Jak przystało na urządzenie klasy profesjonalnej, QSAN XCubeNAS XN3002T dostarczany jest w szarym kartonie, ozdobionym wyłącznie monochromatycznym szkicem jednostki centralnej. Marketingowe slogany - nie stwierdzono. Powszechną monotonię przełamuje tylko niewielka naklejka z danymi technicznymi produktu, dość szczegółowymi - warto dodać. Przechodząc do zawartości, wewnątrz znajdziemy dodatkowe, mniejsze pudełeczko, a w nim: zewnętrzny zasilacz o mocy 65 W, kluczyk niezbędny do otwarcia zatok na dyski twarde, kilka śrubek pomagających zainstalować mniejsze nośniki, a także dwa wysokiej klasy kable Ethernet. Poza tym, oprócz samego NAS-a, w pudełku umieszczono także instrukcję i licencję na narzędzie XReplicator, umożliwiające łatwe tworzenie obrazów całego systemu operacyjnego. Jakość pakowania nie budzi żadnych zastrzeżeń. Jednostkę zabezpieczono grubymi okładzinami z poliuretanowej pianki i równie porządną warstwą folii, a żaden z elementów zestawu nie lata swobodnie po kartoniku.
Sam NAS cechuje się wymiarami 160 x 119 x 216 mm, przez co należy do grona serwerów kompaktowych. Jego obudowę wykonano w całości z grafitowego tworzywa sztucznego, na wzór prostopadłościanu, wprowadzając jedynie drobne urozmaicenie w formie pajęczyny wcięć. Trochę przypomina to... PlayStation 4. Zastosowane materiały zdają się być solidne - odporne na zabrudzenia i przypadkowe zarysowania. Zatoki dysków twardych umieszczono na froncie. Są one otwierane wspomnianym w poprzednim akapicie kluczykiem i obsługiwane beznarzędziowo dopóki, dopóty instalujemy nośnik 3,5-calowy. Oprócz tego w tym miejscu widnieje pojedyncze USB 3.0 z przyciskiem do synchronizacji danych oraz POWER, a także cały szereg diod kontrolnych. Pozostałe gniazda, jak również interfejsy wejścia-wyjścia ulokowano na tyle. Ich zestaw z kolei przedstawia się następująco: blokada Kensington, dwa Gigabit Ethernet, cztery USB (w tym dwa USB 3.0), HDMI oraz zasilanie. Przy czym do tego dochodzi jeszcze maleńki przycisk RESET. Sprzęt chłodzony jest za pomocą jednego wentylatora osiowego, który charakteryzuje się pracą konfigurowalną z poziomu systemu operacyjnego NAS-a. To dość typowe rozwiązanie, jeśli chodzi o miniaturowe serwery.
Nietypowy jest natomiast system rozbudowy i konserwacji. Jeden z paneli bocznych, niczym skrzydło, możemy rozsunąć. Tak oto ujawnia się wolny slot SO-DIMM, służący do rozbudowy podsystemu pamięci, a także zatoczka na dodatkowy dysk 2,5-calowy. Z tym że wspomniana zatoczka wychodzi od frontu, który to panelem bocznym częściowo "owinięto". Dostęp do samej płyty głównej niestety nie jest możliwy, przynajmniej bez większej ingerencji w strukturę urządzenia. Czyszczenie wentylatora może być zatem lekko problematyczne. Z drugiej jednak strony nikt tu raczej niczego przypadkowo nie uszkodzi. Tylko czy QSAN XCubeNAS XN3002T jest sprzętem adresowanym do kompletnych laików? Raczej niekoniecznie. Plusem na pewno jest pozostawienie wolnego slotu SO-DIMM. Standardowa konfiguracja pamięci jest bowiem jednokanałowa, dzięki czemu rozbudowując NAS-a nie trzeba z fabrycznego modułu rezygnować, a po prostu dołożyć kolejny. Szkoda tylko, że producent nie udostępnia żadnej listy QVL, a jedynie zaleca swój autorski moduł DIM-SD3L4GB, którego w żadnym polskim sklepie znaleźć się nam nie udało.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Test QSAN XCubeNAS XN3002T – Serwer dla grup roboczych i protokołu SMB