Test monitora MSI Optix G241VC - Podsumowanie
I tak dochodzimy do podsumowania tego testu i trzeba przyznać, że konkluzje są naprawdę korzystne dla MSI Optix G241VC. Początkowo miałem poważne obawy, czy monitor ten będzie w stanie poważne rywalizować w tłocznym budżetowym segmencie, tym bardziej, że jego podstawowa specyfikacja nie wyróżniała się niczym szczególnym i zdawała się być do bólu standardowa. Producent wywiązał się jednak ze swoich obietnic, dostarczając niedrogi monitor, który pozwala na komfortowe granie, a w zanadrzu kryje kilka dodatkowych atutów. Otrzymujemy solidnie wykonany produkt, którego wzornictwo może się podobać. Co istotniejsze, testy wykazały, że pochwalić może się on świetnym kontrastem, który zawstydza większość matryc VA, a bardzo wysokie pokrycie palet kolorów sRGB oraz DCI-P3 czyni barwy w grach żywszymi (poza tym, monitor nada się do półprofesjonalnej pracy przy grafice, szczególnie po kalibracji, na którą jest bardzo podatny). Reprodukcja kolorów to w ogóle mocna strona tego urządzenia, choć przebieg gammy lokalnej sprawia, że możemy mieć pewne problemy z dostrzeżenia kluczowych detali w ostrych światłach (w istotniejszych cieniach nie będzie problemów). Na duże pochwały zasługuje też jednorodność podświetlenia oraz jego minimalna wartość (maksymalna jest jednak nader skromna).
Producent wywiązał się jednak ze swoich obietnic dostarczając na niedrogi monitor, który pozwala na komfortowe granie, a w zanadrzu kryje kilka dodatkowych atutów.
Jeśli chodzi o odwzorowanie ruchu, to ciężko mieć tu jakieś istotne zastrzeżenia, bo choć Optix G241VC oferuje tylko 75-hercową matrycę, która z natury rzeczy nie oferuje takich możliwości jak szybsze panele, które trafiają do droższych konstrukcji, to jednak ostrość obrazu w trakcie dynamicznych animacji może uchodzić za dobrą. Do tego stopnia, że uznać można ją za wystarczającą nawet na potrzeby grania kompetytywnego, zwłaszcza biorąc pod uwagę niskie opóźnienia. Gorzej ma się jednak sprawa z FreeSync, którego implementacja zrealizowana została po linii najmniejszego oporu, gdyż zakres synchronizacji ograniczono od 48 do 75 kl./s, a brakuje też LFC. Skromna liczba portów i pominięcie DisplayPort sprawia zaś, że monitor nie jest kompatybilny z G-Sync. Tym samym MSI Optix G241VC w ostatecznym rozrachunku to uczciwie wyceniony produkt, jak na możliwości jakie oferuje, choć nie da się ukryć, że jeśli cena byłaby nieco niższa, to pewnie mógłby liczyć na większy komercyjny sukces. Niemniej jednak, jeśli szukacie pewniaka z tej półki cenowej, a wymienione wady nie stanowią dla Was większego problemu, to możecie śmiało sięgać po ten model.
MSI Optix G241VC
Kontrastowy i przyjemny dla oka obraz, bardzo wysokie pokrycie palet kolorów sRGB oraz DCI-P3, niemęczące wzroku jednorodne podświetlenie (+ jego minimalni poziom), niski czas reakcji i pomijalne opóźnienia, funkcjonalne menu ekranowe, jakość wykonania i stylistyka, dobre odwzorowanie ruchu
FreeSync tylko od 48 do 75 Hz, ograniczona regulacja podstawy, brak złącza DisplayPort (nie możemy skorzystać z Adaptive Sync na kartach NVIDII)
Cena (na dzień publikacji): 699 zł
Gwarancja: 36 miesięcy
Sprzęt do testów dostarczył:
Pokaż / Dodaj komentarze do: Test monitora MSI Optix G241VC - tani i dobry?