Jak na 27-calowca dedykowanego graczom, AGON AG271UG zapakowany został w zaskakująco niewielkie pudło. Konkurencja w zbliżonych kartonach potrafi dostarczać konstrukcje o kilka cali mniejsze. Szatę graficzną utrzymano w czarno-czerwonej kolorystyce, co oczywiście kontynuuje później samo urządzenie. Na opakowaniu znajdziemy zarówno wyraźne zdjęcia monitora, jak i garść danych technicznych przedstawionych w obrazkowej formie. Tym, co może się szczególnie podobać, jest zestaw akcesoriów. Producent załączył wszystkie możliwe kable - DisplayPort, HDMI, USB oraz zasilający. Ponadto, wewnątrz trafimy też na stosunkowo rozbudowaną dokumentację, uwzględniającą graficzną instrukcję montażu, oraz adapter VESA umożliwiający wykorzystanie klasycznego uchwytu ściennego 100 x 100. Zabezpieczeniu zawartości nie sposób cokolwiek zarzucić. Grube styropianowe okładziny w połączeniu z wieloma warstwami folii to sprawdzona i efektywna metoda.
O ile jakość pakowania jest jak najbardziej in plus, o tyle montaż sprzętu przebiega raczej opornie. Ramię montujemy do obudowy monitora za pomocą czterech śrub w standardzie Philips. Nie jest to może najbardziej ergonomiczne rozwiązanie z uwagi na konieczność użycia dodatkowego narzędzia, ale przynajmniej proces odbywa się dość sprawnie. Gorzej w przypadku stopy, która co prawda ma szybkośrubkę, ale w egzemplarzu nadesłanym do redakcji źle nawiercono gwint - przez co wspomniana szybkośrubka nie chciała dokręcić się do końca, wystając poza obrys podstawy i wpływając negatywnie na stabilność sprzętu. To już drugi monitor AOC w ITHardware.pl z taką właśnie przypadłością. Tym niemniej, po uporaniu się z kłopotliwym montażem, ciężko mieć jakieś poważniejsze zarzuty. Wykonana ze stylizowanego na aluminium tworzywa obudowa prezentuje się przyjemnie dla oka, jest ponadto względnie przyzwoicie spasowana, a ekran dzięki powłoce Anti-Glare nie odbija światła w przesadnym stopniu, nie będąc jednocześnie nazbyt ziarnistym.
Sterowanie oparto na pięciu fizycznych przyciskach - z czego jeden to po prostu włącznik / wyłącznik. Ukryto je w prawym dolnym rogu, w towarzystwie diody sygnalizującej status. Nadruki na obudowie symbolizujące poszczególne funkcje są bardzo czytelne. Ciężko też mieć zarzuty do czysto fizycznych aspektów operacyjnych. Systemy oparte na dżojstiku są nieco wygodniejsze, ale w ogólnym rozrachunku menu ekranowym monitora AGON AG271UG operuje się sprawnie. Przechodząc do możliwości regulacji podstawy, można się wypowiadać jedynie w superlatywach. Wyświetlacz możemy ustawić w pozycji pivot, obrócić o 20 stopni, ustawić kąt nachylenia w przedziale 25 stopni, a ponadto podnieść o 13 centymetrów. Mechanizmy przeważnie działają płynnie, choć opór przez nie stawiany bywa skokowy - w określonych przedziałach bywa stosunkowo niewielki, by niespodziewanie wzrosnąć. Warto nadmienić, że stopa jest elementem wykonanym z plastiku, pomimo wyglądu wskazującego na stal czy aluminium. Wewnątrz faktycznie znajduje się metalowe obciążenie, mające na celu zapewnić stabilność, jednakowoż z zewnątrz widzimy tworzywo sztuczne.
Klasycznie dla sprzętu z modułem G-Sync panel wejść obrazu obejmuje jedynie DisplayPort 1.2 oraz HDMI 1.4. Tak, zaimplementowana wersja tego drugiego niestety nie pozwala na przesłanie sygnału 4K w 60 Hz, a co za tym idzie AGON AG271UG nie sprawdzi się w duecie z konsolą PlayStation 4 Pro czy Xbox One X. Oprócz w/w złącz z tyłu obudowy znajdziemy też gniazdo zasilania (zasilacz jest zewnętrzny, dość spory), a w jej bocznej części dodatkowo dwa porty USB 3.0 i taką samą liczbę gniazd audio Jack 3,5 mm. Jeden z portów USB 3.0 ma zaimplementowaną technikę fast charge, dzięki czemu powinien szybciej uporać się z naładowaniem smartfona bądź tabletu. Do ergonomii rozmieszczenia portów nie mam jakichkolwiek zastrzeżeń. Za to zasilacz o wymiarach bliskich cegle może wywołać kręcenie nosem. Aha, wbudowane głośniki są, jakie są. Mówiąc konkretniej, grają niezbyt czysto i bardzo płasko, gdzieś w środkowym paśmie. Nawet odnosząc się do innych monitorów i najtańszych laptopów, audio jest najzwyczajniej w świecie kiepskie. Funkcja wyłącznie dla masochistów.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Test monitora AOC AGON AG271UG – 4K z G-Sync w przyzwoitej cenie