Test i recenzja vivo X90 Pro. To wciąż król mobilnej fotografii, ale…

Test i recenzja vivo X90 Pro. To wciąż król mobilnej fotografii, ale…

vivo X90 Pro - oprogramowanie i bateria

Software

vivo X90 Pro działa pod kontrolą systemu operacyjnego Android 13 z nakładką interfejsu użytkownika Funtouch OS (wersja 13), który standardowo dla tego producenta wygląda niemal jak czysty OS od Google. Nie brakuje tu jednak bloatware’u, zarówno w postaci preinstalowanych apek pokroju Booking.com i LinkedIn, jak i zupełnie zbędnych gier mobilnych. Podobnie zresztą jak opcji personalizacji systemu, na które vivo ewidentnie mocno postawiło w tej wersji - i tak, mamy do wyboru tonę widżetów, ustawień ekranu głównego, ekranu blokady, wyświetlacza zawsze aktywnego, kolorów interfejsu czy efektów dynamicznych, tj. animacji i podświetlenia (dosłownie do wszystkiego!). Nie brakuje też Trybu ultragry (pasek boczny, tryb e-sportowy, ustawienia sterowania, blokady powiadomień itd.), ułatwień dostępu (obsługa gestów, skróty, podział ekranu, powiadomienia świetlne, upiększanie w połączeniach wideo), opcji cyfrowej równowagi, ustawień baterii czy wrażeń audio (jakość i profile dźwięku nie tylko do różnych aktywności, ale i wieku).

Bateria

Czas pracy na baterii jest dla odmiany pozytywnym zaskoczeniem, bo połączenie dwóch akumulatorów o łącznej pojemności 4870 mAh sprawdza się wyśmienicie, zapewniając bardzo długi czas z dala od ładowarki (2 dni bez najmniejszego problemu, nawet przy bardzo intensywnym użytkowaniu). A jeśli nawet zabraknie nam energii, to szybkie ładowanie 120 W rozwiązuje problem - pełne naładowanie zajmuje średnio 28 minut (32 minuty bez szybkiego ładowania), z 67% po 15 minutach. Do dyspozycji mamy też szybkie ładowanie bezprzewodowe 50W i ładowanie zwrotne. 

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Test i recenzja vivo X90 Pro. To wciąż król mobilnej fotografii, ale…

 0