MSI X370 SLI Plus to płyta, wobec której miałem nadzieję, że nawiąże wyrównaną walkę z niedawno testowanym ASUS X370-PRO i tym samym przyczyni się do zwiększenia konkurencji w segmencie średnim. Szczególnie, mając na uwadze bardzo ciekawe i wysoce opłacalne modele z tej serii dla platformy LGA 1151. Tak się jednak nie stało, a złożyło się na to kilka czynników. Zacznijmy od specyfikacji dzisiejszego bohatera. Nie da się ukryć, że można było oczekiwać po prostu więcej. Względem X370-PRO, propozycja MSI oferuje gorszy kontroler LAN oraz zdecydowanie słabszy podsystem audio. Intrygujący jest też fakt wykorzystania zewnętrznego kontrolera USB 3.1 (ASMedia ASM2142), gdzie chipset X370 sam w sobie zapewnia obsługę dwóch takich portów. Jakby na to nie patrzeć, jest to marnowanie części potencjału zastosowanych komponentów. Skoro mamy już wspomniany układ od ASMedia, to czemu nie dać kompletu (czterech) portów USB 3.1? Jeśli natomiast o wyposażenie chodzi, to również można mieć zastrzeżenia w tym aspekcie. Z płytą dostajemy w zasadzie tylko dwa kable SATA, a to po prostu mało. X370 SLI Plus to model, jak sama nazwa wskazuje, ukierunkowany na Multi-GPU, więc mostek SLI/CF w pakiecie byłby mile widziany. Ponownie, X370-PRO takowy dodatek po prostu dostarcza. Jeśli chodzi o wyniki testów, to trudno mieć jakieś zastrzeżenia do dzisiejszego bohatera, może za wyjątkiem czasu bootowania. Ten ostatni jest zbyt długi i sytuacja wymaga naprawy. Tak jak wcześniej wspomniałem, problem ten dotyczy chyba wszystkich płyt AM4 od MSI, dlatego też producent zdecydowanie powinien wziąć się tutaj do roboty.
X370 SLI Plus bez problemów można rozważać jako rozsądną podstawę dla procesorów Ryzen. Jej głównym problemem jest fakt, że konkurencja po prostu oferuje więcej za te same pieniądze.
Największą bolączką X370 SLI Plus jest jednak przeciętnej jakości sekcja zasilania, żywcem wyjęta z produktów dla podstawki LGA 1151. W efekcie, po podkręceniu procesora radiatory chłodzące MOSFET-y były bardzo gorące i zdecydowanie przydałoby się zapewnienie im odpowiedniego nawiewu, jeśli chcielibyście użytkować testowaną płytę w ten sposób przez dłuższy czas. Oczywiście trudno pominąć fakt, że używana przeze mnie odmiana Ryzena to model ośmiordzeniowy, a wersje cztero- i sześciordzeniowe mają odpowiednio mniejszy apetyt na prąd, ale niesmak wciąż pozostaje. Jak na dłoni widać, że w zasadzie tylko ASUS wyciągnął wnioski z lekcji o nazwie AMD FX, dostarczając płytę ze średniej półki z wysokiej jakości sekcją zasilania z realnymi dziesięcioma fazami na MOSFET-ach NexFET. Boli również nie do końca dopracowane oprogramowanie Command Center, które na chwilę obecną potrafi się zawiesić w losowych momentach i, przede wszystkim, nie pozwala na zmianę mnożnika w czasie rzeczywistym, gdzie konkurencyjne AI Suite III oraz EasyTune nie mają takiego problemu. Oczywiście wszystkie powyższe wnioski wyciągam przede w kontekście ceny, która w przypadku dzisiejszego bohatera jest zaledwie o 30 zł niższa od X370-PRO, tak więc w gruncie rzeczy mówimy o produktach z tej samej półki. Koniec końców, X370 SLI Plus bez problemów można rozważać jako rozsądną podstawę dla procesorów Ryzen. Jej głównym problemem jest kilka mniej lub bardziej dokuczliwych niedogodności oraz fakt, że konkurencja po prostu oferuje więcej za te same pieniądze. Dlatego też „wyceniam” testowaną płytę na mocne trzy i pół gwiazdki, do czterech trochę zabrakło.
MSI X370 SLI Plus
Wysokie możliwości podkręcania CPU, akceptowalne zużycie energii, przyzwoicie dopracowane UEFI, dużo portów USB na tylnym panelu, dość atrakcyjna cena, porty COM i LPT
Brak regulacji taktowania bazowego, tylko jedna kość BIOS-u, przydałby się wyświetlacz kodów POST, przeciętna sekcja zasilania, długi czas bootowania, średniej klasy zintegrowane audio
Cena (na dzień 19.04.2017) : 655 zł
Gwarancja: 36 miesięcy
Sprzęt do testów dostarczył:
Pokaż / Dodaj komentarze do: Test płyty głównej MSI X370 SLI Plus