Analiza wnętrza SilentiumPC Armis AR5X TG RGB
Mimo bazy na AR3, Armis AR5X TG RGB to całkowicie inne wnętrze. Przeprojektowaniu uległa piwniczka, która wykonana jest z jednego kawałka blachy i nie jest demontowana i modułowa jak w AR3. Najważniejsza część, czyli tacka płyty głównej, to również całkowicie nowy projekt, który trochę przypomina ten z AR7, aczkolwiek dokonano kilku zmian. Owe modyfikacje dotyczą głównie montażu oraz miejsc dla nośników danych.
Dzięki zastosowaniu trzech wentylatorów na froncie obudowy, nie mamy możliwości zmiany położenia panelu przycisków i złącz, jak miało to miejsce w Armis AR3. Obudowa posiada dużo otworów do prowadzenia kabli, m.in. dwa na górze dla kabla EPS oraz kabli wentylatorów - blacha w tym miejscu jest wywinięta, więc nie ma ostrych krawędzi, ale niestety producent nie przewidział w tych miejscach gumowych osłon. Po prawej stronie mamy dodatkowe trzy przepusty, tym razem z gumową osłoną, która jest niemal na wymiar złącza ATX 24-pin i ma tendencję do spadania, ale to nie jest wielki problem, gdyż widziałem bardziej utrudniające życie gumowe przepusty :) W centralnej części mamy bardzo duży otwór ułatwiający montaż stalagu (backplate) dla układu chłodzenia. Pod nim widoczne otwory mocowania SSD/HDD. Piwniczka, wg nomenklatury producenta przegroda serwisowa, posiada kolejne dwa przepusty dla kabli złącz wewnętrznych jak USB, HD Audio, przycisków itp. Ponadto znajdziemy tutaj dodatkowe dwa miejsca dla montażu wentylatorów 120 mm.
Z tyłu obudowy już nie jest tak sterylnie jak z przodu, a wszystko za sprawą kabli wentylatorów. Z każdego z nich biegną po dwa przewody, jeden zasilający 3-pin oraz do podświetlania LED RGB. Na plecach tacki płyty przyklejony został kontroler SilentiumPC Aurora Sync Pro. Na samym dole mamy dużo przestrzeni, a to za sprawą braku koszyka na dyski, które montujemy przy pomocy specjalnych śrub dystansowych oraz gumowych podkładek antywibracyjnych.
System chłodzenia
Za przewiew w obudowie odpowiadają cztery seryjnie montowane wentylatory Sigma HP Corona RGB 120 mm z podświetlanym diodami LED RGB pierścieniem. Są to wentylatory o wysokim ciśnieniu statycznym powietrza, czyli takie, które są zalecane na chłodnicę np. AIO LC. Tak więc w przypadku montażu radiatora na froncie nie musimy zmieniać wentylatorów, a więc nie poniesiemy dodatkowych kosztów. Uważam, że SilentiumPC dokonało właściwiej decyzji, dając na tzw. pierwszy montaż właśnie takie wentylatory. Ich prędkość wynosi maksymalnie 1600 obr./min i jest kontrolowana przez dołączony kontroler.
W przypadku montażu radiatora chodzenia cieczą na froncie obudowy nie musimy zmieniać wentylatorów, a więc nie poniesiemy dodatkowych kosztów.
SilentiumPC Aurora Sync Pro
SilentiumPC Aurora Sync Pro umożliwia podłączenie sześciu wentylatorów, sterując ich prędkością sygnałem PWM, oraz także sześciu urządzeń LED RGB, takich jak wentylatory, paski LED, itp. Sterowanie sygnałem PWM możemy zsynchronizować z płytą główną, biorąc sygnał z jednego ze złącz wentylatorów i kontrolować wentylatory z poziomu UEFI bądź oprogramowania płyty głównej. Na podobnej zasadzie można podłączyć kontroler Aurora Sync Pro do kompatybilnej płyty głównej w celu synchronizacji podświetlenia LED RGB i w ten sposób synchronizować efekty świetlne całego zestawu komputerowego. Obsługiwane systemy RGB to:
- Asus Aura,
- ASRock RGB LED,
- EVGA RGB,
- MSI Mystic Light oraz
- 4-pinowy wariant Gigabyte RGB Fusion.
Oczywiście kontrola nad efektami świetlnymi możliwa jest również w przypadku, gdy nie posiadamy płyty głównej obsługującej podświetlanie RGB, tak jest przypadku wykorzystanej do testu Gigabyte GA-Z170-D3H. Wówczas do zarządzania podświetleniem służy dedykowany przycisk na przednim panelu I/O. Możemy wybierać jeden z kilkunastu trybów iluminacji, m.in. pojedynczy kolor, „łagodne przejście” czy popularny „oddech”. Do kontrolera możemy podłączyć zarówno wentylatory ze złączem 3-pin, jak 4 pin. Widoczny laminat sterownika był przyklejony w obecnej formie przez fabrykę, nieco krzywo, na gąbce z taśmą dwustronną. Co mi się podoba to to, że do zasilania wykorzystywane jest złącze SATA, a nie problematyczne Molex.
Zdejmując panel przedni, uwidaczniają się dodatkowe filtry przeciwkurczowe na otworach wentylacyjnych z boku panelu. Filtry są typu siateczkowego i są łatwo demontowalne i proste w czyszczeniu. Jedynie, na co trzeba trochę odwagi, to pociągnąć mocniej za spód panelu frontowego, by go zdjąć, ale wierzcie mi, że nie ma się czego bać.
Jeśli chodzi o grubość zastosowanej blachy, to z moich pomiarów wynosi ona od 0,66 mm do 0,8 mm. Tacka nie jest szczególnie sztywna, jednak po zamontowaniu komputera w niczym to nie przeszkadza.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Test obudowy SilentiumPC Armis AR5X TG RGB