Test i recenzja vivo X90 Pro. To wciąż król mobilnej fotografii, ale…

Test i recenzja vivo X90 Pro. To wciąż król mobilnej fotografii, ale…

Kiedy planujemy zainwestować w smartfon naprawdę duże pieniądze, do głowy najczęściej przychodzą nam dwie marki - Apple i Samsung. I w sumie to trudno się dziwić, że użytkownicy wybierają w takiej sytuacji sprawdzone i uznane rozwiązania, ale od ubiegłego roku na rynku jest jeszcze jeden zawodnik, którego nie powinno się ignorować. To vivo, które za sprawą fenomenalnego modelu X80 Pro wstrząsnęło nieco skostniałą półką premium i w tym roku ma zamiar potwierdzić, że nie był to przypadek. Jak dobrze wiecie po mojej recenzji czy zestawieniu najlepszych smartfonów 2022 roku, byłam pod ogromnym wrażeniem designu, wykonania i możliwości tego urządzenia, które było moim zdaniem jednym z najlepszych (o ile nie najlepszym!) flagowców ubiegłego roku. Swoją drogą, zanim przejdziecie dalej, sprawdźcie najlepsze telefony do 1000 zł, telefony do 2000 zł i telefony do 3000 zł.

vivo dostarczyło smartfon dopracowany pod każdym względem, więc X80 Pro śmiało może stawać w szranki z „z największymi”. Czy w tym roku będę miała okazję powtórzyć swoje słowa?

Elegancka biznesowa stylistyka, wysoka jakość materiałów, staranność wykonania, ogromna wyspa aparatów na tylnym panelu przekładająca się na imponujące możliwości fotograficzne, świetny wyświetlacz oraz topowa wydajność - producent dostarczył smartfon dopracowany pod każdym względem, który śmiało może stawać w szranki z „z największymi”. Czy w tym roku będę miała okazję powtórzyć swoje słowa? Znam już odpowiedź na to pytanie, bo od jakiegoś czasu intensywnie użytkuję i testuję vivo X90 Pro, ale wszystko w swoim czasie. Najpierw rzućmy okiem na zmiany, na jakie zdecydował się producent w przypadku tegorocznej wersji, która kosztuje tyle samo co poprzedniczka, czyli 5999 PLN za wersję 12/256 GB. 

Specyfikacja vivo X90 Pro
Wyświetlacz 6,78 cala, FHD+ (2800 x 1260 pikseli), AMOLED, 453 ppi, 120 Hz
Procesor Mediatek Dimensity 9200 (1x Cortex-X3 3.05 GHz, 3x Cortex-A715 2.85 GHz i 4x Cortex-A510 1.80 GHz), GPU: Immortalis-G715 MC11
Pamięć wewnętrzna 12 GB RAM LPDDR5 + 256 GB ROM (UFS 4.0)
Pamięć zewnętrzna  nie
Aparat tylny 50 Mpx + 5 Mpx + 12 Mpx,
Aparat przedni 32 Mpx
Bateria 4870 mAh, szybkie ładowanie 120W
Połączenia Wi-Fi 6 802.11a/b/g/n/ac/ax, 2,4/5/6 GHz, Bluetooth: 5.3, NFC, dualSIM (2x 5G)
Czujniki czytnik linii papilarnych w ekranie, czujnik oświetlenia, czujnik zbliżeniowy
Złącza USB typu C
System operacyjny  Android 13/Funtouch OS 13
Wymiary 164,1 x 74,5 x 9,3 mm
Waga 214,9 g

Sony Xperia 5 IV - znowu drogo, ale... teraz przynajmniej wiem, za co płacę

Właśnie zapaliła się wam lampka ostrzegawcza, bo producenci nie robią nam przecież takich prezentów, więc za utrzymanie tej samej ceny zapewne przyjdzie nam zapłacić inaczej? I słusznie, a przynajmniej tak uzna część użytkowników, której z pewnością trudno będzie zaakceptować przesiadkę na układ MediaTek Dimensity 9200. Pewne zmiany na minus odnotować można też w zakresie wyświetlacza, który wciąż zapowiada się imponująco, ale jego rozdzielczość, jasność maksymalna i możliwości adaptacyjnego odświeżania spadły. Na szczęście w przypadku możliwości fotograficznych nie czekają nas takie nieprzyjemne niespodzianki i vivo X90 Pro ponownie wyróżnia się pośród konkurencji jakością fotografii, za co odpowiada m.in. Sony IMX 989, czyli największy sensor dostępny dla smartfonów. A jak pozostałe kwestie? Czas przyjrzeć się temu bliżej!

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Test i recenzja vivo X90 Pro. To wciąż król mobilnej fotografii, ale…

 0