Test obudowy SilentiumPC Signum SG1 TG - nowy król tanich komputerów

Test obudowy SilentiumPC Signum SG1 TG - nowy król tanich komputerów

Wygląd zewnętrzny SilentiumPC Signum SG1 TG

Obudowę zapakowano w szary karton, na którym znajdziemy podstawowe dane dotyczące produktu, jak i grafikę poglądową. Zawartość zabezpieczano styropianowymi formami oraz folią, a szklany bok kawałkiem gąbki. Zawartość opakowania, poza obudową Signum SG1 TG,  obejmuje akcesoria montażowe (śrubki, dystanse, zapasowe podkładki gumowe pod szybę, opaski, buzzer do płyty głównej, a nawet ściereczkę do czyszczenia szyby) oraz bardzo czytelną instrukcję montażową przypominającą te z mebli z Ikei, gdzie mamy szczegółowo opisaną każdą śrubkę i element. Owa instrukcja jest kolorowa, oparto ją o kolorowe grafiki poglądowe. Tak więc, złożenie komputera w Signum SG1 TG przebiega przyjemnie i bezproblemowo.

Test obudowy SilentiumPC Signum SG1 TG

Signum SG1 TG to całkowicie nowa konstrukcja obudowy w ofercie SilentiumPC. Producent postawił na kompaktowe wymiary, nie rezygnując ze sporej przestrzeni we wnętrzu oraz optymalnej cyrkulacji powietrza. Dostęp świeżego powietrza zapewnia siatka mesh z dużymi otworami, zajmując całą powierzchnię panelu frontowego, a za wymianę powietrza odpowiadają dwa wentylatory Sigma HP w rozmiarze 120 mm i nic nie stoi na przeszkodzie, by zwiększyć ich liczbę nawet do 6-8 sztuk. SG1 TG to skrzynka Midi-tower o wymiarach nieco mniejszych niż Armis AR5, które wynoszą odpowiednio 448×216×413 mm (wys.×szer.×gł.). Obudowa jest prosta, niezawierająca żadnych zaokrągleń czy przetłoczeń na bokach czy topie. Elementem wyróżniającym jest przedni panel oraz tafla szkła hartowanego na boku. Przez zastosowanie całkowicie perforowanego frontowego panelu nie ma otworu montażowego dla zatoki 5,25", a więc napędu optycznego czy kontrolera obrotów nie zainstalujemy, ale to raczej nie problem w dobie cyfrowej dystrybucji gier. Drugi bok obudowy wykonano z pełnego arkusza blachy mocowanej dwoma szybkośrubkami.

Test obudowy SilentiumPC Signum SG1 TG

Drugi bok obudowy to wspominany panel szkła hartowanego, na którego obrzeżach znajduje się czarna obramówka, dodając smaczku premium obudowie. Osadzona została na gumowych podkładkach pochłaniających drgania. W zasadzie szkoda, ze SilentiumPC nie zdecydowało się na wykorzystanie lekko przyciemnianego szkła, ponieważ można by wtedy uzyskać ciekawszy efekt i bardziej wyeksponować elementy posiadające podświetlanie. Śrubki mocowania szyby hartowanej są minimalnie większe niż sam otwór i sugerowałbym zastosowanie śrubki o większej średnicy łebka - zminimalizuje to prawdopodobieństwo uszkodzenia szyby.

Test obudowy SilentiumPC Signum SG1 TG

Panel przedni oraz tył Signum SG1 TG

Świeże powietrze do wnętrza obudowy dostaje się przez duży przedni panel, który w całości zakrywa heksagonalna siatka. Jego boki to kolejne sporych rozmiarów otwory wentylacyjne, również wykonane na kształt plastra miodu. Pod meshową siatką możemy umieścić do trzech wentylatorów 120 mm, natomiast w standardzie znajdziemy jeden SilentiumPC Sigma HP 120 mm. Tył obudowy wygląda typowo. Na spodzie mamy miejsce na zasilacz, który możemy zamontować wentylatorem w dół lub do góry. Signum SG1 TG oferuje nam siedem miejsc dla kart rozszerzeń, z pełnej blachy. Niestety, oprócz pierwszego, śledzie są wyłamywane, ale przecież nie można mieć wszystkiego. Śruby i szczelinę umożliwiającą montaż kart rozszerzeń zakrywa blaszka mocowana dwoma szybkośrubkami. Tymi ostatnimi instalowany jest również stalowy panel boczny. Na górze mamy otwór na panel I/O płyty głównej oraz kratkę wentylatora wyciągającego ciepłe powietrze, którym jest druga sztuka Sigma HP 120 mm, która - tak jak i przedni egzemplarz - może pracować w zakresie 600-1200 obr./min. Oba wentylatory, jak świadczy dopisek, to modele o wysokim ciśnieniu statycznym powietrza, więc powinny zapewnić niezły przeciąg w tej, przecież nie tak wielkiej, obudowie.

Test obudowy SilentiumPC Signum SG1 TG

W Signum SG1 TG na panelu znajdziemy tylko podstawowe porty i przełączniki:

  •  2 × USB 3.1 Gen 1 (3.0) (podłączane wewnętrznie),
  •  1 × słuchawki (HD Audio),
  •  1 × mikrofon (HD Audio),
  •  1 x dioda pracy dysku,
  •  1 × przycisk POWER (podświetlany na biało),
  •  1 × przycisk RESET.

Na panelu I/O jest sporo miejsca i szkoda, że - wzorem starszych konstrukcji - nie ma czytnika kart SD.

Test obudowy SilentiumPC Signum SG1 TG

Góra obudowy to dużych rozmiarów kratka wentylacyjna, na której zainstalowano siateczkowy filtr przeciwkurzowy, mocowany na magnesie. Muszę przyznać, że bardzo mocno się trzyma obudowy i przypadkowe przesunięcie nie jest możliwe. Na kratce mamy otwory mocowania wentylatorów lub chłodnicy układu chłodzenia. Zamontować możemy do dwóch wentylatorów 120 mm lub 140 mm, ewentualnie radiator chłodnicy o rozmiarach 120/240 mm.

Test obudowy SilentiumPC Signum SG1 TG

Na spodzie obudowy znajdziemy cztery okrągłe stopki, z miękkim tworzywem antypoślizgowym, oraz siateczkowy filtr kratki pod zasilaczem. Niestety, aby go wyczyścić, będziecie zmuszeni obrócić obudowę na bok, co nie jest to zbyt praktycznym rozwiązaniem. Od strony panelu przedniego mamy cztery śrubki do odkręcenia koszyka nośników danych.

Test obudowy SilentiumPC Signum SG1 TG

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Test obudowy SilentiumPC Signum SG1 TG - nowy król tanich komputerów

 0