • sprzętowe szyfrowanie danych AES-NI
  • możliwość wykorzystania jako rejestrator kamer monitoringu
  • możliwość bezpośredniego podłączenia do telewizora w domu (celem korzystania z multimedialnych zasobów naszej prywatnej chmury i przeglądania internetu jak na typowym komputerze)
  • obsługa protokołu iSCSI do tworzenia woluminów z łatwym wielodostępem zarówno z internetu jak i sieci lokalnej
  • i wiele innych...

Oczywiście wszystkie te dodatki można by uzyskać samemu budując serwer, nawet taki oparty o energooszczędne komponenty mógłby być nawet atrakcyjną propozycją... ale raczej tylko dla użytkowników którzy naprawdę znają się na administrowaniu serwerami i z Linuxem są za pan brat. Oczywiście tacy też są, ale dziś wiele sprzętów sieciowych (bo nie tylko NASy - także routery, wszelkie modemy, serwery wydruku) bazuje jednak na tym by z konfiguracją poradził sobie każdy zainteresowany użytkownik - a nie tylko instalator sieci telekomunikacyjnych czy wytrawny administrator systemów Linuxowych. Konfiguracja obrazkowa przez przeglądarkę internetową to już standard od lat, praca na zdalnym NASie jak na typowym PC także - ale dzisiaj producenci urządzeń sieciowych tworzą aplikacje które ułatwiają odnalezienie NASa w naszej lokalnej sieci. Wystarczy podłączyć do routera, i obrazkowe kreatory poprowadzą nas za rączkę przy konfiguracji takiego urządzenia. Jednym z takich jest ASUSTOR AS3204T - czterokieszeniowe centrum multimedialne stworzone z myślą głównie o użytkowniku domowym...  

 

 

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Test ASUSTOR AS3204T - multimedialny NAS z prawdziwego zdarzenia

 0